Ciekawe programy z AppStore – Część 115

Tak dawno nie było ciekawych programów z AppStore, że sam się za nimi stęskniłem. W ramach wytłumaczenia się powiem, że ostatnio pojawia się bardzo mało nowych, fajnych programów i po prostu nie ma z czego wybrać. Ale zaczynajmy.

Na pierwszy ogień WtT360 czyli prognoza pogody. Co może być ciekawego w kolejnym programie do prognozy pogodny? Otóż ten program podaje prognozę na 360 dni do przodu. Wystarczy wybrać miejsce lub pobrać z GPS naszą lokalizację i w sekundę dowiadujemy się, że w najbliższe święta bożego narodzenia w Warszawie będzie 1 na plusie i śnieg z deszczem, czyli standard. Program może się nam przydać też do planowania wyjazdów wakacyjnych, fajnie wiedzieć, że Dubrownik w październiku to bardzo ciepłe miasto. Twórcy aplikacji przekonują, że nie jest to wróżenie z fusów, a jedynie statystyczna analiza pogody w wielu minionych latach. Program kosztuje 0,79 Euro, a jego największą wadą jest mała liczba lokalizacji w których możemy sprawdzić pogodę.

Byłem pewien, że pisałem już o tym programie, ale wyszukiwarka na blogu pokazała, że się myliłem. Mowa o Woblinku, czyli polskiej księgarni z ebookami z dostępem z iPada, iPhone’a i kilku innych telefono i tableto podobnych urządzeń z jakimś Androidem czy czymś tam. Pewnie słyszeliście już o tym systemie bo rozwija się w bardzo dynamiczny sposób i w ofercie księgarni jest coraz więcej dobrych książek. Powodem zaś dla którego chciałem wspomnieć (jak mi się wydawało drugi raz) o Woblinku jest jego nowa wersja, która wprowadza przedewszystkim tak uwielbiane przez Applowców In-App Purchase, czyli zakupy, w tym przypadku książek z wewnątrz aplikacji z pomocą konta iTunes. Do tej pory w Woblinku trzeba było przeprowadzić płatność za książkę poza sklepem Apple co skutecznie zniechęcało mnie do zakupów teraz już nie widzę żadnych przeszkód w kupowaniu. No może jedną, ksiązek w systemie In-App Purchase bardzo mało, ale to zmieni się za sekundę jak tylko przejdą akceptację Apple.
PS. Ciekawe czy ktoś w Apple rzeczywiście będzie je czytał przez akceptacją :), a nóż coś tam złego o Stevie jest.

AirPort Mania 2 Wild trips to sequel pierwszej gry o tym tytule. Sequel moim zdaniem bardzo udany. W grze utrzymanej w zabawnej rysunkowej scenerii bawimy się w kontrolerów lotu na różnych egzotycznych lotniskach. Musimy w miarę szybko skierować samoloty na odpowiednie pasy, potem do odpowiedniego gate’a, a w międzyczasie wykonywać zachcianki danych samolotów. Czyli podstawiać je do tankowania, naprawy czy nawet umycia. Wszystko oczywiście jak najszybciej bo im szybciej to zrobimy tym więcej zarobimy na rozbudowę portu lotniczego. Nasze zarobki mogą być wyższej jeśli będziemy samoloty jednej linii obsługiwali tylko w jednym stanowisku lub wykorzystamy tylko jeden pas do lądowania, a drugi do startu. UWAGA – Gra bardzo wciągająca, a brakuje mi w niej jedynie możliwości doprowadzenia do jakiegoś choćby malutkiego wypadeczku.
PS. Cena to tylko 0,70 Euro.

29 Comments

  1. Minionych latach chyba powinno być ;) Faktycznie, te aplikacje też nie są zachwycające…

  2. TomZak: się literówka wkradła, nie przesadzaj te aplikacje są fajne!

  3. AirPort Mania 2 świetna gra,jedynkę przeszedłem dwa razy teraz wziąłem się za dwójeczkę.

  4. Aha i proszę cię Norbi nie pisz że ostatnio pojawia się bardzo mało nowych, fajnych programów bo co chwilę coś wychodzi fajnego, z gier polecam świetne House of Mice czy chociażby banalną ale bardzo grywalną grę Rat on Scooter XL czy Rat on a Skateboard (ja się ostatnio zagrywam w te gry).

