Mam w domu dużo … bardzo dużo produktów Apple – tak bez przesady około ….60 no może 70. Kilka z nich odwiedziło różne serwisy w swoim życiu. Miały wymieniane ekrany, dyski, obudowy itp. Muszę jednak zaznaczyć, że powodem tych wizyt w serwisie był człowiek – czyli głównie ja i syn. iPad został zalany sokiem, iPhone’a wyrwało mi z ręki (nie upuściłem go – wiatr wyrwał mi go z ręki), dysk w MacBooku wymagał zmiany na SSD itp. Możecie mi wierzyć lub nie ale tylko raz, jeden ze sprzętów Apple trafił do serwisu w sposób nie zawiniony z mojej strony. Był to iPhone 5 któremu w pół roku po zakupie przytrafiło się żółknięcie ekranu.
Tymczasem w tym samym okresie: Pralka Samsung – padła grzałka, Zmywarka Bosch – głośno pracuje, a serwis nie wie dlaczego, Głośniki Philips – przestały grać, Wzmacniacz Music Cocoon – przestał działać, Telefon (serio to jeszcze telefon??) Samsung Note II – nie daje znaków życia, Odkurzacz Black & Decker – bateria padła po pół roku, Odkurzacz robot Samsung Navibot – przestał działać w dzień po upływie gwarancji.
Możecie mówić, że jestem nie obiektywny itp, ale przy tej ilości sprzętów jakie mnie otaczają jedynie z Apple nie miałem praktycznie żadnych problemów i nie musiałem się wozić po serwisach. Może mam wybitne szczęście choć ciężko mi w to uwierzyć, a może to po prostu produkty Apple są wykonane zdecydowanie lepiej niż przeciętna na rynku?
Dodam tylko, że serwisy większości firm działają dość sprawnie. Z naprawą wyżej wymienionych sprzętów (oprócz Navibot, którego jeszcze nie zaniosłem do serwisu) nie miałem żadnego problemu. Dwa, trzy dni i w serwisie czekał nowy produkt na podmianę.
Ja nie mogę uwierzyć że masz w domu produkty szajsunga.
Swojego iPhone 5 oddawałem ostatnio do serwisu dwa razy z rzędu.Pierwszy raz po zrobieniu zdjęcia pojawiało się na nim czarna plama zawsze w tym samym miejscu ale wymieniono mi go na wadliwego iPhone który za każdym razem gdy się go odblokowywało zrywał połączenie które co prawda po chwili wracało ale tak za każdym razem :/ Po tym wymieniono go na trzeci ale już w pełni sprawny :). Macbooka Air 2012 tez już raz miałem przyjemność serwisować. Dwa ciemne poziome paski na środku matrycy. Myślę ze po prostu masz wielkiego farta :)
Ja raz miałem do czynienia z serwisem Apple.
Była to wizyta dobrowolna, z okazji akcji wymiany iPodów Nano pierwszej generacji (podobno wybuchały).
Wszystko odbyło się bez problemów, zaniósł w pełni działające, kilku letnie urządzenie (muzyki słuchałem z niego jeszcze po drodze do iStore), bez żadnych papierów itp. spisali moje dane kontaktowe i kazali czekać na telefon.
Po około dwóch miesiącach dostałem informacje że iPod jest do odebrania.
Ma miejscu okazało się że nie mieli już Nano pierwszej generacji (na początku mieli wymieniać na ten sam model), więc musieli dać mi nowiutkiego Nano, najnowszej wtedy generacji (chyba 6, ten który można było jako zegarek używać).
Podsumowując: stare, 1Gb urządzenie, wymienili na najnowszej generacji, 8Gb.
Nie żebym źle życzył Apple, ale liczę na podobną akcję z Nano 6 generacji :-)
No, Norbert możesz mieć farta. To wszystko zależy na jaką sztukę się trafi. Mam komputer HP ponad 10 lat. I nie był ani razu w serwisie. Obok stoi Asus, który popsuł się po roku użytkowania. Teraz mam MacBook’a Pro, którego jeszcze nie serwisowałem. Norbert, może Ty masz jakieś wtyki i dostajesz specjalny sprzęt od Kuka? :D
Pierdol pierdol ;) jestem z iPhoneami od samego początku aż do teraz, ale to co działo się z 3G/3GS/4 i 4S to paranoja, co chwila serwis z byle pierdoły ;)
To zależy od sztuk poprostu. Linia produkcyjna różnie się rozkłada i można trafić na wadliwe urządzenia.
