W serwisie Gizmodo możemy przeczytać, że iPhone sprzedawany na tamtym rynku będzie posiadał jedną cechę niedostępną w innych krajach. Będzie miał włączony na stałe dźwięk robionego zdjęcia aparatem foto. Dźwięk będzie się pojawiał nawet jeśli iPhone zostanie przestawiony w tryb cichy. Ma to zapobiegać bardzo popularnej w Japonii pladze robienia zdjęć „upskirt” niczego nie spodziewającym się kobietom. Niektórzy producenci aparatów na rynek japoński tak modyfikują oprogramowanie aby dźwięk robionego zdjęcia był głośniejszy niż w wersjach dostępnych w innych krajach. Dodatkowo redaktorzy serwisu żartują sobie, że iPhone i tak nie zdobędzie popularności wśród fanów robienia takich zdjęć ponieważ nie posiada oddzielnego przycisku do szybkiego zrobienia zdjęcia.
Ale numer, widac w Japonii jest wielu amatorow fotogrfii ;)
cristal: idź komentować inne blogi :D
A tam, wystarczy że wgrają sobie aplikację typu Snapture i oba problemy z głowy – i problem przycisku (można użyć przycisków od głośności do pstrykania), i dźwięku, który można wtedy wyłączyć.
Kiedys mialem samsunga w ktorym nie dalo sie wylaczyc glosu robionego zdjecia. Pewnie tez z uwagi na zdjecia z ukrycia. Nadal sa takie blokady w samsungach ?
od kiedy to penis to brzydkie slowo?… bo nie wiem dlaczego moj komentarz zostal skasowany… ;c
cristal: Twoj komentarz został usunięty przez program sprawdzający brzydkie słowa i penis się tam znajduje. Masz rację to nie jest brzydkie słowo.
hehe dobry numer, dobrze ze im w ogole kamerki nie skasowali :)
br, dźwięk jest i w samsungach, i w nokiach nawet. I tu, i tu wyłączyć się go nie da. Choć na nokię są metody ;)
Na iPhone też metoda jest – jailbreak, i modyfikacja jednego jedynego pliku znajdującego się w frameworku obsługującym dźwięki… I po dźwięku aparatu nawet w Japonii ;)
Joasia, Japończycy to zboki i tyle ;)