  5. Arti: ale wiesz ja mam ponad 30 lat, mało mnie rajcują gry :/

  6. Ja mam 37 i z roku na rok gry rajcują mnie coraz bardziej :)
    W domu PC w pracy iPhone:)

  7. Arti: Zazdroszczę pracodawcy :) i ilości wolnego czasu

  8. Jest czas na gry, jest czas na inne rzeczy.
    Pozdrawiam

  9. A w tym woblinku pobierając książkę mogę ją otworzyć i zapisać w ibooks(oczywiście w formacie epub bo pdf mnie nie interesuje)?

  10. rob: Ni, Woblink Posiada własną bibliotekę i jakiś własny dziwny format książek, na jedną książkę składa się dużo dziwnych plików

  11. Ja z góry przepraszam za off-topic ale zależy mi na odpowiedzi a nie wiem czy do starszych tematów „w temacie” ktoś zajrzy. Mam otóż iPhone 3GS z iOS 4.3.3 na pokładzie (firmware 05.13.04). Od jakichś 3 tygodni zaczął w nim występować uciążliwy niezwykle feler – mianowicie przerywa mi rozmowy, niezależnie od tego czy dzwonię ja czy dzwoni ktoś do mnie. Podczas rozmowy po prostu nagle słychać sygnał przerwanego połączenia i finito. Dodatkowy problem jest taki, że kiedy ktos dzwoni do mnie to często ma efekt taki, jakbym nie odbierał telefonu bądź od razu włącza się poczta głosowa. O tym, że ktos dzwonił dowiaduję się z sms-a od operatora (Orange). Nadmieniam przy okazji że takie rzeczy dzieją się przy pełnym zasięgu i wyświetlonym symbolu 3G.
    Dla porównania mam jeszcze iPhone 4 (również w Orange i na tej samej wersji iOS) i jego te problemy nie dotyczą.
    Ma ktoś może jakiś pomysł? Będę zobowiązany bo niezwykle irytujące jest to ciągłe przerywanie połączeń…

  12. @norbi: „WtT360 (…) Twórcy aplikacji przekonują, że nie jest to wróżenie z fusów, a jedynie statystyczna analiza pogody w wielu minionych latach.”

    Każda prognoza pogody dłuższa niż 48h (sic!) to wróżba.
    Gdyby było inaczej ten program kosztowałby tysiące euro.

  13. @Piotr R, to nie jest typowa prognoza tylko przewidywanie na podstawie danych statystycznych z ubiegłych lat jaka pogoda jest najbardziej prawdopodobna w każdym dniu roku. Dlatego nie porównuj tego do zwykłej prognozy pogody bazującej na aktualnych danych. Ten program to nie wróżenie z fusów co nie znaczy, że zawsze się sprawdzi.

  14. Brawo Piotr R. Jak zwykle Pan Cala daje CIALA, hahaha.

  15. Cal(a): polskie literki Ci się zgubiły :D, a tak poważnie jeszcze raz przeczytaj to co napisałem, a potem się wymądrzaj co? No dobra nie czytaj musiałbyś zrozumieć, a wiem, że to Cię będzie bolało.

  16. ” a nóż coś tam złego o Stevie jest.”
    A może widelec ?

  17. Norbi, może kasuj tego typu posty odbiegające od tematu – po co trzymasz te pełne nienawiści, zazdrosne tekściki przygłupich małolatów? Szkoda na to te kilka bitów…

  18. @Kuras77: „to nie jest typowa prognoza tylko przewidywanie na podstawie danych statystycznych z ubiegłych lat jaka pogoda jest najbardziej prawdopodobna w każdym dniu roku”

    Czyli mówiąc krótko – wróżba.

