Dalej zastanawiam się co będzie działo się z iPodami, tym razem pomyślmy o shuffle. Ostatnia modyfikacja tego modelu iPoda miała miejsce 1 września 2010 roku (później zmieniały się już tylko kolory). To prawie 4 lata – przepaść. Tak sobie pomyślałem, że we wrześniu 2014 Apple mogło by nam zrobić niespodziankę i pokazać nowego iPoda shuffle. Plany już mają.
Przepis na świetnego Shuffle 5G jest bowiem bajecznie prosty. Bierzemy obudowę iPoda shuffle 1G do środka wkładamy 32 lub 64GB pamięci i tyle. Dodatkowo w komplecie dodajemy tak jak w pierwszej generacji zatyczkę złącza USB ze smyczą ale również drugą wersję z klipsem. Możliwość bezpośredniego podłączenia do portu USB to fantastyczna sprawa, gdyby powiązać to z dynamicznie przydzielaną pamięcią powyżej 32GB na muzykę oraz dane aby go wykorzystać jako dysk USB i baterią wytrzymującą 24h byłby to iPod jakiego aktualnie potrzebuję. Co więcej jestem przekonany, że nie tylko ja. Po niego ustawiłyby się kolejki.
Wszystko fajnie ale musiałby mieć to samo co obecny Shuffle czyli musiałby gadać bo przy takiej pojemności i braku ekranu znalezienie utworu przy zapełnieniu nawet 60% to Mission Impossible.
a niech mówi, może mieć nawet Siri w okrojonej wersji i słuchać
Kolejki po iPoda w dzisiejszych czasach to raczej mrzonka. Ale czekam na jakieś „iPod anniversary edition”. Odświeżenie cłęj gamy -> najmniejsze zmiany w Touch, ale nowe Classic (z flashem i moze iOS), nowe nano – aktualne sa bez szału imho, i nowe shuffle – może wedlug powyzszego przepisu, kto wie… Jezeli nie stanie sie to w ciagu najblizszych 2 lat to raczej nigdy.
iPod shuffle jak sama nazwa wskazuje ma głównie służyć do tego by puszczać losowe piosenki z całej naszej muzyki na nim zgromadzonej. Dlatego nie widzę tu potrzeby ani ekranu ani siri, po co komplikować to co jest proste w obsłudze? Przydałby się natomiast podział dynamiczny pamięci o jakim pisze Norbert oraz wbudowane wejście USB tak by był to swego rodzaju klucz USB z dodatkową opcją odtwarzacza mp3. Patrząc na obecny rozwój technologii sam kształt „shuffelek” nie musiałby się nawet zmieniać – wystarczy dodać wysuwane (np. w formie przesuwaka) złącze usb i miejsce do przypięcia smyczy – wtedy każdy mógłby go nosić tak jak woli.
Dzisiejszy Shuffle to sprzęt do fittnes – taki jest za duży i nie ma klipsa – dla mnie odpada. Co by podkręciło? Wodoodporność + pedometr(gps tracker). Oczywiście dla sportowca
Jakoś Shuffle w wersji ze złączem USB i zatyczką kojarzy mi się z pierwszymi, tanimi „empetrójkami” z Chin. Jak dla mnie najbardziej Applowy jest Shuffle 3g bez żadnych przycisków.
Ale właśnie napisałem, że może miec w prosty sposób klips, wodoodporność też była by prosta do zapewnienia.
klips na zatyczce to raczej mało stabilne zapięcie – lepszy na obudowie – obudowa 1G trochę za długa i zbędna przy dzisiejszych rozmiarach i cenach pamięci – dłuższa winna być tylko o tyle o ile port USB to wymusi
Pomysł niezły, ale można go zmniejszyć wyrzucając port i wyposażyć w Bluetooth do transferu danych. Pierwsza konfiguracja może by trwała jak pierwsza kopia zapasowa w time machine, ale później za każdym razem Mac mógłby widzieć Shuffle i sprawdzać czy są do przesłania nowe dane i robić to automatycznie. To nawet by pasowało do idei z OS X Yosemite ;)
Chętnie kupiłbym pendrive od Apple :)
Zdecydowanie sie NIE zgadzam. Obecna shuffle’a ma idealne wymiary i swietny klip co sprawia ze jest to najlepszy player na silke / do biegania. Jedyna zmiana jaka powinna nastapic to pojemnosc. U mnie na silce iPhone + shuffle najnowszej genercji to czeste polaczenie.
Zyczyc sobie USB dolaczone w urzadzeniu Apple to jak zyczyc sobie…. slotu na karte SD :-)))
Łatwiej zrobic wodoodporny jack niz USB. Wodoodporny shuffle 4G z wieksza pamiecia (4-8GB by starczylo) bylby milym updatem. A ze sterowaniem glosowym i mozliwoscia odbierania polaczen z iPhone’a przez BT (VoiceOver czyta dzwoniacego, przyciskami odbierasz/odrzucasz) to bylby ideal. Bo gdyby dawac wiecej pamieci, obsluge mikrofonu i moze Bluetooth do synchronizacji, to czemu by nie?
BTW shuffle moglby wtedy byc pilotem do muzyki na iPhonie. BT i odpowiednia appka dawalyby mozliwosc zarzadzania ustawieniami i synchronizacja notatek glosowych z iPhona/iPada/iPoda Touch. Wiekszosci iPodow brakuje po prostu technologii bezprzewodowych.
A może wejście na kartę sim + wifi i serwis, podobny do Spotyfi od Apple. Dodatkowo jeszcze kilka gb na muzyke offline. Wszystko zarządzane z dowolnego iUrzadzenia. Dla mnie to jest idealny przepis na nowe iPody. Co myślicie?
Może z karta sim przesadziłem, ale jakby działał na zasadzie dysku dla iPhone z muzyka pobierana z tego serwisu i dodatkowo jaka sam iPod kiedy iPhone w pobliżu nie będzie? Myśle ze to by mogło być ciekawe
Dorzuce jeszcze ze 24h przy takiej duzej krowie to jakos niezmiernie malo – widzac inne iPod’y z wyswietlaczami duzymi co wytrzymuja prawie 40h.
Jak dla mnie Apple za chiny takiego czegos nie wypusci – nawet JA bym czegos takiego nie wypuscil!
Wogole to bym ukrocil linie iPod’ow
Zostalby tylko jeden Classic (z duzym HDD), Touch (bo duzy wyswietlacz i srednia pojemnosc pamieci) i ew. Nano (ale taki maly co byl 6th gen „zegarek” ) – czyli balans pomiedzy pozyzszymi dwoma.
A ja od dawna widzę kolejną szufelkę tak, że wyglądać będzie jak obecny model, jedynie będzie cieńsza a jedyne zgrubienie będzie na wysokości portu jack, do którego będzie przymocowany klips, prosto zobrazuję o co mi chodzi:
http://i.gyazo.com/15e584d1e8b31db3e73a4cdb87278e6b.png
Czarne to korpus, czerwone to jack a niebieskie do klips
Norbert chyba dobrą imprezę miałeś przed napisaniem tego wpisu… Taki iPod jest nie możliwy z prostego powodu – z powodu designu. To jest więcej niż pewne że Apple w życiu się nie zdecyduje na iPoda z zatyczką. Jeśli chodzi o Shuffle – jest ciężko bo to jest rewelacyjny produkt, prawie idealny w swojej klasie. Czego mu brakuje? Łączności bezprzewodowej. Ciężko sobie wyobrazić jak iPod bez ekranu miałby się łączyć z innymi urządzeniami, ale za pomocą Voice Over i odpowiedniego przycisku byłoby to możliwe.