Już jutro #iMagWWDC – będzie się działo

Dominik dość dobrze napisał czego możemy się podziewać po jutrzejszej konferencji WWDC. Jak widać oczekiwań w tym roku jest chyba jeszcze więcej niż zwykle. W tym sporo takich, których nie powinniśmy się spodziewać po konferencji przeznaczonej dla deweloperów. Pewnie wiele osób znów się zawiedzie, nie zobaczy tego co by ich pełni usatysfakcjonowało i napisze potem, że Apple się kończy. To jednak nie zmienia faktu, że zainteresowanie WWDC chyba nigdy nie było tak duże. Ja oczywiście też mam swoje typy i oczekiwania. Moja krótka lista wygląda następująco – jakie są wasze typy?

1. Beta systemu iOS 9, przecież wiecie jak uwielbiam nowe systemy, to raczej pewniak.
2. System streamingu muzyki od Apple, bardzo chcę zobaczyć jak Apple to zrobi, nie jestem jednak przekonany, że Apple to zaprezentuje właśnie na WWDC. Bardziej prawdopodobna według mnie data to koniec czerwca wraz z przesunięta premierą iOS 8.4.
3. Nowy iPod touch pasował by do prezentacji systemu muzycznego, ale w Apple już chyba nikt nie pamięta nazwy iPod.
4. Nowe SDK dla Apple Watch pozwalające na pisanie natywnych aplikacji dla zegarka. Apple Watch trochę już mi się nudzi i nie mogę się doczekać nowych fajnych aplikacji.
5. iPhone 6c, chodzą plotki, że zostanie zaprezentowany właśnie jutro. Każde nowe urządzenie z iOS to fajny prezent, jednak tu też wcale nie jestem pewien, czy Apple to pokaże ten model właśnie jutro.

Chciałbym też napisać o iMagowej imprezie u Tytusa w Chwili. Organizujemy ją już któryś rok i za każdym razem jest coraz fajniej. W tym roku zapisało się ponad 200 osób! Byłem ostatnio na podobnej imprezie organizowanej z okazji konferencji dla deweloperów związanych z Androidem. Było świetnie, ale tamtą imprezę organizowało Google Polska i było zdecydowanie mniej osób niż u nas. Apple nie jest zainteresowanie takim działaniami dlatego robimy to my. To genialne uczucie jak stajemy na scenie i widzimy te same twarze w pierwszym rzędzie i sporo nowych na sali. Zapraszam będzie jak zawsze znakomicie, jeśli nie jesteście z Warszawy to eksperymentalnie zrobimy przekaz na żywo za pomocą Periscope – śledźcie konto @iMagazinepl.

Zdjęcie pochodzi z9to5mac.com.

Czy Apple Muzyka zagrozi Spotify?

Do premiery muzycznego systemu strumieniowego od Apple coraz bliżej – pewnie jego start będzie miał miejsce jeszcze w tym miesiącu. Najczęściej obok plotek na temat ceny miesięcznego abonamentu pojawia się pytanie czy Apple Muzyka zagrozi Spotify. Najczęściej też od razu pojawia się odpowiedź, że pewnie nie. Jednak jak się dłużej zastanowić to ta odpowiedź, krótkie „Nie”, którą nawet sam przez chwilę uważałem za prawidłową, jest po prostu śmieszna. Bo niby dlaczego miało by Apple nie zagrozić Spotify. Przecież Apple z iTunes Store wywrócił do góry nogami cały przemysł fonograficzny i takich graczy jak Sony i wszystkie inne wielkie wytwórnie. Przy nich Spotity to mała płotka. Jedyne warunki to takie, że system musi być dostępny od razu w krajach gdzie jest dostępne iTunes Store – to jest wielce prawdopodobne – oraz dawać choć odrobinę więcej niż konkurencja, musi być po porostu na końcu jakieś „One more things…”. Zresztą zawsze mogą kupić Spotify i zamknąć, budżet firmy za bardzo nie ucierpi. Dlatego odpowiadając jeszcze raz na pytanie z tytułu – A dlaczego niby miałby nie zagrozić.

Czy winić Apple za to, że ma produkty dla bogatych?

MacKozer napisał dziś dobry tekst z którym jednak całkowicie się nie zgadzam. Oto fragment:

„Tyle, że przez lata produkty Apple były dobrami luksusowymi głównie ze względu na swoją jakość, dbałość o szczegóły, rewolucyjność oraz wzornictwo. Apple nie musiało uciekać się do tak – moim zdaniem – niskiego zagrania, jak produkt ze złota, który służyć ma do pierwotnego, niemal atawistycznego potrząsania nim celem ukazania swojego statusu materialnego. „

Rynek zegarków to zupełnie inny biznes niż sprzedawanie telefonów czy też komputerów. Stworzenie złotego zegarka nie było więc żadnym niskim zagraniem tylko w pełni profesjonalnym wejściem na nowy dla firmy obszar. Zaś złoty zegarek jest po prostu  konsekwencją chęci pokrycia całego, nowego rynku. Jakbyśmy bardzo nie pragnęli świata pozbawionego nierówności społecznych to on jednak jest ich pełny. Są biedni, bogaci, bardzo bogaci i nic tego nie zmieni. Apple sprzedając dobra, uważane za luksusowe, dość dobrze rozgrywa rynek urządzeń elektronicznych z wyższej półki. Gwiazdy i gwiazdki TV bardzo często obnoszą się z produktami Apple. MacBook, iPhone, kiedyś iPody, to elementy tak samo użytkowe jak i akcenty „modowe”. Podobnie jest z anonimowymi ale bogatymi ludźmi, którzy bardzo często wybierają właśnie Apple bo na tym rynku ciężko o bardziej prestiżową ofertę. Apple produkując Apple Watch również chciało aby te znane i bogate osoby go używały. Niestety wśród zegarków mamy ogromną ilość prestiżowych produktów. Ciężko konkurować z Rolexem, Patkiem czy może nawet Omegą aluminiowym zegarkiem. Złoty i bardzo drogi Apple Watch to była jedyna szansa aby móc konkurować z innymi zegarkami na nadgarstkach celebrytów i osób naprawdę majętnych. Oczywiście takie osoby można oskarżyć o szpanerstwo lub pozerstwo, ale na tej zasadzie można oskarżyć o to samo każdego kto kupuje dobry samochód, markowe ubranie itp. Zapewniam Was też, że nie każdy kupuje złotego Apple Watch tylko do potrząsania, będą go normalnie używać, ale wybiorą złoty bo ich stać i jest bardziej prestiżowy niż stalowy. Wybiorą go i często nawet nie wyjdzie on na światło dzienne bo będzie ukryty pod mankietem bardzo drogiej  koszuli. Zapewniam Was też, że osób kupujących złote Apple Watch będzie wielokrotnie więcej niż obnoszących się nimi celebrytów. Bowiem ludzi których stać na Edition jest naprawdę bardzo dużo, większość z nich to mądrzy ludzie bo jak inaczej zarabiać duże pieniądze. Nie każdy z nich będzie zakładał złote zegarki swojemu psu. Oczywiście trafią się osoby, których głównym zajęciem jest obnoszenie się ze swoim bogactwem, ale na to nic nie poradzimy. Apple za to winić nie można. Oni sprzedają dobry produkt dla każdego, również dla osób bogatych.

Apple Watch Vintage

Sklepów Apple Store jest na całym świecie dość dużo, ale jest jeden wyjątkowy – Apple Company Store w Cupertino na 1 Infinite Loop. To już kultowe miejsce. Mimo, że sklep wygląda dość mizernie i jest mały to tam każdy Apple Fan znajdzie coś dla siebie. Oficjalne ubrania Apple, koszulki, bluzy, koszule, czapki, termosy, kubeczki i breloczki od kluczy. Nie wspominając już o podkładkach pod myszkę i długopisach. Jedyny problem jest taki, że tych produktów nie dostaniemy nigdzie indziej, no chyba, że na aukcjach. Wycieczka do Apple Company Store to więc jak podróż do ziemi świętej. Właśnie w tym sklepie w latach 80 i 90 można było kupić pierwszego Apple Watch. Były to mechaniczne zegarki o napędzie kwarcowym i kilkunastu wzorach. Niektóre z nich były wyjątkowo obciachowe, ale doskonale wpisują się w tamtą epokę. Dziś te pierwsze Apple Watch kosztują na aukcjach spore sumy. Można je nabyć od 1000 do nawet 6000 zł. Pewnie ich cena będzie nadal wzrastała.

Zdjęcie pochodzi z aukcji na ebay, aukcje te najlepiej odszukać wpisując Apple Watch Vingate w wyszukiwarkę. Jak znajdziecie coś ciekawego to dawajcie znać, chętnie bym coś kupił. Jest nawet jakaś aukcja na Allegro.