Jak wiemy iPhone w żadnej ze swoich generacji nie doczekała się przedniej kamerki. Może nie jest ona jakoś bardzo niezbędna ale czasem jej brak może przeszkadzać, nie da się zrobić fajnego zdjęcia sobie samemu, nie da się przeprowadzić video rozmowy. Lekiem na to może być gadżet o nazwie iSnapMe. Jest to kawałek plastiku z systemem dwóch lusterek i z dwoma przyssawkami. Po zamontowaniu na tylnej części iPhone’a gadżet zachowa jak jak peryskop, system luster przekaże obraz do obiektywu aparatu i pozwoli nam robić zdjęcia sobie samemu z stałym podglądem na wyświetlaczu. Całkiem sprytne musicie przyznać.
Cena gadżetu to 19,95$ (około 60 zł) i tym razem wcale to nie jest żart :)
Widząc tego typu wynalazki mam ochotę sprzedać swojego iPhone :/
W czasach gdy najtańsza nokia ma dwie kamery, iPhone sprzęt za 900zł nie może się nią poszczycić.
hahha :), ale po Ci ta kamerka.
Po prostu w Applu nie ma zbędnych rzeczy
O i takie podejście jest złe, nie można zakładać, że Apple to wyrocznia. Skoro powstają tego typu pierdoły i to na skalę produkcji masowej to jednak są ludzie którzy chcą mieć kamerę, ja również do nich należę, chociaż by do skype. Płacąc 900zł za telefon teraz można wymagać chociaż tyle, a powiedzenie, że „w Applu nie ma zbędnych rzeczy” jest błędne bo pewnie w iPhone 4G ta kamerka będzie i wtedy okaże się że jednak ta zbędna rzecz nagle stała się niezbędna :)
jak znam apple to to nie bedzie zwykla kamerka, tylko dopracowana, a nie wcisnieta tylko po to zeby byla
:/ tez bym miał taką nadzieje, ale nie można powiedzieć, że kamera która jest w 2g i 3g jest rewelacyjna ;)
Mialem rozne nokie z kamerkami z przodu i nigdy tego nie uzywalem , tak jak z tego co widze/slysze wiekszosc uzytkownikow telefonow. Widac sprawdzili to przed wyprodukowaniem iphone’a:)