Opera mini – jednak w AppStore

Opera mini – jednak w AppStore
No proszę nie myślałem, że Apple na to pozwoli, a jednak Opera mini dzisiejszego ranka znalazła się w AppStore. Program jest darmowy i możecie zainstalować go na iPhone’ach i iPodach touch z firmwarem minimum 3.0. Miłym faktem jest lokalizacja w naszym ojczystym języku.
Na pierwszy rzut oka aplikacja działa całkiem sprawnie, ale zapowiadanego 6 krotnego wzrostu szybkości  raczej nie widzę, ani przy pracy z Wi-Fi ani na łączach komórkowych. Natomiast aplikacja uruchamia się zdecydowanie wolniej niż fabryczny odpowiednik. Dla mnie osobiście największą, wadą jest brak możliwości kopiowania tekstu z przeglądarki – ok już wiem, że da się kopiować tekst ale funkcja działa inaczej niż ta znana z innych aplikacji na iPhone.

————-AKTUALIZACJA————-
W przypadku pracy z Wi-Fi różnica szybkości między przeglądarkami jest mało wyczuwalna. Znaczny wzrost szybkości zauważymy dopiero przy pracy przy wolnej transmisji EDGE. Porównanie możecie zobaczyć na filmie. Wybaczcie słabą jakość, ale film kręcony kamerą z MacBooka.

Dokumenty po Polsku w mobilnym iWork

Razem z iPadem Apple zaprezentowało mobilny pakiet iWork. W jego skład wchodzi mobilna wersja Page, Number oraz Keynote. Każdy z elementów kosztuje 9,99$, jest na razie dostępny tylko w amerykańskim oddziale AppStore i oczywiście nie ma naszego narodowego interfejsu. Postanowiłem sprawdzić jak pakiet zachowuje się przy pracy z dokumentami z dużego iWorka stworzonymi w języku polskim. Stworzyłem przykładowe dokumenty w „dużym” Pages, Numbers i Keynote i wysłałem je mailem do na iPada.
Domyślnie dokument otwiera się w podglądzie, ale jest możliwość otwarcia go w dedykowanym programie. Dokument otworzony w właściwym programie automatycznie zapisywany jest w „My Documents” na iPadzie. Niestety mobilna wersja pakietu nie jest do końca zgodna z „dużym” odpowiednikiem. Nie wszystkie atrybuty dokumentu się poprawnie otwierają. W czasie pierwszego otwarcia generowany jest raport niezgodności. Jest ich najmniej w przypadku Pages, a najwięcej przy otwieraniu dokumentów Keynote. W tym ostatnim przypadku to co widzieliśmy na komputerze może się dość znacznie różnić od rezultatu na iPadzie.
Tym nie mniej dokumenty otwierają się w miarę poprawnie i da się je dość wygodnie edytować i modyfikować na iPadzie. Pages i Number mogą pracować zarówno w trybie poziomym jak i pionowym, a Keynote tylko w poziomie.
Polskie literki wyświetlają się bez problemu we wszystkich mobilnych składowych pakietu iWork, daje się je też bez problemu wpisywać z wirtualnej klawiatury. Niestety jak już wspominałem nie wiedzieć czemu nie mamy możliwości wpisania literki „ą”. W przypadku klawiatury podpiętej bezprzewodowo przez Bluetooth nie da się uzyskać żadnej polskiej literki.
Tym co najbardziej mi przeszkadza w pracy to dość niespójny interfejs wszystkich programów. Prawdopodobnie Apple zdecydowało się na taki zabieg aby jak najlepiej wykorzystać miejsce na ekranie do specyfiki danego programu. Niestety nie ma też prostej metody na wymianę dokumentów lub ich części między składowymi pakietu.
Po zakończeniu pracy nad dokumentem możemy go wysłać mailem w natywnym formacie lub jako plik PDF. Jedynie Pages ma możliwość udostępnienia dokumentu jaki plik Word. Innym sposobem na udostępnianie dokumentu poza iPada jest zapisanie go w iWork.com.

Ciekawe programy z AppStore – Część 78

Ciekawe programy z AppStore – Część 78
Dziś nie mogło być inaczej programy opisane w tym odcinku ciekawych aplikacji z AppStore, są przeznaczone tylko dla iPada.
Niestety żadnego z nich nie można kupić w żadnym innym AppStore niż amerykański. To mam nadzieję szybko się zmieni.

iPad nie ma kamery to wiemy wszyscy, a wielu nad tym ubolewa. Na szczęście już sprytni programiści napisali aplikację która pozwala nam na robienie zdjęć za pomocą tego urządzenia. Oczywiście potrzebujemy jakiejś kamery i w tym przypadku może nią być iPhone 3G lub 3GS. Program się składa z dwóch części CAMERA-A kosztującego 0,99$ który instalujemy na iPadzie lub iPodzie touch oraz bezpłatnego CAMERA-B który instalujemy na iPhone. Oba programy łączą się ze sobą za pomocą Bluetooth i pozwalają z poziomu iPada wykonywać zdjęcia, które są automatycznie zapisywane w jego pamięci. Bardzo ciekawe rozwiązanie pozwalające na użycie iPhone’a jako kamery szpiegowskiej :)

