iBoobs – czyli piersi zakazane

Firma Mystic Game Developers postanowiła stworzyć ciekawy program z kategorii Entertainment o nazwie iBoobs. Na ekranie pojawiają nam się kobiece piersi sporych rozmiarów które sobie ślicznie podskakują w staniku w ślad za ruchami iPoda touch czy też iPhone’a.
Niestety firma Apple nie przyjęła programu do AppStore powołując się na zapisy o nie rozpowszechnianiu wulgaryzmów. Czyli strzelanki ociekające krwią są OK, ale kobiece piersi w staniku (co należy podkreślić) już nie są OK.
Twórcom radzę wydać wersję gry z dyndającym penisem może ta opcja bardziej trafi do recenzentów w Apple.

Apple nie lubi erotyki i ma do tego prawo

Wszędzie ostatnio głośno o fakcie usunięcia z AppStore, prawdopodobnie nawet 700o aplikacji o zabarwieniu erotycznym.
Temat ogólnie mnie nie interesuje bo nigdy takiej aplikacji nie kupiłem (nie żebym był pruderyjny, po prostu jeśli Erotyka to w lepszym wydaniu), ale powiem szczerze, że burza jaka się rozpętała wokoło tematu naprawdę mnie zaintrygowała. O usunięciu aplikacji o zabarwieniu erotycznym rozpisywały się już chyba wszystkie serwisy począwszy od blogów, a skończywszy na TVN24. Pełno tam głosów oburzenia developerów, którym usunięto aplikacje, klientów których wolność się ogranicza, a nawet jakieś absurdalne żądania zwrotu pieniędzy za zakupione aplikacje. Wszystkie zarzuty jakby nie patrzeć bzdurne.
Apple będąc właścicielem sklepu może sprzedawać w nim aplikacje jakie chce, jeśli klientowi się nie podoba zawsze może zmienić sklep. Phil Schiller wyjaśnił, że krok ten został podjęty ponieważ firma dostawała bardzo dużo skarg od rodziców których pociechy ściągały takie programy. Wytłumaczył też, że w sklepie zostaną aplikacje np. takich wydawców jak Playboy, które gwarantują wysoką jakoś dostępnego tam materiału.
Jak widać Apple dmuchając na zimne wolało usunąć wątpliwe aplikacje których typowym przedstawicielem były sławne podskakujące cycuszki. Firma miała do tego pełne prawo, zapisy w licencji wyraźnie mówią, że w sklepie nie będą umieszczane aplikacje które obrażają czyjeś uczucia, a skoro są skargi rodziców znaczy obrażają. Nie ma co się buntować, firma miała do tego prawo i sama też traci na tym pieniądze. Co więcej może faktycznie uchroni to jakieś dzieci przed treściami które mogły by je „skrzywić” psychicznie. Jasne, że można znaleźć erotykę w innym miejscu, ale przecież wpłacając pieniądze na WOSP nie mamy złudzeń, że uratujemy wszystkie dzieci. Można powiedzieć Super!!
Jednak nie wszystko jest czarne albo białe, zastanawia bowiem dlaczego nie wszystkie programy zostały usunięte, kto to oceniał, jakiś biegły psycholog dziecięcy? Bulwersować może też postawa rodziców, jasne łatwiej zrzucić winę na Apple, niż przypilnować dzieci i wprowadzić w ich iPhone’ach kontrolę rodzicielską.

Wobble – czyli piersi dozwolone

Zapewne pamiętacie historię sprzed tygodnia traktującą o odrzuceniu z AppStore programu symulującego ruch kobiecych piersi. Teraz już wiadomo dlaczego program był odrzucony. Odpowiedź jest niezwykle prosta – akurat te piersi nie spodobały się recenzentowi.
Program Wobble (0,79 Euro) został natomiast zaakceptowany bo symulujemy w nim ruch dowolnie wybranych ze zdjęcia piersi.
Oczywiście powyższa wypowiedz to trochę żart. Prawda jest jednak zupełnie prosta. W programie iBoobs to AppStore dystrybuowało by prawie nagie piersi, w Wooble żadnych piersi nie ma bo to końcowy użytkownik trzęsie Sobie czym tam chce. Programiści z Glendwood byli po prostu sprytniejsi.
Na filmiku można zobaczyć jak to wygląda w praktyce.