Tim Cook o baterii w Apple Watch

Na wspomnianej już wpis wcześniej konferencji WSJ.D zorganizowanej przez Wall Street Journal, Tim Cook mówił nie tylko o iPodzie classic, ale również o Apple Watch. Zapytany o to jak długo będzie on pracował na baterii odpowiedział:

„I think given my own experience, and others around it, that you’re going to wind up charging it every day. Because you’re going to use it so much.”

Jeden dzień na baterii! W sumie wiedziałem, że tak będzie ale spodziewałem się więcej. Co się stanie jeśli będziemy zegarka używali bardziej niż intensywnie i rozładuje się on nam w ciągu dnia? Z perspektywy zegarkowego fanboya i posiadacza kilku smart-zegarków powiem Wam, że nie ma nic gorszego niż rozładowanie się zegarka w ciągu dnia. Rozładowany zegarek jest dużo gorszy niż rozładowany telefon … i trudniejszy w naładowaniu. Apple Watch podobnie jak np Pebble będzie miał bardzo dziwny kabelek do ładowania, prawdopodobnie będziecie mieli taki tylko jeden. Prawdopodobnie nikt ze znajomych nie będzie miął podobnego. Prawdopodobnie zegarek w końcu rozładuje się Wam w ciągu dnia i wtedy prawdopodobnie trafi Was szlag. Mimo rosnącego entuzjazmu dla tego produktu muszę z perspektywy użytkownika podobnych stwierdzić, że bateria potrafi zabić „fun” z takiego produktu. Do dziś pamiętam ten moment w którym moje Pebble padło mi jakoś w środku dnia, nie ma nic gorszego niż patrzenie na wyłączony wyświetlacz zegarka.

5 minut iPada

Trochę już czasu minęło od konferencji Apple na której pokazano nowe iPady … znaczy w sumie to pokazano jednego nowego iPada i jednego lekko odświeżonego, zwracam na to uwagę bo to ważna informacja dla dalszego wywodu. Pech lub może bardziej Tim chciał, że ten lekko odświeżony to ten iPad którego używam, lub co bardziej bliskie prawdy noszę w torbie. Niestety w ostatnich dniach byłem na tyle zajęty, że nie starczyło czasu na opisanie wrażeń po konferencji. Pewnie bym to zupełnie zostawił gdyby nie to, że moi koledzy z redakcji iMagazine, a dokładniej Dominik i Wojtek, ciągle pytają czy, kiedy i jakiego iPada kupuję. Zgodnie z prawdą odpowiadam im cały czas, że na razie nie planuję. Ja autentycznie nie korzystam ostatnimi czasy z iPada. Dlaczego … nie chcę tu po raz kolejny cytować samego siebie, wszak pisałem o tym już rok temu.

Ostatnia konferencja oraz podane chwilę później wyniki finansowe Apple pokazują jednoznacznie, że iPad się kończy. Tylko jeden zupełnie nowy model iPada w tym roku, znaczący (10%) spadek sprzedaży rok do roku w kolejnym z rzędu kwartale to tylko dwa ważne symptomy. Za rok prawdopodobnie zobaczymy tylko nowego iPada mini, a Apple przejdzie z tym produktem na dwuletni cykl odświeżania, a potem prawdopodobnie powoli go wypchnie z oferty. Dzieje się tak dlatego, że iPady nie są już chwytliwym towarem, nie potrafią zapewnić firmie zagoszczenia na okładkach magazynów. Pewnie powiecie, „Jobs się grobie przewraca” lub „Bez Steva to już nie to samo Apple”. Bzdura, Apple zawsze to lubiło, przypomnijcie sobie Jobsa z iPodem na okładce Time, Newsweeka lub nawet Business Week. Wyobrażacie sobie Tima na okładce magazynu z iPadem? Przecież nawet robienie zdjęcie za pomocą iPada przez szafiarkę to szczyt wieśniactwa. Apple znalazło sobie wiec inny sexy produkt i jest nim zegarek, z nim można się pokazać na okładce zanim produkt wejdzie na rynek. Takim produktem można wywołać ochy i achy, pokazać się na salonach, zagościć w telewizji. O fenomenie Apple Watch jeszcze nie raz napisze bo im dłużej o nim myślę tym lepiej widzę jak to genialny będzie produkt. Podsumowując, iPady skazane są na szybkie wymarcie, tak samo jak zresztą tablety w ogóle, a odpowiedź dlaczego jest prosta – nie ma już w nich nic pociągającego lub przynajmniej innowacyjnego. Apple zaś będzie pierwszą firmą która je zabije, tak samo jak było pierwszą firmą która dała im ich 5 minut. Ja zaś iPada Air 2 pewnie kupię, ale jedynie w celach czysto kolekcjonerskich.