A ja mysle ze pralka dziala caly czas a 90% tych sprzetow Apple bylo uzywane jakies maksymalne pare dni. Mi sie jeszcze nic nie zepsulo w jablkach i odpukac.
Dziś kupiłem drukarkę Samsunga. Kolorowy Laser. Nie chcą się zainstalować sterowniki pod OSX’a. Przypadek? Nie SONDZE.
A co? Pralki mu zabronisz? Przecież gdzieś trzeba prać brudy, do tego Samsung pasuje idealnie ;)
Interes życia.
No tak, rozkłada się…
Mam co roku nowego Iphone i co roku się psuje przynajmniej 2 razy . A to przycisk star a to home i inne pierdoły .
to tak nprawdę jedynerzeczy które mi się psuja haha .
Ja niestety nie mam takiego szczęścia:
Posiadałem łącznie 5 sprzętów Apple, z dwoma miałem problemy:
iPhone 4 – zacinający się HOME
MBP 13 2010 – toutch pad nie reaguje na nacisk (dotyk działa bez zarzutów)
Akurat była bardzo tania, a mój stary czarno-biały Dell już się nadrukował. Wymiana bębna mi się nie opłacała.
Już dawno nie dodałeś żadnego wpisu mającego na celu… właśnie, pieprzenie od rzeczy? Napinanie się o byle co? Podbudowe swojego ego?
Walnij jeszcze wpis o appcesoriach cy jak to tam nazywasz. Pewnie wszyscy będą zadowoleni.
Od kwietnia juz 3ci raz oddawalem iPhone 5 do serwisu, za kazdym razem dostawalem nowy tel. Wlasnie jutro kolejny r zjade po nowy tel. Taki fart? Apple jako jeden z nielicznych ma gwarancje na rok,a nie na 2. Mmoze dla tego, ze sie tak psuje. Kto wie.
(Napisałem komentarz na pol strony, ale craah przegladarki na ipadzie z ios7 zrobil swoje)
Nie chce robić jakieś dramy ale kiedy padało ostatnio Imessage tylko Norbiemu chodziło dobrze mimo tego że apple potwierdziło problem , I o co tu chodzi ?
miałem iphona 3gs zero problemów, wymienilem po roku na 4 zero problemów, po roku wymienilem na 4s zero problemów, po nastepnym roku wymienilem na 5 zero problemów, teraz mam 5s wiec Norbi ja wiem że Apple robi dobry sprzet
Masz ekran retina w macbooku, iPhona, albo inne zabawki apple? Masz w takim razie sporo rzeczy produkcji Samsunga. ;)
Norbert jest tolerancyjny. U mnie już miałbyś bana.
No i musiałby się pociąć. Ban u Fabiana – aż strach pomyśleć. ;)
Mnie najcześciej psuje się router. Skaranie boskie z nimi. A to się resetują wszystkie dane, a to kilka razy w tygodniu czerwona lampka (wymagane ponowne uruchomienie), a to niska prędkość. Ocipieć można.
W sumie ja też nie mam większego problemu ze sprzętem Apple, ostatnio padła mi przejściówka (została wymieniona na nową) a rok temu wyprałam ipoda, niestety producent nie przewiduje takiego czyszczenia sprzętu;)
Ja niestety nie miałem tyle szczęścia. Jedną, jedyną rzeczą, którą oddawałem na gwarancji w życiu, był iPhone 4S… ale co to za historia…
W zeszłym roku zauważyłem, że w pewnym miejscu obudowy iPhona coś dziwnie „trzeszczy”. Ale jak to? Przecież iPhone nigdy nie trzeszczy? Nie spadł mi nigdy, w nic nie uderzyłem… nie ma prawa trzeszczeć!. A że telefon był jeszcze na gwarancji – postanowiłem z niej skorzystać.
Telefon trafił do salonu Or… dużego operatora, a później do pewnej warszawskiej firmy zajmującej się „regeneracją” telefonów. Nazwy nie pamiętam. Zdaje się że regeneracja po angielsku i nazwa miasta ;) (kto chce to wie o co chodzi – kto nie wie – może się dowiedzieć). To jedna firma, która mogła się zając moim telefonem. Autoryzowany serwis i takie tam.
