Publiczne bety iOS

Tweetowałem o tym kilka godzin temu, ale chyba wymaga to szerszego komentarza. Mark Gurman z 9to5mac informuje powołując się na swoje sprawdzone źródła, że Apple przymierza się do programu publicznych wersji beta systemu iOS. To praktyka jaką ta firma pierwszy raz zastosowała przy systemie OS X 10.10. Jednak do tej pory taka opcja dla iOS nie istniała i wydawała mi się lekko karkołomna. Jednak prawdopodobnie to się zadzieje, i to już w marcu, bowiem właśnie w marcu jako pierwsza publiczna wersja beta ma się pojawić iOS 8.3 beta 3. Następnie latem po WWDC, również jako publiczna beta pojawić się ma iOS 9. Co ciekawe liczba osób które mają mieć dostęp do tej wersji beta ma być ograniczona do 100 tysięcy. To dość mało patrząc na ilość użytkowników tego systemu i ilości próśb o dopisanie do konta developerskiego jakie otrzymuję po każdej publikacji wersji beta iOS. Użytkownicy wersji publicznych dostaną prawdopodobnie mniej wersji beta niż zarejestrowani developerzy, jednak nie będzie się to wiązało z żadną opłatą. Oczywiście taki ruch Apple ma na celu wyeliminowanie większej ilości błędów niż dotychczas przed publikacją systemu w wersji finalnej i jako taki należy go pochwalać. Skoro ludzie sami rwą się do testowania, kupują, proszą o dostęp, to dlaczego im tego nie dać za darmo. Teraz pozostaje sobie zadać pytanie, czy chcemy być królikami doświadczalnymi bo dokładnie taki status będą miały osoby, które się zapiszą do tego programu.

Ja jak wiecie jestem maniakiem aktualizacji i uwielbiam wszelkie wersje beta. Sam nie wiem kiedy ostatnio miałem jakieś urządzenie Apple w publicznej wersji, na pewno było to dawno temu. Używam systemów w wersji beta na głównych urządzeniach zazwyczaj już od wersji beta 1. Teraz zaś powiem Wam rzecz najciekawszą, jedyny problem który uniemożliwił mi zwyczajne korzystanie z tego urządzenia miałem przy instalacji publicznej wersji iOS czyli niesławnego iOS 8.0.1. W przypadku wersji beta nigdy(!) nie miałem żadnej blokady. Oczywiście zdarzały się sytuacje, że jakiś program nie działał, albo czasem się wsypywał, ale nigdy to nie zablokowało mojej pracy. Nawet jeśli by się tak stało to … przytoczę to co już pisałem:

Czytaj dalej

iOS 8.3, iOS 8.4 iOS 9 – kierunek stagna … stabilność

Dzisiaj mamy bezwzględnie dzień iOS. Pojawiła się pierwsza beta iOS 8.3, potem lub może trochę wcześniej pojawiły się informacje o iOS 9 oraz iOS 8.4 Tyle informacji na temat iOS nie widzieliśmy już bardzo bardzo dawno. Zacznijmy od bety iOS 8.3 – możecie o niej przeczytać tu, na szybko wspomnę tylko, że Apple chyba po raz pierwszy wypuściło betę kolejnego systemu nie zamykając bety poprzedniego czyli iOS 8.2. Zastanawiam, się czy końcowy użytkownik dostanie system iOS 8.2 czy może go po prostu pominą i będzie od razu publiczna wersja iOS 8.3. Przewidywany termin pojawienia się tego systemu to koniec marca lub początek kwietnia.

iOS 8.4 nazwa kodowa Copper – według 9to5mac.com w tej wersji pojawi się natywna integracja z nowym systemem muzycznym opartym o zakupioną usługę do tej pory serwowaną przez Beats. Więcej na ten temat pisałem kilka dni temu. Ten system prawdopodobnie pojawi się na naszych urządzeniach już latem tego roku.