iPad nie posiada w standardzie aplikacji do przedstawiania prognozy pogody. Na szczęście w AppStore można znaleźć bardzo dużo programów przygotowanych specjalnie dla niego, a pokazujących pogodę w naprawdę śliczny sposób. Jednym z nich jest darmowy AccuWeather. Program potrafi pokazać pogodę nawet na 16 dni do przodu i robi to w naprawdę urodziwy sposób. Doskonale sprawdzi się do wyświetlania pogodny na iPadzie postawionym w docku. Prognoza pogodny jest dość rozbudowana, dowiemy się z niej o możliwych opadach deszczu, sile wiatru, zachodach i wschodach słońca i wiele więcej. Dodatkowym modułem jest możliwość oglądania filmów z prognozą pogody przedstawianą przez urodziwe pogodynki.

Pierwszą grą dla iPada jaka doczekała się opisu są Scrabble for iPad. Gra jest wszystkim znana ale podejście do samej rozgrywki na iPadzie jest naprawdę bardzo nowatorski. iPad może być tylko planszą do gry na której umieszczane są słowa wszystkich graczy. Swoje własne literki każdy z graczy może przechowywać na własnym iPodzie touch lub iPhone z programem Scrabble tile rack połączonym z iPadem za pomocą sieci Wi-Fi. Graczy może być jednocześnie czterech, a całość rozgrywki przypomina jako żywo zwykłą grę w Scrabble. Po wybraniu literki an naszym iPhone’e przesuwamy ją na iPada i tam umieszczamy w odpowiednim miejscu na planszy. Naprawdę rewolucyjne podejście – sama gra kosztuje 9,99$ za to program do przerobienia iPhone’a w tabliczkę do literek, jest darmowy.

Książki w języku polskim na iPadzie

iPada jeszcze nie mamy w Polsce i pewnie na niego poczekamy jeszcze chwilę. Pewnie jeszcze dłużej będziemy czekali na iBookstore dostępny dla Polaków. Tymczasem jak wspominałem już na blogu w iBookstore możemy znaleźć sporą dawkę książek w naszym ojczystym języku. W większości są to klasyczne dzieła jak „Pan Tadeusz” – Adama Mickiewicza.
Jak się one tam znalazły?
Wszystko to za sprawą umieszczenia w Applowym sklepie z książkami całego katalogu pozycji z Projektu Gutenberg.

Z Wikipedii:

Teksty umieszczone w sieci w ramach projektu nie są chronione prawami autorskimi, ponieważ nigdy nie były tymi prawami obłożone (najstarsze teksty) lub prawa te wygasły. Mała część tekstów, która chroniona jest prawami autorskimi została umieszczona w zasobach projektu za zgodą właścicieli tych praw. Ponieważ serwery Projektu Gutenberg znajdują się w Stanach Zjednoczonych, o tym, czy dany tekst może znaleźć się w projekcie, decydują zasady amerykańskiego prawa autorskiego.

Projekt Gutenberg to ponad 30 tysięcy książek w tym kilkanaście po Polsku.

Aplikacja iBooks już w AppStore

Po wczorajszym wylewie aplikacji dla iPada, dziś pojawia się chyba najbardziej oczekiwana czyli iBook.
Aplikacja iBook pozwala na czytanie książek w formacie ePub oraz dostęp do sklepu z książkami iBookstore.
Pojawienie się aplikacji rozwiewa kilka naszych wątpliwości.
Po pierwsze aplikacja działa tylko na iPadzie, a przez chwilę mieliśmy nadzieję, że także na iPhonie lub iPodzie touch będziemy mogli poczytać książki.
Po drugie sklep iBooksotre jest dostępny tylko dla klientów z USA, ciekawe czy to się zmieni po wprowadzeniu iPada do krajów europejskich. Mimo, że wydaje się to oczywiste wcale nie musi tak być. Apple TV sprzedawana jest na całym świecie, a tylko nieliczne państwa mogą cieszyć się z możliwości zakupu filmów z iTunes Store.

Sama aplikacja jest bezpłatna, a wraz z nią dostajemy jedną pełną wersję książki i jest nią „Kubuś Puchatek” oraz dostęp do fragmentów książek płatnych. Oczywiście za pomocą synchronizacji z iTunes 9.1 będziemy mogli dodać do iBook własne książki. Muszą być jednak one w formacie ePub oraz nie mieć zabezpieczeń DRM.

Aplikacje dla iPada już w AppStore

W AppStore pojawiła się oddzielna sekcja aplikacji dedykowanych dla iPada.
Aplikacje dedykowane tylko iPadowi mają oddzielne zestawienie najnowszych aplikacji, najlepiej sprzedających się itp. Podobno tych aplikacji razem jest już prawie 1500. Całkiem niezły wynik jak dla urządzenia które jeszcze nie pojawiło się w sprzedaży. W wersjach dedykowanych iPadowi pojawią się hity znane z iPhone’a jak np. Labyrinth 2 HDReal Racing HD, Flight Control HD i zupełnie nowe aplikacje takie jak np. pakiet iWork czy gazeta The-Wall Street Journal.

Muszę przyznać, że im bliżej premiery tym większe mam ciśnienie na iPada, powiem serio już się go nie mogę doczekać.