Jak pewnie wiecie od dłuższego czasu szukam zastosowania dla iPada. Przesiadka na iPada Air 2 z iPada mini nic nie dała. Nadal prawie go nie używam, no chyba, że czasami do gier. Kilka dni temu odkryłem jednak dzięki kolegom z redakcji iMagazine program, który zupełnie to zmienił. Program nazywa się Duet i pozwala zrobić z iPada lub iPhone’a drugi ekran dla naszego MacBooka. Na iPadzie instalujemy, niestety dość drogi (13 Euro) program i podobnie postępujemy na komputerze, tu program jest bezpłatny. Od teraz każde podłączenie kabelkiem iPada z komputerem spowoduje, że stanie się on naszym drugiem ekranem. Warunek jest tak naprawdę jeden, system OS X Yosemite na komputerze. iPad podłączony kablem jest widoczny w systemie jako zwykły monitor zewnętrzny o rozdzielczości 2048 x 1536 lub 1536 x 2048 jeśli go obrócimy do pionu. Możemy też zmniejszyć rozdzielczość i zwiększyć wydajność, ale jeśli macie iPada z Retiną to raczej nie ma sensu. Bardziej powinniśmy przyjrzeć się ustawieniu odświeżania ekranu iPada. Mamy do wybory 30 lub 60 FPS. Testowałem oba ustawienia i tak naprawdę nie widzę prawie żadnej różnicy. W każdej z rozdzielczości ekran jest bardzo płynnie odświeżany, a opóźnienia i „lagi” są bardzo minimalne i praktycznie nie przeszkadzają w normalnej pracy. Różnica jest jednak w obciążeniu procesora. Na moim komputerze (MacBook Retina i5) jest to 35% w trybie 60FPS lub 20% w trybie 30FPS. Obciążenie procesora bezpośrednio przekłada się zaś na czas pracy na baterii.
Ja bardzo lubię pracować na dwóch monitorach. Zazwyczaj mam na jednym przyborniki programów oraz Twittera, a na głównych ekranie aktualny dokument nad którym pracuję. Stosowałem ten schemat przez wiele lat, ale niestety musiałem go porzucić na rzecz minimalizmu. Od kilku dni czuję się szczęśliwy stosując iPada jako drugi ekran. Swoje ulubione stanowisko pracy mogę rozłożyć w dowolnym miejscy i cieszyć się dwoma ekranami pracy bo przecież iPada mam zawsze w torbie. Wisienką na torcie jest możliwość używania dotykowego ekranu iPada jako kursora myszki/touchpada. Mam wiec OS X na dotykowym ekranie. Bardzo się cieszę!
Wpisy z kategorii AppStore
Office dla iPada
Pewnie sporo osób czekało na Office dla iPada, niektórzy od dnia premiery iPada. Dziś się pojawił! Mamy Worda, PowerPoint i Excela. Appki są darmowe ale … tylko do odczytu dokumentów. Jeśli chcemy mieć możliwość edycji to musimy zapłacić za abonament usługi Microsoft Office 365 – 100$ na rok. Na trzy lata da nam to 300$, a tyle kosztuje iPad mini wraz z fabrycznym i darmowym pakietem iWork, który może nie jest tak dobry jak Office, ale do większości zastosowań wystarczy, a w niektórych jest lepszy.
Oczywiście rozumiem, że kupując usługę Microsoft Office 365 dostajemy dostęp do pakietu na urządzeniach desktopowych. Tylko co jeśli mam już BOXową wersję Office i chcę tylko dokupić dla iPada? Otóż nie da się – trzeba płacić 100$. Jak pakiet działa możecie spróbować za darmo bo pierwszy miesiąc usługi jest darmowy, ale oczywiście jeśli już kiedyś wypróbowaliście dostęp do usługi to niestety teraz na iPadzie nie dostaniecie miesiąca za darmo, no chyba, że założycie nowe konto. Dostępu do usługi nie kupimy też oczywiście poprzez In App Purchase – musimy dokonać tego za pomocą strony Microsoft. Na pocieszenie, jest darmowy twór Microsoft Office Mobile, który pozwala na uproszczoną edycję i tworzenie dokumentów na iPhone, ale tylko na iPhone jak na razie i tylko do zastosowań domowych.