iOS 9 nazwa kodowa Monarch – znów dzięki informacji od 9to5mac.com dowiadujemy się co możemy zobaczyć w kolejnej dużej aktualizacji. Okazuje się, że niewiele choć bardzo dużo, ta wersja ma być bowiem nastawiona na dopracowanie stabilności i niezawodności. Prawdopodobnie nie zobaczymy w niej nic przełomowo nowego, a jedynie dopieszczenie i odchudzenie systemu. Oczywiście zawsze stabilność jest mile widziana i jest to naprawdę bardzo duża praca do wykonania, czasem większa od wdrożenia nowości. To zresztą taka trochę Applowa natura, dodawać nowe funkcje, potem w kolejnej wersji stabilizować i dopiero w kolejnych dodawać nowe. Sporo osób narzeka obecnie na stabilność zarówno iOS jak i OS X, myślę, że kolejny rok będzie dla nich zbawieniem – ja osobiście wolę mniej stabilne nowości :). iOS 9 w wersji developerskiej zobaczymy z początkiem lata na WWDC, a finalnie zapewne jesienią wraz z iPhone „coś tam”. Prawdopodobnie nie będzie w nim wsparcia dla iPada 2 oraz iPada mini 1G (ostatnie urządzenia bez Retiny) oraz iPhone 4s.

Teraz pora wyjaśnić prawie Freudowską pomyłkę z tytułu – obecne systemy dla smartphone są tak zaawansowane, że w najbliższym czasie czeka je stagnacja, fajnie jak będzie połączona ze stabilnością.

Apple Watch i bateria …

Na Apple Watch przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, pewnie tak około 2 miesięcy :). Tymczasem z różnych plotek dowiadujemy się jak będzie w nim z baterią. Tim Cook zapowiadał, że będzie go trzeba codziennie ładować, plotki zadają się to przynajmniej potwierdzać. Choć tak naprawdę jeśli im wierzyć to cały dzień na baterii będzie sukcesem. Znów podobno, to wszystko przez bardzo wydajny procesor Apple S1 z mocą porównywalną moc do Apple A5 i ekran o wysokiej rozdzielczości, który też bierze swoje. Podsumowując, według plotek ma to wglądać tak: od 4 dni w uśpieniu, przez 3,5 godziny ciągłej pracy skończywszy na 2,5 godzinie pełnego obciążenia.

Wybaczcie, ale to żenująco słabo. Jeśli te czasy się potwierdzą, to będę wieszał psy na Apple, chyba po raz pierwszy. @macaztek biega dziennie około 2 godziny, pewnie by chciał mieć pomiar tętna i kroków przez cały czas. Ja dziennie ćwiczę około godziny plus dwa razy w tygodniu gram w squash też około godziny. Wychodzi na to, że pod koniec każdego dnia @macaztek będzie miał problem z baterią w Apple Watch. Ja ten problem będę miał przynajmniej dwa razy w tygodniu. To całkowicie bez sensu. Zegarek monitorujący życie, ma działać minimum przez cały dzień. Każdy krótszy okres będzie porażką. Nie mam problemu z doładowaniem iPhone w ciągu dnia, ale doładowanie zegarka, który trzeba zdjąć z nadgarstka to już problem. Szczególnie, że kabel do ładowania nie będzie zbyt popularny i pewnie drogi. Mój Pebble, którego używam wytrzymuje około 5 dni bez ładowania. To bardzo przyzwoity czas. Pozwala mi wyjechać na weekend lub na targi bez przejmowania się ładowaniem. Jednak kilka razy zdarzyło mi się, że nagle się rozładował w ciągu dnia. Możecie mi wierzyć, nie ma nic gorszego i frustrującego niż rozładowany zegarek. Odchylasz mankiet, a tam ciemność. Jako społeczeństwo nie jesteśmy do tego zwyczajnie przyzwyczajeni. Podłączamy do ładowania telefon, komputer, tablet  bo się do tego przyzwyczailiśmy. Ale zegarek? To przez pierwszy okres będzie szok, przecież zegarek ciągle działa. Już widzę te wymówki na Domaniewskiej – „szefie w Apple Watch mi budzik nie zadzwoni”. Szef zrozumie, przecież też ma Apple Watch.

Apple przed premierą pierwszego iPoda miało duży problem z baterią. Pierwsze prototypowe modele wytrzymywały na baterii żenująco krótko, ale jednak w finalnej wersji było już lepiej. Mają jeszcze około 2 miesiące do rynkowej premiery. Mam nadzieję, że produkt jaki otrzymam będzie wytrzymywał cały dzień z zapasem. Jeśli nie to po kliku próbach wyląduje wśród nich.

Mój iRok 2014

Ostatni dzień roku, więc dość naturalne są wszelkiego rodzaju podsumowania. Uznałem, że i ja powinienem zrobić swoje. Pewnie zauważyliście, że ostatnio na blogu jest zdecydowanie mniej wpisów, praktycznie nie ma żadnych powielanych plotek, milionów konceptów itp – choć oczywiście tego typu informacje też się pojawiają w ograniczonej ilości, ale na pewno nie dominują. Rok 2015 będzie na blogu podobny jak końcówka tego, chcę się skupić na Muzeum iPodów, iPhonów, iPadów i rozwijać te elementy. Oczywiście nie martwcie się, żadnej iPremiery nie przegapię, a razem ze mną i Wy, po prostu będzie mniej bezsensownych plotek i opinii analityków :). Miało być o podsumowaniu 2014, a ja zaczynam od planów :) Wracając do tematu:

Czytaj dalej

iMagazine 12/2014 – pomysły na dobre prezenty takie dobre

Jeśli jeszcze nie pobraliście nowego numeru iMagazine to myślę, że weekend będzie do tego idealny. Przy okazji znajdziecie może inspirację na prezent pod choinkę na jakiegoś przyjaciela lub przyjaciółki geeka. Pomysłów na prezenty najdziecie w magazynie naprawdę całe mnóstwo np w poradniku Dominika i moim. Koniecznie polecam Wam także test głośnika BeoPlay A2, który ma szansę być najlepszym przenośnym głośnikiem na świecie i test słuchawek Bowers & Wilkins P5 S2, które są najprawdopodobniej najlepszymi na świecie małymi słuchawkami nausznymi. Oczywiście oprócz tego całe mnóstwo felietonów ze świątecznym zacięciem.

Nowy numer iMagazine znajdziecie w naszej aplikacji – jest tam też niespodzianka od iDream – oraz w formie PDF, na którego prenumeratę możecie się zapisać na www.imagazine.pl.

Apple kasowało muzykę z iPodów – what?

Trwa właśnie proces sądowy w którym Apple oskarżane jest o kasowanie z iPodów, muzyki która nie pochodziła z iTunes Store. Ten proceder miał trwać w latach 2007-2009 (Polska wersja sklepu wystartowała w 2011) r, a osoby, które wytoczyły proces żądają odszkodowania w wysokości 350 milionów dolarów. Kasowanie miało wyglądać tak, że w momencie próby wgrania z programu iTunes do iPoda muzyki nie kupionej w Applowym sklepie, użytkownik miał wyświetlany komunikat o błędzie, a iPod był przywracamy do ustawień fabrycznych.

Powiem Wam, że dawno nie słyszałem podobnej bzdury. Używałem w tych latach iPodów i kupowałem muzykę w francuskim oddziale iTunes Store. Kupowałem tam muzykę raczej zagraniczną, bo polskiej nie było, kupowałem nie za dużo bo różnica w cenach była spora. Myślę, że moja biblioteka wyglądała mniej więcej tak: 30% muzyka kupiona w iTunes, 70% wgrana z płyt CD i pobrana z sieci w formie plików. Z iTunes synchronizowałem w tamtym okresie już sporo iPodów i nigdy nie zdarzyła mi się podobna sytuacja. Można pomyśleć, że taki proceder mógł mieć miejsce np tylko w USA – jasne, ale moim zdaniem on jest w ogóle bez sensu. Takie działanie jedynie by uprzykrzało życie użytkownikom i nie miałoby żadnego celu. Przecież iPod po odtworzeniu z ustawień fabrycznych znów wgrałby muzykę według playlist w iTunes.

Moim zdaniem wyglądało to tak – pewnie niektóre osoby kupowały muzykę zabezpieczoną DRM w innych sklepach i wrzucały ją do iTunes. Potem w trakcie synchronizacji iTunes z iPodem, występował jakiś błąd (w firmware iPodów) powodujący przejście iPoda w tryb recovery, ot cała zagadka. Jetem przekonany, że taką konkluzją zakończy się ten proces. Smaczku sprawie dodaje fakt, że zabezpieczone w procesie iPody, które miały być dowodem takiego działania zostały zakupione już po 2009 roku :)