OnLive to jednocześnie nowy i stary pomysł na gry komputerowe. Całość opiera się za zasadzie tak zwanego „cienkiego” klienta. Czyli po naszemu – całością przetwarzania danych, w tym przypadku gier zajmuje się wyspecjalizowany bardzo mocny serwer, my zaś płacimy za jego czas pracy i dostajemy wyniki tej pracy. W przypadku gier wyglądać ma to tak, że przetwarzaniem fizyki/grafiki/muzyki w grach będą się zajmowały serwery u usługodawcy, my zaś na swoich urządzeniach mobilnych, będziemy widzieli wyniki tej pracy oraz będziemy z nich przesyłali dane sterujące.
To bardzo dobry pomysł, rewelacyjny nawet. Przecież w grę którą kupujemy czasem za duże pieniądze gramy tylko chwilkę, teraz będziemy ją mogli Sobie wynająć na jakiś czas. Dodatkowo np. na iPhone będziemy mogli pograć w gry których wymagań nasz telefon nigdy by nie udźwignął. Teraz jak twierdzi szef firmy promującej OnLive, już to działa i można w „duże” gry pograć na domowym telewizorze oraz iPhone.
Niestety osobiście widzę tu też kilka zagrożeń.
Po pierwsze sterowanie. Rozbudowane gry jakie znamy z komputerów PC wymagają nieraz całej klawiatury do sterowanie. W przypadku iPhone było by to raczej niemożliwe.
Po drugie przesyła danych. Niestety nawet transmisja w HSPDA czasem nie wystarcza do przesłania materiału w dużej rozdzielczości on-line. Zacięcia gry skutecznie mogą odciągnąć od rozgrywki.
Po trzecie – Apple :). Już widzę jak Apple pozwala na umieszczenie klienta OnLive w AppStore.
Hmm, czemu nie – skoro zezwolili na klienta VNC to moze i to dopuszcza – wkoncu zasada dzialania prawie taka sama.
Ale byla by to konkurencja dla gier,ktore sa w AppStore,za ktore apple zgarnia kase ;)
Ale VNC po Wi-fi chodzi jakby chciało a nie mogło, a co dopiero gry… pfff
To nie będzie działać dobrze – i problem nie leży w przepustowości łącz, a w opóźnieniach. Dopiero w technologii LTE opóźnienia będą na tyle małe, że będzie można myśleć o takich rozwiązaniach na urządzeniach mobilnych. A w Polsce trzeba będzie poczekać na to 3-4 lata. Ale co tu mówić o urządzeniach przenośnych – nawet stałe łącza i komputery prawdopodobnie nie zapewnią odpowiednio małych opóźnień, by można było grać w rozdzielczości HD w dynamiczne gry akcji.
Przy przesyle na iPhone’a potrzebna jest zdecydowanie mniejsza przepustowość łącza niż na kompie ze względu na dużo niższą rozdzielczość wyświetlacza i tym samym wiele mniej danych do przesłania. No ale skoro już flash w MobileSafari byłby wg. Apple konkurencją dla gier z AppStore, to co dopiero coś takiego…
Gdyby nie te wąskie gardło i Apple.
Ciekawe jak potoczy się to w przypadku innych urządzeń. Oraz jakie to będą koszta.
Zeby w miare swobodnie grać trzeba by było użyć kompresji video w rozdzielczości 320×240 bo tyle starczy i do 400kb lub więcej kto ma łącze np 512kb ale kto ma np. 2mb to jakoś by się grało w wyższej rozdzielczości aha przynajmniej żeby było 25fps ale w tedy musiała by być rozdzielczość wcześniej podana i granie na 2mb łączu. O ile użyją kompresji video
@Paralityk: dzisiaj, nawet w Polsce, predkosc internetu 2mb nie jest jakims kosmosem, to jest osiagalne przez zwyklego kowalskiego. biorac tez pod uwage, ze caly czas idziemy do przodu to moze taka technologia ma prawo przyjac sie bez wzgledu na ograniczenia techniczne (nawet w polsce) za rok, dwa? czas pokaze