To naprawdę dziwne i smutne, że ta firma ciągle nie umie w mobile :/
Aplikacje „Near Me”
To będzie wpis z dedykacją dla @januszek. W iOS 7 mamy nowa zakładkę w AppStore, nazywa się „Near Me” i w opinii wielu osób nie działa. Czyli nie pokazuje aplikacji które są popularne w naszej lokalizacji. Znam wiele osób, które uważają, że ta funkcja nie działa, bo u nich nic nie pokazuje lub działa beznadziejnie bo nie pokazuje nic sensownego. Otóż mylicie się, jeśli nie działa to tylko dlatego, że nie ma w Waszym pobliżu dostatecznie dużo pobrań aplikacji z iOS 7. W innych przypadkach działa.
Pierwszy zrzut ekranu zrobiłem przy lotnisku Chopina, drugi przy Galerii Mokotów, trzeci w biurze iMagazine w centrum Warszawy. Działa, działa.
Najlepszy program dla Andorida – Streambels
No dobra – jest na Androida kilka dobrych programów np. Streambels. Jest darmowy i pozwala streamować z poziomu smartphone’a lub tabletu z Androidem różne treści na inne urządzenia. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że są nimi też urządzenia wspierające AirPlay. Czyli możemy muzykę wysłać do AirPlayowych głośników, a nasze filmy, te z lokalnej biblioteki jak i z YouTube np do Apple TV. Oprócz AirPlay program obsługuje także standard DLNA. Sprawdziłem wszystko działa, rekomenduję, najlepszy program dla Androida :).
Choć muszę przyznać, że jest typowo Andoridowy, czyli od czasu do czasu mamy komunikat „Aplikacja Streambels została zatrzymana”. Znajomy fan Androida powiedział mi, że to normalne i każda Andoridowa Appka tak ma, więc się nie przejmuję. Tak czy tak mój Samsung Galaxy Tab 2 10.1 (długa szlachetna nazwa) z tą aplikacją lepiej czuje się w moim Applowym domu.
Czyżby znów podwyżka w AppStore?
Coś dziwnego dzieje się europejskich AppStore. Niektóre programy np. Cling Thing, podrożały z 0,89€ do 0,99€. Jest to o tyle dziwne, że portal developerski o tym milczy – zdjęcie od MacWyznawca.
Prawdopodobnie to developerzy wykorzystują lukę w systemie Apple i stosują cenę za subskrypcje w Newsstand, która wynosi właśnie 0,99€. Prawdopodobnie też Apple zaraz dopatrzy się tego i odpowiednio zadyscyplinuje developerów.
Czasopisma za darmo – to tylko na iPadzie
Słuchałem dziś rano w Tok FM audycji EGK i padło tam stwierdzenie, że bardzo spada czytelnictwo czasopism bo ludzie w czasie kryzysu rezygnują z tego wydatku. Oczywiście czasopisma nie są towarem pierwszej potrzeby, ale czy trzeba z nich rezygnować? Możemy przecież kupić iPada, który jest najlepszym medium do czytania. Jest ekologiczny i oszczędza papier, jest wygodny i pozwala zabrać ze sobą na drug koniec świata wszystkie nasze czasopisma, jest wreszcie niesamowicie ekonomiczny. Półtora roku temu robiłem zestawienie czasopism, które na papierze kosztują czasem nie mało, a w iPadzie mamy je za darmo lub dużo taniej. Zestawienie było już mocno nieaktualne, dlatego pokusiłem się o nową edycję. Zobaczymy ile uda się nam miesięcznie zaoszczędzić – wtedy było to około 150 zł.