Ciekawe programy z AppStore – Część 139

Ogólnie to ciekawe programy z AppStore powinny być wczoraj bo niby dziś jest czwartek ale jutro odpoczywam więc tak jakby dziś jest dla mnie piątek, a czwartek był w środę …. czy jakoś tak.

Dziś wyjątkowo dwa programu zostaną opisane razem. Pewnie kojarzycie program Hipstamatic, kosztuje on 1,59 Euro i pozwala robić różne hipsterskie zdjęcia. Zakładamy do naszego wirtualnego aparatu różne klisze, dziwne obiektywy, filtry i różne lampy błyskowe – wszystko dodatkowo płatne – i robimy zdjęcie które najlepiej jeśli wygląda jak zrobione Smieną. Potem zdjęcie możemy wysłać na naszego FB lub Twittera.  Niestety dla twórców programu powstał inny podobny, ale darmowy program który na pewno znacie czyli Instagram, w nim też robimy zdjęcie w podobnym klimacie – choć mamy zdecydowanie mniej możliwości – i też się nim dzielimy. Jednak podstawowym sposobem dzielenia się zdjęciem w Instagram jest wysłanie go do własnego mini społecznościowego serwisu z którego dopiero potem możemy się podzielić zdjęciem ze zwykłymi ludźmi na Facebooku. Serwis Instagram mimo, że dostępny ekskluzywnie tylko na iPhone (tak wiem teraz będzie na Androida), stał się momentalnie bardzo popularny. Zauważyli to ludzie od Hipstamatic i postanowili się dogadać. Teraz w Hipstamatic mamy możliwość wrzucenia zdjęcia również na Instagram. Takie zdjęcie będzie oznaczone jako zrobione za pomocą Hipstamatic. Po kliknięciu na to oznaczenie zostaniemy przeniesieni do AppStore gdzie, jeśli jeszcze nie mamy, będziemy mogli kupić ten program. Połączenie obu programów różnych producentów wydaje się być bardzo interesujące.

Nie wierze, że pisze o tej grze… Wiecie o co mi chodzi, o mającą dziś premierę kolejną cześć Angry Birds czyli Space. Nie raz nie dwa i nie trzy zapierałem się, że nie rozumiem fenomenu tej gry. Ale ciężko jest przejść obok pozycji, która jaki pierwsza na świecie była reklamowana z kosmosu z prawdziwego kosmosu. Dziś zeszła na ziemię do AppStore w dwóch wersjach dla iPada w cenie 2,39 Euro oraz iPhone’a za 0,79 Euro. Zdecydowałem się na wersję dla iPada bo wspiera jego ekran Retina i muszę powiedzieć, że grafika jest rewelacyjnaaaaa, a gra bardzo grywalna.  Do przejścia mamy kilka planet z kilkoma poziomami na których musimy robić to samo co w poprzednich wersjach Angry Birds. Nie będę tego pisał bo przecież wiecie co i kto z kim w tej grze robi. Z tym, że w wersji Space wszystko dzieje się w stanie ograniczonej grawitacji. Gra fajna, warta odnotowania, ale tak jak i poprzednie części znudziła mi się przy pierwszym poziomie, którego nie przeszedłem za trzecim razem – nie był to poziom ze zrzutu ekranu :)

Ciekawe programy z AppStore – Część 138

W tamtym tygodniu ciekawych programy z AppStore nie było bo żyliśmy tylko nowym iPadem 3G (trzeciej generacji). Dziś są aby trochę od niego odpocząć.

Zaczynamy od nowości dnia dzisiejszego czyli Sparrow. Jest to pierwszy niezależny klient pocztowy, który możemy znaleźć w AppStore. Swoją droga to nawet dziwne, że Apple go dopuściło. Sparrowa znać możecie z komputerów Mac. Wersja dla iPhone (dla iPada może będzie w przyszłości) kosztuje  2,39 Euro i wnosi zupełnie nową jakość jeśli chodzi o interfejs użytkownika. Program jest bardzo prosty w obsłudze i bardzo szybki, mówiąc szybki mam tu na myśli nie samą szybkość programu, a ergonomiczność interfejsu opartego na przesuwanych ekranach. Bardzo mi się też podoba możliwość dodawania załączników (zdjęć) bezpośrednio z pisanej wiadomości. Niestety mimo, że świetny to program nie zastąpi domyślnego klienta, gównie dlatego, że nie obsługuje powiadomień Push. Co więcej nie wiadomo czy w ogóle będzie w przyszłości. Inne wady to brak możliwości obsługi kont POP3 oraz brak polskiej lokalizacji.

Od zawsze byłem abonentem sieci Era i wcale mi się nie podoba re-branding na T-Mobile. Ten kolor różowy jest straszny. Jedyne co może cieszyć to aplikacja MiBOA. Jest to program dla Abonentów T-Mobile posiadających taryfy Rodzina, Nowa Era, Nowa Firma, Pakiet dla Biznesu. Dzięki niemu dostajemy z poziomu naszego telefonu dostęp do biura obsługi abonenta. Możemy tam własnoręcznie i bardzo szybko sprawdzić bieżące koszty, włączać lub wyłączać pakiety dodatkowych minut, smsów lub danych w Twojej taryfie oraz sprawdzać ich wykorzystanie. Można także zarządzać usługami dodatkowymi, włączyć roaming międzynarodowy. Fajnie rozwiązano logowanie do konta. Jeśli mamy aktywne połączenie internetowe GSM (nie Wi-Fi) to nie musimy podawać żadnych haseł, program automatyczne loguje nas do naszego konta. Aplikacja jest darmowa i ciągle rozwijana swoje sugestie i pomysły możecie wysłać na MobileApps@t-mobile.pl

