Jak podaje serwis www.trademork.com Apple zarejestrowało swoją nazwę jako znak handlowy w obszarze urządzeń służących do grania. Rejestracja obejmuje zarówno przenośne jak i stacjonarne urządzenia do rozrywki. Ostatnio też można było przeczytać o patencie Apple na „widgety” w Apple TV mogące służyć do rozpowszechniania gier.
Czyżby jednak Apple nie zapomniało o rynku gier?
Proponuje mała ankietę:
Czy kupisz konsole do gier Appla?
Gdzie to wszystko zmierza….? Co potem… mikrofalówki? Stefan daj mi lepiej aktualizację do Leosia ok!
E tam, ja bym chętnie wymienił białe pudło od Microsoftu na coś od Apple’a ;-)
Ciezko powiedziec… jesli apple postawi na jakosc gier i podpisze umowy z czolowymi grupami developerskimi to moze im cos z tego wyjsc :) lecz nintendo nie przebija a przebic PSP to zaden wyczyn… nie sadze by w tym kierunku zarobili.
Apple podpisalo umowy dystrybucyjne z wszystkimi wytworniami filmow ktore byly niechetne do sprzedazy przez interneto filmow, wiec mysle, że proponujac dobry sposob sprzedazy moga to zorbic i podpisac umowy z wszystkimi. Chociaz to inny rynek, na ktorym wiekszosc producentow gier ma swoj sprzet. Nitendo nie jest tak wcale mocne. Szał na Wii skonczy sie zaraz a nie maja zadnej nowej propozycji ani przenosnej ani stacjonarnej
Apple jak chce wtopic paredziesiat mld $ to niech wtapia, ale nie liczcie na to, ze to sie uda :) Kazda konsola ktora jest sprzedawana na rynku, jest sprzedawana ponizej kosztow produkcji, jak do tego ma sie strategia Apple’a placenia grubej kasy za jakosc i zarabiania na kazdej sztuce (jak np iphone)? PS3 nie sprzedawalo sie, poki nie zeszli z cenami jeszcze bardziej ponizej kosztow produkcji :) Produceni zarabiaja na masowosci gier (placone maja od ilosci sprzedanych egzemplarzy), a apple nigdy nie bylo produktem masowym pod wzgledem komputerow. Na ich miejscu bym tego nie tykal, wystarczy ze i MS i S maja rok w rok grube mld strat z rynku konsol :)