Po dwóch tygodniach odesłano mi telefon (mój) z informacją, że usterki nie znaleziono. No jak to „nie znaleziono”?. Wkurzony wysłałem go jeszcze raz – tym razem superszczegółowo opisując problem.
Po kolejnym tygodniu – dwóch, ponownie telefon odesłano z informacją, że serwisant „testując urządzenie zgodnie z procedurami producenta, nie stwierdził usterki.
Napisałem maila do firmy na O i do firmy serwisującej. Wydzwoniłem wszystkich świętych itp. Wysłałem telefon jeszcze raz. Po ponad miesiącu i trzech kursach Kraków – Warszawa – serwisant zauważył usterkę i zdecydował się na wymianę całego telefonu.
Fajnie? Super? To nie koniec! :)
Kilka miesięcy później mój wypasiony, świeżo wymieniony telefon przestał działać. Konkretnie przestał łączyć się z siecią. Podejrzewałem jakiś błąd w systemie, albo cuś… Zresetowałem ustawienia sieciowe – nic. Zresetowałem system – nic. Wgrałem nowy system – … … … nie da się aktywować telefonu. No to sprawdzam na stronie apple po numerze seryjnym. Tam informacja, że „telefon jest częścią serwisową” i jest dezaktywowany. CO KUR*A? – to moja pierwsza reakcja. Dzwonie do apple – pani potwierdza – telefon „jest dezaktywowany”, „jest częścią serwisową”, „nigdy nie powinien trafić” w moje ręce i tym podobne.
Byłem tak wkur… zdenerwowany, ze wysmarowałem maila pod tytułem „co to k… jest” do firmy na O, firmy na R i do apple.
Okazało się, że któryś z mistrzów w autoryzowanym serwisie na R. najprawdopodobniej pomylił sobie numery seryjne i zamiast dezaktywować mój uszkodzony telefon, zrobił to z moim nowym telefonem! Oczywiście zanim cokolwiek ruszyło – kolejny miesiąc byłem bez telefonu.
Firma na O. zachowała się OK. Starali się pomóc, dzwonili i pisali do firmy na R. wielokrotnie w mojej sprawie. Inna rzecz – twierdzili że nic nie mogą zrobić bo telefony apple naprawie u nich tylko R. i tylko R. może cokolwiek.
Apple – po całej akcji kilkukrotnie dzwoniła i pisała do mnie jakaś konsultantka z Irlandii, by upewnić się, czy wszystko już działa, czy jest OK… przepraszała i zapewniała, że to się nie powtórzy. OK
Firma na R.? Autoryzowany serwis? Bur… bałagan na kółkach. Chaos i brak organizacji. Nikt nic nie wiedział i nikt nie był w temacie. Zero kontaktu. Mimo że sami spier**lili przy drugiej sytuacji – nic. Nawet przepraszam. Czasami sytuacja ocierała się o absurd. Bo jak któryś sobie wprowadził złe numery seryjne do systemu, to później wytłumaczyć im, że są złe – graniczyło z niemożliwością. Obsługa klienta – skrajny brak kompetencji.
Reasumując. Nie polecam firmy na R. Nie oddajcie tam swoich telefonów. Unikajcie jak ognia, bo nawet naprawa drobnej usterki, może was kosztować dwa miesiące bez telefonu (jak pokazuje mój przykład).
P.S. Firma na R. regeneruje też telefony innych marek – Szajsunga, HTC, Nokie itp.
P.S. I żeby nie było – też mam trochę sprzętu od apple. I nigdy nic mi nie padło i nie zepsuło się. Z wyjątkiem iPhona 4S.
chyba psuje idealnie :) ja chyba każdy sprzęt samsunga jaki miałem to się zepsuł :) albo miałem go tak krótko ze nie zdążył się zepsuć :)
Dziękuję za możliwość wyrażenia zdania jakoby to człowiek psuł tak doskonałe produkty.
Fatalna konstrukcja Apple
– kiepskie dyski, kupowane hurtowo za psie pieniądze przez Apple. Ich awaryjność to już znana historia, wydajność… bez komentarzy. W sprzęcie aspirującym do miana „wyższej półki”.
– od lat niezmieniony i padający SuperDrive. Faktycznie nie ma powodu do narzekań, bo w końcu można nie używać a nawet całkowicie się go pozbyć. Ale jednak za to płacisz, że skoro jest, to powinno być przy tej cenie/klasie sprzętu lepsze, zdecydowanie lepsze.
