Apple musi wyprodukować większego iPhone’a …

iphone 6 - tak wyglada… Musi, bo klienci tego oczekują – a ha.
Słyszę to tak często, że prawie mnie przekonano. Wiadomo wielokrotnie powtarzana brednia staje się z czasem coraz bardziej prawdziwa. Ja nie wiem czy Apple wprowadzi do sprzedaży większy telefon, czy nie wprowadzi, ale wiem, że jeśli zrobi to TYLKO dlatego, że klienci tak chcą to będziemy mogli śmiało powiedzieć, że Apple się kończy.
Przy całym szacunku do ogółu społeczeństwa to jest ono najwyżej średnio przeciętne lub dobitniej „Demokracja to rządy idiotów”. Ustawianie biznesu pod przeciętne społeczeństwo zakończy się produkcją przeciętnych produktów. Tak może działać branża FMCG (spożywczaki), ale nie powinna tak działać branża technologiczna. Czy słyszeliście kiedyś aby wybitny kreator mody robił badania i słuchał się klientów przed wypuszczeniem na rynek nowej kolekcji? Nie, on projektuje to co ma w głowie, a potem innym się to podoba lub nie i w konsekwencji odnosi sukces lub klapę. Ale właśnie na tym polega tworzenie nowych rzeczy i innowacyjność firmy, tworzyć nowe rzeczy i liczyć na sukces. Przeciętnością sukcesu nie da się osiągnąć. Kiedyś zapytano Henrego Forda o podwaliny sukcesu Forda T powiedział „nie korzystaliśmy z badań marketingowych, gdybyśmy zapytali klientów czego potrzebują, to powiedzieliby, że szybszego konia”.
Podobnie jest z telefonami i technologią. Zdjęcie na górze przedstawia wizje iPhone’a zanim go zobaczyliśmy, czy coś Wam to przypomina? Jeśli pytamy ogół ludzi czego chcą, to chcą lepszej wersji tego co mają, czyli szybszego telefonu z większym ekranem. Dlaczego? Bo nie są wizjonerami i nie potrafią wymyślić co lepszego mogli by dostać. Gdyby to potrafili i wiedzieli to zamiast kupować telefony kupowali by całe firmy :).
Dlatego zanim kolejny raz powiesz, że chcesz większego ekranu w telefonie i dlatego Apple powinno go wypuścić to zastanów się dwa razy – chcesz tego bo po prostu nie wiesz czego możesz oczekiwać od współczesnej technologii. Daj działać kreatorom i wizjonerom. 

PS. Sam uważam, że iPhone 6 będzie jednak większy, mam też nadzieję, że będzie ku temu powód. Jeśli będzie to tylko więcej ikonek lub większe ikonki to raczej bez sensu. Niestety nie spodziewam się też w przypadku iPhone’a 6 jakieś większej rewolucji, chyba technologicznie producenci nie są jeszcze na to gotowi.

Polska obsługa gwarancyjna jak w Apple Store?

Polska obsługa gwarancyjna jak w Apple Store?Często narzekamy na serwisy różnych produktów i za wzór stawiamy ten w Apple, bo to prawie ideał. Jeśli mamy urządzenie z dystrybucji Apple, a nie operatora i trafimy z uszkodzonym urządzeniem do Apple Store to mamy bardzo dużą szansę, że wymienią nam go od ręki. Sprawdziłem to osobiście i tak to działa. Niestety w Polsce to już tak nie działa, trzeba poczekać na wymianę wadliwego iPhone na nową sztukę trzy lub nawet cztery dni. Niby krótko, ale jednak trzeba czekać.
Choć są pewne przesłanki świadczące, że się to powoli zmienia. Trafiłem ostatnio na facebookową reklamę serwisu Cortland w Poznaniu, która obiecuje wymianę uszkodzonego iPhone’a od ręki. Z ich konwersacji na Twitterze dowiedziałem się, że działa to tylko w przypadku napraw gwarancyjnych oraz tylko w Poznaniu na ulicy ul. Zgoda 38 (dobra ulica tak swoją drogą :) ). Obejmuje wszystkie iPhony zakupione w dystrybucji Apple (nie obejmuje urządzeń kupionych przez operatorów), również te z USA. Niestety potwierdzenia informacji próżno szukać na stronach www.cortland.pl. Mam nadzieję, że to faktycznie tak działa oraz, że rozszerzą usługę na cały kraj. To byłby jakościowy skok na miarę Kozakiewicza. Dajcie znać, czy udało się Wam skorzystać z tego serwisu na tych zasadach.

Jako aktualizację mam wypowiedź pana Nikity Titow, Service Manager w firmie Cortland.

Czytaj dalej

Jak bardzo stabilny powinien być iOS

Ciągle słyszę w „sieci” narzekania na stabilność systemu iOS 7 oraz 7.1. Ludzie lamentują na ciągłe „respringi”, „wywalenia” Safari, aplikacje, które się restartują itp itp. W pierwszym momencie można pomyśleć, że faktycznie tego systemu nie da się używać. Pewnie sam bym tak założył gdybym go nie używał i nie widział, że jest jednak trochę inaczej. Co więcej osoby piszące o ogromnej niestabilności tego systemu po zadaniu szczegółowych pytań odpowiadają: tak jest niestabilny, raz znikł mi SMS którego pisałem lub mam „respring” przynajmniej raz dziennie lub Safari potrafi się zrestartować nawet dwa razy dziennie…

Oprócz pisania TU oraz w iMagazine, jestem odpowiedzialny za systemy informatyczne w centrach handlowych. Nadzorując całkiem niedawno system dla dużego centrum bardzo się wkurzałem na stabilność systemów informacyjnych – popularne kioski z mapą itp. Firma, która nam jej dostarczała miała ze mną dużej przejścia. Chciałem po prostu aby wszystko działało przez 100% czasu. Przyprawiało to siwych włosów i mi i dostawcy rozwiązań. W trakcie jednego ze spotkań osoba z tej samej strony barykady co ja, czyli również przedstawiciel inwestora, powiedziała mi: „Nie przejmuj się tak bardzo, kiosk informacyjny to nie sztuczna nerka, jak nie będzie działał przez kilka godzin to naprawdę nic się nie stanie”.

iPad, iPhone to również nie sztuczna nerka, to nawet nie system sterowania rakietami wymierzonymi w Ukrainę. Jeśli  naprawdę uważacie, że ogromnym problemem jest to, że raz na dzień będzie 2 sekundowy „respring” lub, że zrestartuje się Safari to zazdroszczę Wam. Zazdroszczę Wam braku innych problemów. Ja tak po prawdzie nawet nie wiem czy u mnie się to dzieje czy nie, nie zwracam na to uwagi. Nigdy w mojej długoletniej styczności z Apple nie straciłem nawet bita danych, nigdy nie miałem tak, że jakaś aplikacja zupełnie się nie chciała uruchomić, nigdy nie straciłem przez zawieszenie więcej niż minuty, a to, że czasem system się zawiesi na kilka sekund – no cóż łagodnie mówiąc, mój ZEN nie cierpi. Oczywiście ideałem byłby system działający w 100% bezawaryjnie, ale ideałów nie ma.

PS. Dotyczy się to każdego innego systemu, który jest na tyle stabilny abym nie musiał przez niego tracić godzin.

iOS in the car = CarPlay

iOS in the car = CarPlay O „iOS in the car” już kilka razy wspominałem bo był zapowiadany od dawna, czyli od pierwszej prezentacji iOS 7. Dziś wreszcie Apple oficjalnie go pokazał na nowej, dedykowanej stronie www.apple.com/ios/carplay. Zaskoczeniem jest zmiana nazwy – pakiet usług będzie się teraz nazywał CarPlay, co jest moim zdaniem szczęśliwszą nazwą niż wcześniejsze „iOS in the car”. Na właśnie zbliżających się targach samochodowych w Genewie kilku pierwszych producentów ma pokazać samochody z działającym rozwiązanie. Mają to być  Ferrari, Volvo i Mercedes. Docelowo również  BMW, Ford, General Motors, Honda, Hyundai, Jaguar Land Rover, Kia, Mitsubishi, Nissan, Grupa PSA (Peugeot, Citroën), Subaru, Suzuki i Toyota.

CarPlay to w dużym uproszczeniu przeniesienie interakcji z ekranu iPhone’a na wyświetlacz w samochodzie. Będziemy mogli na nim odebrać połączenie, ustawić nawigację czy też odczytać wiadomość, a to wszystko w interfejsie dostosowanym do obsługi w czasie jazdy samochodem, głosowo, dotykowo i za pomocą przycisków w samochodzie. Dodatkowo developerzy będą mogli dodawać do swoich aplikacji nowy widok „samochodowy”. Czyli aplikacje które mamy w naszym telefonie będą mogły wyświetlać swój interfejs na ekranie samochodu. Na dzień dobry będą to Podcast, Beats Radio, iHeartRadio, Spotify, Stitcher, ale prawdopodobnie zaraz potem pojawi się ich więcej. Mam nadzieję, że będą to też systemy nawigacyjne.

Niestety CarPlay ma wady. Pierwsza dotyczy wszystkich. Aby system działał musimy kablem podpiąć telefon do samochodu, co więcej musi być to iPhone ze złączem lightning. Podpinanie czegokolwiek kabelkiem jest dość „słabe”. Wsiadam do samochodu i często telefon zostawiam nawet w torbie w bagażniku. W takim przypadku nie zadziała mi np. nawigacja. Pewnie na ten moment nie dało się tego inaczej rozwiązać, ale moim zdaniem powinna być to technologia bezprzewodowa. Druga wada dotyczy nas w Polsce. Na oficjalnej liście liście krajów które dostaną CarPlay nie ma bowiem Polski. Nie ma jej bo technologia komunikacji z urządzeniem opiera się o Siri, a tego nie mamy w naszym języku.

Pozostaje też jeszcze przynajmniej kilka pytań bez odpowiedzi.
Czy samochody będą miały nadal swój własny system nawigacyjno/multimedialny, czy zostanie on całkowicie zastąpiony CarPlay? Myślę, że raczej będą posiadały własny, bo jeśli zastąpiony to co z użytkownikami Andorida?
Czy będzie możliwe podłączenie do systemu poprzez BT? Prawdopodobnie tak, ale jakie funkcje będą wtedy działały, a jakie nie? Mam nadzieję, że wkrótce przejadę się samochodem z CarPlay i poznam odpowiedzi na te pytania.

Na filmie w rozwinięciu macie przykład jak będzie wyglądać integracja CarPlay z samochodem Volvo XC90. Przy okazji prezentacji Volvo dowiedzieliśmy się też, że w najbliższej przyszłości CarPlay będzie działał w oparciu o Wi-Fi – to świetna wiadomość. Niezłe czasy nastają będziemy wybierać samochód pod telefon :)

Czytaj dalej