Zegarek Timex Ironman iControl pozwalający na sterowanie iPodem i funkcjami muzycznymi w iPhone o którym już wspominałem jest oficjalnie pokazany na stronie producenta www.timex.com.
Od przyszłego tygodnia ma być dostępny na store.apple.com w cenie 125$.
Na stronie www.engadget.com pojawiły się też zdjęcia rozpakowanego zegarka i odbiornika podłączanego do iPoda.
Wyszukiwanie tekstu timex zwróciło 10 wyników
Timex’s i-Control
Na stronach FCC pojawiła się dokumentacja zegarka Timex’s i-Control, o którym pisałem jakiś czas temu. W załączonej dokumentacji możemy znaleźć dużo zdjęć zegarka, jego wnętrza oraz testów jakie przeszedł. Jest tam też instrukcja obsługi, w której mowa o tym, że aby skorzystać z funkcji sterowania iPodem musimy podłączyć odbiornik do iPoda. Nigdzie jednak nie ma zdjęć samego odbiornika.Funkcje pozostały niezmienione w stosunku do informacji wstępnych i są to tak podstawowe operacje jak start/pauza, ciszej/głośniej, następny/poprzedni.
iPodowy zegarek Timex
Produkująca zegarki firma Timex zamierza wypuścić na rynek zagarek z linii Timex Ironman, który będzie wyposażony w funkcję umożliwiającą sterowanie iPodem. W tym celu zegarek będzie posiadał dodatkowe przyciski, które będą obsługiwały podstawowe operacje jak start/pauza, ciszej/głośniej, następny/poprzedni. Zegarek z tego co wiadomo będzie dostarczany bez odbiornika podłączanego do iPoda, gdyż ma być kompatybilny z systemem Nike, a więc prawdopodobnie będzie mógł być używany tylko z iPodem Nano.
Trochę szkoda, napewno znalazła by się duża grupa osób, które chciałyby używać tego zegarka do sterowania iPodem a wcale nie chcą kupować systemu Nike, mam nadzieję, że z czasem producent udostępni odbiornik niezależny.
Planowana data wprowadzenia na rynek to październik tego roku a cena to około 120$.
Będzie dostępny w trzech kolorach dostosowanych zarówno dla kobiet i mężczyzn.
IFA 2015 – technologia obietnic czy obietnice technologii
W weekend wróciłem z targów IFA 2015 i miałem ogromne Déjà vu z targów w tamtym roku lub nawet dwóch lat wstecz z jednym małym wyjątkiem o którym wspomnę później.
Smart Zegarek od Patek Philippe?
Historia Smart Watch (tu sporo fajnych danych z których korzystałem) jest dłuższa niż się nam może wydawać tyle, że nikt ich tak wcześniej nie nazywał. Pewnie pierwszymi smart zegarkami z którymi ja miałem styczność były Casio z pamięcią numerów, choć już sporo wcześniej były zegarki, które robiły dużo więcej niż pokazywanie czasu. Jednak z tamtych czasów, czyli końcówki 20 wieku najbardziej pamiętam Timexa Datalink. Ten zegarek potrafił przechowywać notatki i numery telefonów, ale największe wrażenie robił sposób połączenia z komputerem. Zegarek bowiem komunikował się z naszą maszyną za pomocą ekranu, a dokładniej różnych pasków wyświetlanych na ekranie. Wystarczyło tylko skierować zegarek na ekran. Było to naprawdę widowiskowe ale działało tylko z ekranami CRT, laptopy dość szybko zabiły ten sposób komunikacji. To jednak nadal bardzo ciekawy zegarek, który można kupić na aukcjach, strasznie żałuję, że mi się gdzieś zapodział.
Potem różne firmy eksperymentowały z zegarkami z wbudowanym telefonem, wyjątkowo aktywny był tu Samsung, który już w roku 1999 pokazał telefon w zegareku lub może bardziej zegarek z doczepionym telefonem. Choć pewnie już wcześniej były jakieś prototypy podobne do tego z 1983 pochodzącego od Apple. Potem takich konstrukcji było całkiem sporo, ja np posiadam jakiś zegarko-telefon z 2009 roku który miał miejsce na dwie karty SIM oraz zegarek z telefonem, który nie ma wyświetlacza :). Co ciekawe mieliśmy też mały epizod typowo zegarkowej firmy z wczesnymi smart zegarkami był to Fosil, który w 2003 wypuścił Wrist PDA czyli zegarek z systemem Palm OS. Jednak prawdziwy rozwój zapoczątkowała zapowiedź Pebble, czyli chyba pierwszego smart zegarka ze sporym wyświetlaczem i powiadomieniami wprost z telefonu. Potem się już posypało, a swoje smart zegarki wydawali prawie wszyscy, oprócz firm typowo zegarkowych, które tematu nie zauważały lub traktowały jako mega niszę.
Było tak do czasu prezentacji przez Apple swojej wizji zegarka, która zdaniem większości nastąpiła za późno. Jednak po tej prezentacji jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki nagle tą „niszą” zaczęły się interesować firmy z zegarkowej klasy średniej a nawet topu. Swój smart zegarek lub jego różne wizje w postaci smart pasków do klasycznych zegarków zapowiedział Tag Heuer, Frédérique Constant, RADO, Mont Blanc, a ostatnio nawet IWC i to w modelu Big Pilot – pewnie o kimś jeszcze zapomniałem.
Ewidentnie firmy zegarkowe zwyczajnie się przestraszyły konkurencji Apple, nagle zobaczyły, że świat się zmienia i nawet osoby kupujące zegarki z wysokiej półki mogą nagle wybrać złotego Apple Watch zamiast złotego, może nawet tańszego Rolexa lub IWC. Powiedzcie mi, jeszcze raz, że Apple nie zmienia każdego rynku na który wjedzie. Tym razem też może to wyjść na dobre klientom bo większy wybór to zawsze coś dobrego. Ja podejrzewam, że za rok/dwa smart zegarek będziemy mogli kupić u prawie dowolnego producenta klasycznych zegarków – no może Patek Philippe się wyłamie.
Nic mi w tym iWatch nie pasuje
Pisanie takiego tekstu dziś, dzień przed keynote Apple na którym ma się pojawić iWatch to pewnie trochę strzał w stopę. Jednak im dłużej się zastanawiam tym bardziej nic mi w tym iWatch, na żadnym polu nie pasuje. W większości plotek pojawia się informacja, że iWatch będzie zintegrowany z nowymi API Apple czyli HomeKit oraz przede wszystkim HealthKit, czyli idąc dalej będzie to bardzo osobiste urządzenie, które będzie miało sens tylko wtedy gdy będziemy mieli go na ręku przez cały dzień. Tu zaś pojawiają się największe problemy. Pierwszy to zużycie prądu, taki zegarek działający non-stop na naszym ręku będzie niesamowicie szybko zużywał baterie. Widzimy to w kolejno pojawiających się zegarkach z Android Wear jak Moto 360 czy LG Watch R, które mają problem z działaniem przez cały dzień. O jakim więc monitorowaniu naszego „życia” możemy mówić, skoro w ciągu dnia przynajmniej raz albo dwa razy będziemy musieli go zdejmować z ręki. Na razie jedyny smart zegarek, który działa przyzwoity czas na baterii to Pebble, ale on nie monitoruje prawie nic i ma wyświetlacz z „epapieru”, który nie zużywa prądu.