Jak będą mogły wyglądać aplikacje na Apple Watch

Może się wydawać, że mały wyświetlacz Apple Watch to nie jest najlepsze miejsce do tworzenia aplikacji z ciekawym interfejsem. Na stronie Apple możecie zobaczyć jak będzie wyglądało UI tych wbudowanych aplikacji, zaś na stronie blog.thinkapps.com możecie zobaczyć jak mogą wyglądać aplikacje firm trzecich – na obrazku powyżej macie zajawkę. Coraz bardziej nie mogę się doczekać tego zegarka i jestem równocześnie przekonany, że to właśnie zewnętrzni deweloperzy będą jednym z filarów jego sukcesu.

Jawbone na Pebble

Od dłuższego czasu chodzi za mną kupienie jednej z wersji opaski Jawbone UP – najchętniej 24. Tak naprawdę to nie wiem dlaczego jeszcze tego nie zrobiłem, może właśnie dlatego, że chciałbym 24, a w Polsce oficjalnie jeszcze do niedawna jej nie było. Jednak od kilku dni, a dokładniej od daty premiery firmware 2.6 dla Pebble mam ku temu mniej powodów. Jawbone wypuściło bowiem oficjalną aplikację (watchface) dla Pebble. Aplikacja robi dokładnie to samo co opaska Jawbone UP, monitoruje nasze kroki oraz sen. Synchronizuje się przy tym z oficjalną aplikacją UP. Aplikacja (watchface) na Pebble ma możliwość wyboru jednego z trzech wyglądów tarczy oraz pokazuje tygodniowe statystyki. Oczywiście, co jest możliwe od firmware 2.6, działa w tle, czyli możemy mieć na zegarku uruchomioną inną tarczę, a aplikacja Jawbone i tak będzie działała w tle i synchronizowała się z aplikacją na iPhone.
Od czasu wydania nowego firmware dla Pebble praktycznie nie zdejmuję z ręki swojego Steela i coraz bardziej nie mogę się doczekać Apple Watch. Swoją drogą to ciekawy ruch Jawbone, taka (darmowa) aplikacja na urządzenie innej firmy, do tego niewiele droższe, a o większych możliwościach niż ich opaska, to trochę woda na młyn konkurencji. Bardzo chciałbym wiedzieć co nimi kierowało.

Apple Watch na Fashion Week

Wczoraj przy okazji paryskiego Fashion Week, Apple zdecydowało się pokazać szczerszej publiczności Apple Watch. Pokaz nie odbył się Paryskim Apple Store tylko w butiku Colette na Rue Saint Honoré. Kolejki stały nawet nie po to aby go kupić, a jedynie obejrzeć przez szybę. Pokaz w butiku, podczas tygodnia mody – chyba już nie macie wątpliwości, że Apple wchodzi na zupełnie nowy rynek i jestem coraz bardziej pewien, że im się uda.

Kilka świetnych zdjęć z tego pokazu znajdziecie na www.storehouse.co.

Apple Watch może być jak Rolex

Rozmawiałem dziś z pewnym znanym warszawskim zegarmistrzem na temat Apple Watch. Ja twierdziłem, że branża klasycznych zegarków nie musi się obawiać konkurencji Apple Watch, bo przecież gdzie je porównać do TAG Heuera, Omegi czy Rolexa, nie mówiąc już  o Patku. To inna liga inna klasa itp itp. Odpowiedź jaką uzyskałem naprawdę mnie zaskoczyła, postaram się ją przytoczyć w skrócie i własnymi słowami gdyż rozmowy nie nagrywałem, a wypowiedź była długa.

Czytaj dalej