– iMac i osławione matryce. Od lat kilku znany problem. Co robiło Apple na początku Udawało, że problemu nie ma. Później po lawinie krytyki wymiana. Co z tego, licząca się firma nie powinna łaskawie czekać na to, by klient zechciał reklamować swój sprzęt dopiero co zakupiony, tylko zmienić dostawcę podzespołu. Pytanie, czy to nie tak , jak z tymi drogami w PL, ma być tanio… a, że nie trwale – kij w oko, klient zapłaci.
– AppleTV problem z kompatybilnością z przyjętym standardem HDMI
– dziury w systemie, uznane przez sporą grupę jako „wymysł Kaspersky Lab dla zrobienia wielkiego HALO i kasy”. Efekt? Apple zdecydowało sie na współpracę, po kilku nie miesiącach, a latach, bo o tym fakcie KL już 2 lata temu informowało, że OSX to ser, dziurawy.
– problemy z anteną w iPhone 4. Znany temat.
– przebarwienia na ekranach iPhone i new iPad
– problem programowy w roku 2009 w Mac Pro powodujący problemy przy korzystaniu z tego sprzętu w pracy dźwiękowca.
– iMac 2009 problemy z GPU, rozjazd ekranu, brak synchronizacji i inne cuda wianki. Co robi Apple? Udaje przez kilka miesięcy, kolejne poprawki, łatki i ? I nic, nie pomaga! Ale sprzedaż leci.
– Problem z MBP Retina
– MBA i znów problemy programowe, tym razem z powodu Google, albo dzięki Google /w zależności jak ktoś to widzi/ okazuje się, że jest poważny problem ze sterownikiem układu GPU HD4000 a jak wiadomo Apple lubi samodzielnie pisać sterowniki.
Mało?
Co to jest „szajsung” ?
Norbercie… ale czemu Ty się dziwisz? Porównujesz produkty apple (producenta specjalizującego się w jednej ścisłej dziedzinie) z producentami,którzy zajmują się „wszystkim”.. tak zaraz powiesz,że przecież każdy ma swoich producentów i sygnuje się tylko odpowiednim logo… a własnie,że nie zawsze tak jest.. ale dobrze.. skoro już mówisz o niezawodności apple-nie wiem,może to ja miałem pecha,nie ważne.. Co do pralki.. kupiłeś pralkę samsunga? I czym się kierowałeś przy wyborze? Kup Miele i problemu nie będzie żadnego.. no ale cena za nia to 4500 i więcej.. zmywarka podobnie.. Bosch? Bosch to może być wiertatka,albo świece do auta… sprzęt do kuchni to tylko Miele… jedynie słuszna marka.. dalej głosniki Philips? ok… Kup sobie Bose,albo Denon i problemu nie będzie… odkurzacz… znowu kupiłeś wiertarke…ale na nich akurat się nie znam.. sam mam Hoovera i nic się z nim nie dzieje. Tak na podsumowanie… porównywałbyś niezawodność Mercedesa (trzeci w rankingu światowym) z producentami typu opel,renault,citroen? Myślę ze taki przykład na samochodach dobrze obrazuje o jakich pólkach klasowych rozmawiamy…
I to jest sedno całego zamieszania.
Ale kto by na to zwracał uwagę. Skoro „u mnie tego problemu nie ma”.
A kto to ten Fab…..?
W sumie jak słyszę „U mnie już miałbyś bana” gdzie rozmówca nie rzuca wulgaryzmami a stwierdza fakty wiąże się idealnie z komunistycznym kołchozem. To nie tolerancja to KULTURA.
Z tego co mi wiadomo to Norbert C. nie cenzuruje (jeszcze?) normalnych wypowiedzi. Nie usuwa postów od tak (bo nie spodobała mu się treść wpisu) przez co podbudowuje tym swoje ego.
Jak kupujesz plastik fantastik to tak już będziesz miał. Masz odrobinę rozumku w główce? A nie boisz się wydać kilka złotych więcej na porządny sprzęt?……….cisza hmmmm.
Jeśli nie boisz się kupić coś porządnego a nie szmelc D-Linka, Apple, Asusa, Linksys, TP-Link, itd to polecam (KAŻDEMU) Mikrotik.
Na czym polega bajer. Ta „intelektualna” kobyła udźwignie wszystko. To nie jest ruter dla prostego zjadacza jabłek. Tutaj trzeba poświęcić chwilkę czasu (albo poprosić kumatego kumpla) o konfigurację.
Moja zmywarka Bosch tez głośno pracuje w fazie suszenia i tez serwis nie wie o co chodzi…
mam ten sam problem z iPhone 5 i trzeszczeniem tylko ze pod ekranem możesz mi jakoś pomoc
Ja niestety nie mam takiego szczęścia. Kupiłem iPhone’a 4 zaraz po jego premierze w 2010 roku, po 16-17 miesiącach w obudowę zapadł mi się przycisk Power, przez co nie dało się go używać. W tamtym roku zaraz po premierze kupiłem iPhone’a 5, po niecałych 10 miesiącach też mi się zepsuł przycisk Sleep/Wake. Jednak tym razem na gwarancji wymienili mi urządzenie na nowe. Moją przygodę z iPhone’ami zacząłem od „czwórki” i w każdym następnym modelu psuje mi się przycisk wyłączania ekranu.
Sorry,ale wygląda na to,że źle przyciskasz… :D
iPod Touch 4G – od 1,5 roku nie ma dźwięku przez głośnik w większości aplikacji. Brak zmian po restore.
Samsung Z400 – po chyba 6 latach używania (z czego 2 w damskiej torebce, przez co jest cały porysowany) siadło gniazdo ładowania. I raz się posypał soft, ale pomogło flashowanie.
Samsung i8510 – po 4 latach prawdopodobnie przestała stykać taśma (chociaż się włącza, hmmm…), raz siadł soft i pomogło flashowanie.
Powiedziałbym, że takie same problemy we wszystkich sprzętach (iTouch jest najmłodszy, tylko 3 lata, nie może się też zepsuć slider ;) ), i w każdym jakość wykonania była dość podobna.
samsung
„Samsung” nie jest równe „szajsung” a nawet „samsung”
Dawno temu w szkołach czegoś takiego uczono.
Kurde… jak zwykle błąd językowy, sorki xD Na linii produkcyjnej różnie się rozkłada…
a mi moja lepsza połowa kiedyś wylała czerwone wino na MacBooka Pro 15″ (wartość maca ok 9tyś zł) :) ale wcześniej na matrycy pojawiła się biała plamka, i odciskały się na niej klawisze jak klapa była zamknięta, więc w sumie to zepsuł się sam :)
a po iphonie 5 przejechał samochód, podobno wymienią mi na nowy jak zapłacę 1500 zł tylko że nowego już kupiłem :) a tak przy okazji czy może ktoś korzystał z tej opcji ?!
Użytkownikiem sprzętów z jabłkiem jestem od czasu wydania pierwszego iPhone. Mam ich cała gamę (iPhony, iPody Touch i iPady) i teraz tak, lecimy:
– iPod Touch 1G – ekran padł dwa razy, raz akumulator – 3 nowe iPody Touch w ciagu 6 m-cy
– iPod Touch 4G – żyroskop padł w nowo odfoliowanym, ekran po 3 m- cach od zakupu. 2 nowe iPT 4G.
– iPad mini – martwe piksele po miesiacu użytkowania. Do tego ściemniania ekranu na jednym boku.
– bonus: niezliczona ilośc słuchawek i kabelkow (przynajmniej po 3szt na urządzenie).
Więcej rzeczy nie pamietam :)
P.S.
Jakbym miał wybierać, to i tak nie zamieniłbym tych sprzętów na żaden inny :D
iPhone 2G – padnięta matryca, fioletowe przebarwienia w rogach. Serwis stwierdził za dużą wartość napięcia, podawanego do ekranu. Naprawa nieopłacalna – szuflada.
iPhone 3GS – trzeszczenie w głośniku. Naprawa. Po pół roku totalny pad urządzenia. Szuflada.
IPad 2 – biała plamka o średnicy około 5 mm w lewym górnym rogu wyświetlacza. Olałem temat i sprzęt pracuje, póki co bez problemu.
W tym samym czasie:
Aparat Sony TX10, taki z funkcją wodoszczelnosci – pięciokrotnie naprawiana obudowa, która pęka zawsze w tym samym miejscu. Problem znany w tym modelu na całym świecie. Serwis Sony to jedno z większych g****n.
Galaxy Tab 2 10.1 – nie kontaktujaca taśma. Naprawa gwarancyjna w 3 dni w autoryzowanym serwisie w W-wa na Bielanach. Bardzo dobrze. Gdyby nie to, ze używam go jako uniwersalny magazyn do plików fotograficznych i filmowych na wyjazdach, sprawdziwlbym jego wytrzymałość na upadek z 1-go piętra. Android w tablecie to zuo.
