Apple przedstawiło dziś wyniki finansowe za pierwszy kwartał fiskalny roku 2013 czyli kalendarzowy czwarty 2012. Za chwilę przeczytacie analizy różnych „finansistów”, którzy będą pokazywali wykresy jak ten powyżej. Będą mądrzy, będą mówili, że przewidzieli wszystko. Ja nie do końca im ufam – mój ulubiony finansista czyli Ryszard Petru powiedział kiedyś, że gdyby wiedział wszystko z działki w której się wypowiada to by siedział na jachcie większym niż te Abramowicza, a nie użerał się z rzeczywistością.
Podam wam więc kilka cyferek:
– Apple ma 137 miliardów $ na kontach bankowych, sporo więcej niż roczny budżet Polski
– firma sprzedała 47,8 mln sztuk iPhone czyli 10,8 mln sztuk więcej niż w Q1 2012 roku
– 22,9 mln iPadów czyli o 7,5 mln więcej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego
– Apple TV wzrost 60%! rok do roku
– 4,1 mln komputerów, a to mniej o 1,1 mln
– i niestety 12,7 iPodów, a to aż o 2,7 mln mniej
Czy to dobre wyniki? Hmm serio nie wiem, chyba tak, wzrost w czasach kryzysu to zawsze pozytywny wynik, szczególnie, że ten kwartał był o 1 tydzień krótszy niż analogiczny kwartał roku poprzedniego. Czy spodziewałem się większego wzrostu? Nie, wręcz przeciwnie spodziewałem się jakiegoś spadku. Dlatego śmieszą mnie wypowiedzi „finansistów”, że wyniki są słabe i rozczarowują. Ciekawsza jest struktura sprzedaży, która pokazuje, że Apple to firma ery Post PC. Komputery spadają, iPady rosną – takie czasy. Najbardziej szkoda iPodów. Znów kolejny kwartał spadku, to już bardzo silna tendencja. Bardzo nie chciałbym aby tak się stało, ale iPody są coraz bliżej rozwiązania ostatecznego. Ktoś mi właśnie napisał, że z tego powinienem się cieszyć bo obiekty muzealne są cenniejsze niż te cały czas produkowane :)
Dominik – naczelny iMagazine, patrzy na te wyniki zupełnie inaczej. Spojrzenie to jest bardzo ciekawe ale też bardzo pesymistyczne. Oby nie miał racji!