    Numerologia też może się opierać na prawdziwych i poważnych danych ale mimo to rezultat nie ma praktycznych zastosowań.

    Co więcej, nie zdziwiłbym się gdyby sprawdzalność tych przewidywań była nawet gorsza niż gdyby były wynikiem losowania.

  19. Rad: to powiedzą, że kasuje, lubię jak się kompromitują.

    Piotr R: to teraz pojechałeś kilku Noblistom porównując statystykę do wróżby. Ale pewnie jesteś od nich mądrzejszy. Zazdroszczę Ci.
    PS. Zamknąć GUS zatrudnić wróżkę Mirandę :)

  20. @norbi:
    No ale jakby nie patrzeć – „statystyczny polak nie istnieje” ;).

  21. @Piotr R. – chyba nie ma sensu z tobą dyskutować bo najwyraźniej po prostu nie rozumiesz czym jest statystyka a czym wróżba. Jednak dam prosty przykład – temperatura w Polsce w ciągu roku waha się pomiędzy -30 a +30 tak więc daje to różnicę 60 stopni. Statystycznie w sierpniu średnia temperatura w ciągu dnia to 23 stopnie. Czy chcesz powiedzieć, że jak zaczniesz losować z 60 to lepiej trafisz w temperaturę na konkretny dzień sierpnia niż podaje źródło statystyczne? Lepiej nie ośmieszaj się swoim ograniczonym rozumowaniem…

  22. Na rozkaz Wojtka:

    Norbi, kup żeś pan mikrofon porządny…
    ;)

  23. Sebastian: Obiecuję !!!! Następni nadgryzieni ze mną będą z dobrym mikrofonem !!!

  24. Trzymam za słowo!

  25. @Rad: „najwyraźniej po prostu nie rozumiesz czym jest statystyka a czym wróżba.”

    Są trzy rodzaje kłamstw: kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki. Statystycznie ja i pies mamy po 3 nogi itd.

    A tak poważnie, to nie wystarczy wziąć danych i wykonać na nich jakichś, nawet sensownych, matematycznych przekształceń – to jest numerologia.
    Statystyka jest przydatnym narzędziem z którego jednak trzeba umieć korzystać i znać jego ograniczenia.

    @Rad: „dam prosty przykład – temperatura w Polsce w ciągu roku waha się pomiędzy -30 a +30 tak więc daje to różnicę 60 stopni. Statystycznie w sierpniu średnia temperatura w ciągu dnia to 23 stopnie. Czy chcesz powiedzieć, że jak zaczniesz losować z 60 to lepiej trafisz w temperaturę na konkretny dzień sierpnia niż podaje źródło statystyczne?”

    Nie wiem co to jest (pogodowe?) źródło statystyczne prognoz na konkretny dzień ale jutro temperatura raczej nie będzie medianą temperatur z lat ubiegłych.

    Wydawać by się mogło, że odgadnięcie jutrzejszej temperatury poprzez losowanie jest mniej prawdopodobne niż zastosowanie jakiegoś wzoru na danych historycznych niemniej mamy tu do czynienia z układem chaotycznym (bardzo wrażliwym na zmiany parametrów) i przypadkiem rozkład jednostajny może być lepszy.

    Podobne próby podejmują gracze w totka choć jedynymi wygranymi są sprzedawcy „systemów”.

  26. Piotr R: Mam pytanie udajesz czy nie rozumiesz? Pogoda od totolotka różni się tym, że totolotek jest losowy, a pogoda nie jest losowa. Gdy by pogoda była takim samym obiektem do badań to jednego dnia miałbyś wychodząc z domu +30, a następnego dnia rano już -20, potem kolejny dzień i +15 i kolejny -30. Jeśli w historii Polski znajdziesz taki przykład to przyznam Ci oczywiście rację

  27. @norbi: „Pogoda od totolotka różni się tym, że totolotek jest losowy, a pogoda nie jest losowa.”

    Ale oba są przykładami układów chaotycznych.
    Molekuły wody, powietrza etc. są jak te kulki w maszynie losującej – tylko sam układ jest znacznie większy.