iBomber Defense Pacific – to genialny sequel starego hitu. W nowym wydaniu jest niesamowicie grywalny i potrafi wciągnąć na wiele godzin. W grze wcielamy się dowódce wojsk, który ma zrobić wszystko aby obronić swoją bazę przez atakami wroga. Wróg może nas atakować z każdej strony, z ziemi, z wody i z powietrza. Do tego robi to falami. My musimy jak najwięcej fal przetrwać. W tym celu kupujemy i rozstawiamy w otoczeniu naszej bazy różnego rodzaju działa, armaty i karabiny. Możemy je stawiać tylko na ściśle wyznaczonych i ograniczonych ilościowo miejscach. Nasze elementy obronne działają automatycznie reagując na wroga, ale możemy też przejąc nad nimi kontrole. Grafika w grze jest dopracowana w najdrobniejszych szczegółach, dźwięk ciekawy, a misji bardzo dużo. Świetnie wydane 2,39 Euro. Działa na iPadzie i na iPhone. 


Apple zwiększa limit pobierania po 3G

Ostatnio się na to wkurzałem, a dziś Apple robi mi prezent :) całkiem jakbym był kobietą. Z dniem dzisiejszym zwiększył się limit wielkości pobieranych aplikacji z AppStore po 3G. Do tej pory było to tylko 20MB, teraz będzie to 50MB. Ciągle mało ale już jednak sporo więcej. Szczerze to nie rozumiem tego limitu.

Ciekawe programy z AppStore – Część 137 – nietypowe

Serio nie mam dziś siły zupełnie pisać. Kilka gorzej przespanych nocy robi swoje. Już miałem olać Ciekawe programy z AppStore gdy napisał do mnie Maciej „mav” Trębacz i postanowiłem wykorzystać to co mi napisał i zrobić specjalny odcinek Ciekawych programów z AppStore. Temat to – Jak zainstalować programy wymagające GPS na iPadzie Wi-Fi.  Tutaj w całości tekst Macieja.

Na poniższy sposób wpadłem, gdy chciałem na moim iPadzie 2 (bez 3G) chciałem zainstalować nową polską aplikację: Pogodynka.pl. Przy próbie instalacji spotkała mnie niemiła niespodzianka – komunikat „Ta aplikacja wymaga GPS”. Po chwili namysłu odpaliłem iFile (oczywiście potrzebny jailbreak) i skierowałem się do katalogu:
 /System/Library/CoreServices/Springboard.app
 Tam odnalazłem plik K93AP.plist (może być też K48AP.plist) i otworzyłem go w przeglądarce PLIST. Tam, w zbiorze „capabilities” dodałem nowy wpis:
Nazwa: gps
Typ: Boolean
A następnie przełączyłem go na „włączony”. Jeszcze tylko restart springboardu (lub reboot) i Pogodynka nie miała żadnych zastrzeżeń :)

No dobra to obstawiamy – kiedy pobierze się 25-miliardowa aplikacja z AppStore

Apple uwielbia takie akcje. Wrzucamy na stronę licznik odliczający pobrane aplikacja lub piosenki z ich sklepów. Kto trafi w równą liczbę wygrywa karty upominkowe do AppStore. Od jakiegoś czasu również Polacy mogą brać w tym udział. Tym razem okazją jest pobranie 25-miliardowej aplikacji z AppStore – przyznajcie trochę tego stuffu już wspólnie pobraliśmy. Jeśli to Tu wstrzelisz się w okrągłe 25 miliardów wygrasz Kartę upominkową App Store o wartości 10000$. Trochę można za to kupić piosenek :)

Zabawmy się w typowanie kiedy padnie okrągła liczba. W tej chwili mamy na liczniku około 24,9 miliarda – aktualny licznik macie TU. Bierzcie kalkulatory i obliczajcie :) ten kto będzie najbliżej ma szanse wybrać 10 tysięcy zielonych :)
Mój typ to najbliższa sobota około godziny 3 rano naszego czasu.

Wiarygodność ocen w AppStore

Pewnie nie raz mieliście taką sytuację, że kupujecie i potem pobieracie jakąś aplikację z AppStore, która ma bardzo wysokie oceny, a potem okazuje się gniotem. Miałem już tak kilka razy. Szymon jeden z czytelników zwrócił mi uwagę, na to, że to nie koniecznie ja mam inne zdanie niż większość tylko po prostu oszukują nas producenci aplikacji. Tak chyba musi być bo jak wyjaśnić komentarze umieszczane w Polskim AppStore, a ewidentnie tłumaczone automatycznym translatorem.

„Kocham to! Znaleziono go z zaskoczenia i tak się cieszę, że tak! działa świetnie”

Trzeba powiedzieć, że ktoś zadał sobie sporo trudu, sama wysoka ocena może być niewiarygodna. Dlatego ten producent (Paramon Apps LCC) napisał sporą ilości komentarzy wkleił je do translatora potem umieścił w właściwym sklepie, we właściwym języku – szacunek. Ja znalazłem podobnych aplikacji od różnych producentów całkiem sporo. Jeśli znajdziecie podobne kwiatki to od razu klikacie na link „Report a concern”, przy komentarzu.