Więcej grzechów nie pamietam. Co do robotów odkurzajacych,to co Tobie Norbi strzeliło do głowy, żeby kupować Samsunga. Mam od 2 lat najwyższy model iRobot Roomba. Trzy lata gwarancji na wszystko, sprząta fantastycznie, bateria na jednym ładowaniu starcza na mieszkanie 83 m2.
http://newodapple.blogspot.com/
Przesadzasz, i wmawiasz. Ja, historia prawdziwa, z podobnej ilości AGD i RTV sam zameczylem wyciskarke do cytrusow mpm, polamalem coś tam w odkurzaczu i pralka po chyba 8 latach zaczęła się za ok. 400pln. Ze sprzętu Apple miałem australijskiego,tam kupiony, iPoda Nino, był super, pózniej iPoda Classic 30gb i super. Pózniej oddałam to kumpeli z muzyka a ona w zamian czysty 80gb, kółko nie krecilo, zamienili, ok. W następnym ekran. Wymienili, ok. W następnym kółko tez słabo ale dałem na luz i tak do dziś, fakt gra kilka lat i spełnia moje oczekiwania. W tym roku nie wiem dlaczego skusilem się na iPoda mini, po prostu myśle jak wielu, chciałem coś komputerowego, przenośnego itd. Kolega ze stanów pokazał mi na iphonie sound hound z tekstami utworów jak karaoke i to mnie ujęło. I tu wybacz, rozpoczęła się moja droga uderzenia z Applem….. Tyle kasy , bo taka jest prawda, a po uruchomieniu trzeba podać ogromna ilośc własnych danych, by to wogole zadziałało. Następnie te konta i kolejne dane, dane i fejsbukiii. Oczywiście gps nie dział bo to tylko wifi, cóż nieznajomość prawavszkodzi….
Sound hound i wiecie sami wiele innych nie działa live Lirycs na terenie poza USA, canada, au. Do większości normalnych aplikacji trzeba loginy konta hasła, prosto masakra. I nie sądziłem ze ciagle coś jest do poprawy aktualizacji, a miało być tak ładnie….. I dzięki temu na szczęście nie kupiłem za wiecej dolarów komputera.
I te wyścigi na ciężkości i rozmiary a pózniej i tak trzeba jakiś case bo przecież ekran do stalowych nie należy…
Sam ekran i system działa zaś swietnie.
A ja się nie zgodzę!!! Jestem fanem apple ale ostatnio odchodzę z powodu awaryjności ich sprzętu…
iPhone 3g – zalany – moja wina
iPhone 3gs – samoistne uszkodzenie przycisku wibracji
iPhone 4s – problemy z mikrofonem
iPad I – uszkodzenie przycisku home
iPad II – uszkodzenie wyjścia ładowania (przestał reagowac na kable)
MacBook Pro 2012 – pęknięcie kabla zasilającego
Myśle, że nie można mi zarzucić subiektywizmu – uwielbiam sprzęt apple ale albo mam pecha i praktycznie każdy sprzęt uległ wcześniej czy później uszkodzeniu. Fakt apple w ciągu roku od zakupu bez problemu wymienia sprzęt i to jest zajebiste, ale potem zaczyna się okres pogwarancyjny a serwisy są drogie… Dlatego zamiast zakupić teraz iPada mini kupiłem Nexusa 7 – traktuje to jako eksperyment… zobaczymy…
EarPody – kupie w stanach. Pewnego dni budzę się, wybieram się na uczelnię, i tak za przeproszeniem ” z dupy ” przestał działać pilot, myślę hmmm reboot ios, dalej nic…. Coś się stało z jackiem bo przerywa czasami. Dbałem o nie jak tylko mogłem ;_;
Nie wiem jak jest w iPhone 5, ale u mnie najprawdopodobniej rozkleiło się coś w środku (część telefonu chyba jest zalana). Mi trzeszczało na tylnej obudowie na wysokości przycisków zmiany głośności.
Ja bym polecał wymienić, choć po moich przebojach, to już sam nie wiem… ;).
Zdaje się że w Polsce to właśnie firma na R. robi serwis dla telefonów Appla ale nie mam pewności.
Zorientuj się więc, kto Twój naprawia.
Your press it wrong :D