    Znając stan układu w chwili t (np. położenie i pęd wszystkich kulek z numerkami) można przewidzieć stan układu w chwili t+1. Duża wrażliwość układu powoduje jednak, że mimo jego deterministyczności przewidywany stan po kilku krokach może być dalece różny od faktycznego (ze względu na początkowe błędy pomiaru.)

    @norbi: „Gdy by pogoda była takim samym obiektem do badań to jednego dnia miałbyś wychodząc z domu +30, a następnego dnia rano już -20, potem kolejny dzień i +15 i kolejny -30.”

    Żartujesz, prawda?

    Wzrost ludzi też jest losowy, a mimo to w danej chwili i miejscu rodzi się cała masa ludzi o zbliżonym wzroście, nie rodzą się naprzemiennie karły i wielkoludy i nie każdy wzrost jest jednakowo reprezentowany.

  28. Ja osobiście, jedyną pogodę, jaką trawie na co dzień, to pogoda numeryczna, a najchętniej, to wspomagam się jeszcze meteorogramami, jeśli oczywiście mam na to chęć, czyli mówiąc krótko, mi się chce. Prognozę pogody, tą co w TV pokazują, uważam za niemal wróżbę. Nie tylko z powodu iż sam fakt przepowiedzenia jest trudny, ale z tego, że wiele algorytmów szlak bierze z powodu zmieniającego się klimatu i to widać po sprawdzalności względem lat, a przynajmniej, ja tak to odczuwam. Klimat się zmienia i to fakt, a za mało jest danych, by móc określić w miarę dokładnie, takie dane. Może się mylę, niech mnie więc ktoś oświeci, jeśli łaska.

    Kolejną kwestią, być może nawet bardziej znaczącą, jest dokładność pokazywanej pogody. Głównie w TV widać 1/2 „chmurki” nad np. Mazowszem, a ja się pytam co to, do … jasnej, ciasnej, ma być ?? Na takim obszarze może być wszystko – deszcze, śnieg i słońce… Jeśli „chmurka” jest nad np. tylko Warszawą, to już znacznie lepiej i z tego + ciśnienie i frontu można coś wnioskować, ale na pewno nie wyłącznie z chmurki… Tak może było kiedyś i to dawało radę, teraz coraz częściej się nie sprawdza. Co gorsze, takie pobieżne patrzenie, tudzież odczytywanie, nie sprawdza się również w pogodzie numerycznej, która z założenia jest dokładniejsza. Bez różnych meteorogramów, to choć jest ona więcej warta, to nadal nadaje się na tyle, by zdecydować, czy jechać na wycieczkę z czy bez parasola, tudzież na nią nie jechać…

    Dowód ?? Od chociażby hmmm… 3 dni temu (??), miało padać w Warszawie (??). Wyszedłem ( a raczej wybiegłem ) z domu w sandałach. Myślałem, że mnie zleje ten deszcz, że cały mokry wrócę. Każdy hałas z nieba odbierałem, jak nadejście burzy, a co się stało ?? Nic… świeciło słońce i tyle… Podobnie z numeryczną. Bodajże 2 wiosny temu, siedziałem w Węgorzewie, w restauracji. Sprawdziłem z ciekawości sprawdzalność owej wcześniej omawianej super dokładnej pogodynki. Zdziwienie we mnie wezbrało, gdym zobaczył, że według mózgów tęgich u mnie leje, a ja widzę słoneczko ;P.

    Tak więc podsumowując, najlepiej jest moim zdaniem, samemu poczytać trochę o tej wróżbie tajemnej i znakach przedziwnych, jakie nam matka natura daje. Wyjrzeć z rana przez okno, obejrzeć meteorogramy, albo co najmniej znać tendencje ciśnienia i przewidzieć sobie pogodę na resztę dnia. „Chmurki” też można obejrzeć, to w niczym nie wadzi, ale może być tendencyjna dla naszej wróżby. W końcu my mali, a tam duzi robią to samo ;).

  29. Graliście w eBoo? bardzo fajna, wesola polska gra

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *