iBeacon, Estimote, BLE

iBeacon - co to tak naprawdę jest iBeacon, Estimote, BLE.Jeśli będziecie w Warszawie to musicie wstąpić do muzeum Neonu. Nie dość, że ich eksponaty są bardzo ciekawe to jeszcze cyfrowo „podpisane” za pomocą iBeacon, właśnie dlatego o nich wspominam. Jest to pierwsza tego typu instalacja w Polsce, kolejna instalacja szykuje się w Starym Browarze w Poznaniu.
Za sprawą Estimote, czyli polskiej firmy, która zyskała bardzo duże finansowanie na własny projekt, dużo ostatnio słychać  o iBeacon i nie każdy dobrze wie, co to za technologia i do czego nam może służyć. Co więcej czasem zaczyna się wymiennie stosować takie określania jak iBeacon i Estimote, a to już zupełnie błędne bo Estimote to tylko jeden z producentów iBeaconów, które są standardem. 
Od strony softwarowej iBeacon to standard opierający się na transmisji Bluetooth zaszyty w urządzeniach z system iOS 7 i modułem BT w wersji 4.0. Co ciekawe mimo, że jest to standard lansowany przez Apple to działa także na urządzeniach z Androidem, posiadających Bluetooth 4.0 i system Android w wersji conajmniej 4.3.
Fizycznie iBeacon to jest małe urządzenie, w zależności od tego czy jest w obudowie jak Beacony Estimote (na zdjęciu na białym kwadracie), może mieć wielkość paczki zapałek, lub jeśli nie ma dużej obudowy to może być niewiele większe od monety 5 zł. Jest to nadajnik, tylko nadajnik wykorzystujący do działania Bluetooth 4.0 lub inaczej Bluetooth Low Energy (BLE). Urządzenie jest bardzo proste i na dobrą sprawę jedynie emituje swój identyfikator. Smarthone może odczytać ten identyfikator oraz zmierzyć siłę sygnału – co można następnie przełożyć na szacowaną odległość. W przypadku iBeaconów Estimote zasięg wynosi od kilku centymetrów, do około 70m.
Aplikacja wykorzystująca tę technologię może, po wykryciu beacona (dowolnego producenta), wykonać jakąś akcję – np. w zależności od odległości wyświetlić stosowny komunikat, w przypadku muzeum Neonu opis eksponatu. Oczywiście to jedno z zastosowań, żaden komunikat nie musi się pojawić, a aplikacja może np tylko odnotować na serwerze, że byliśmy w pobliżu Beacona. To co wymyślimy dalej  w aplikacji to już nasza sprawa. Często technologię iBeacon przedstawia się jedynie w charakterze wspomagania sprzedaży w sklepach, podchodzimy do półki i dostajemy na telefon super ofertę. Tak to oczywiście może działać, ale to wierzchołek góry. Na dobrą sprawę ideałem byłoby gdyby cały nasz świat był w ten sposób otagowany, życie w nieznanym mieście, życie osób nie widzących było by dzięki temu dużo prostsze.
W przypadku iBeacona nie musicie się obawiać o szpiegowanie, samo urządzenie jak już pisałem jest tylko nadajnikiem i nie gromadzi żadnych danych o tym jaki telefon się do niego zbliżył, na dobrą sprawę to nawet tego nie wie, tak samo jak latarnia morska nie wie, że zobaczył ją jakiś obserwator na statku. Ważne jedynie jest aby aplikacja, która nasłuchuje iBeaconów była cały czas otwarta, może być zminimalizowana, ale musi działać, gdy ją ręcznie zabijemy przestaniemy dostawać od niej powiadomienia, bo działają one lokalnie. Co ciekawe mimo, że nasz telefon pozostaje w trybie nasłuchu to nie musicie obawiać się zwiększone zużycie baterii.  Można powiedzieć, że jest ono  niezauważalne. 

W aktualnym numerze iMagazine 2/2014 możecie przeczytać dłuższy wywiad na temat iBeaconów z twórcami aplikacji dla Muzeum Neonu. iMagazine możecie pobrać na stronie WWW lub w aplikacji z AppStore.

16 Comments

  1. Nie ma o czym pisać :)

  2. Fajna rzecz. Może z ciekawości odwiedzę to muzeum jak będę w Warszawie. A BTW to „Jest to nadajnik, tylko nadajnik…” brzmi dziwnie. Zalecałbym poprawienie :)

  3. Norbert Cała

    ??? Nie interesuje Cie to nie czytaj

  4. Norbert Cała

    Podkreślam że to Tylko nadajnik :)

  5. Nie ma sie co denerwowac.
    Wpis taki zwyczajny. Do poczytania i juz.
    Na tle np. przeciekow iPhona/iPada lub JB, jest taka zwykla ciekawostka.

  6. Mysle, ze wielu ludzi taki artykul zaciekawi, tym bardziej ze nie ma on doslownie kilku linijek tekstu.
    Dla mnie osobiscie artykul interesujcy, szczegolnie ze wlasnie nie wiedzialem do konca co to ten caly ibeacon :)

  7. Norbert Cała

    No właśnie na tle przecieków jest konkretny niosący jakąś wartość. Większość obecnych przecieków to stek bzdur.

  8. Mi się ten post bardzo podoba i mam tylko nadzije, że przez takich jak Ty itp Norbert nie przestanie pisać :>

  9. Oj tam odrazu stek bzdur.
    Jak z dziennikarskiego obowiazku prowadzenia bloga podales ze pojawil sie JB iOS7, to az wrzalo.
    Ta informacja posiada wartosc tak samo jak ta o JB, ale mniej ciekawa. Takie wpisy tez sie musza kiedys pojawic, ale nie ma sie co denerwowac ;-), ze jest mniej ciekawa.

  10. Sorry za zamieszanie :) Niech się Pan nie denerwuje, Panie Norbercie.

  11. Gdyby p. Norbert miał przestać pisać przez takich jak ja, wazelino, to nie był by sobą.

  12. Dariusz Grabowski

    Na screenach aplikacji widzę, że na mapie są zaznaczone neony wciąż działające w przestrzeni miejskiej. Czy one również mają zainstalowane iBeacony?

  13. Aseptyczny Aproksymata

    Masz iphona? Zarabiaj ściągając darmowe aplikacje! Zobacz ile możesz zarobić: iphone-kasa.blog.pl

  14. Patryk Wikaliński

    Bardzo fajna rzecz. Bardzo duży potencjał ma ta technologia.

  15. nie tylko wybrane w muzeum

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *