Spokojnie czekam na iPhone 6

Zdjęcia zrobione iPhonem 3GS w dniu premiery, jeszcze w salonie.

Do premiery iPhone’a 6 zostało nam lekką ręką pół roku. To nie przeszkadza różnym serwisom pisać o tym jaki będzie nowy model, jak będzie wyglądał oraz jak będzie działał itp. Sam też czasem daję się temu ponieść, ale staram się nad sobą panować. Niestety jeśli niecierpliwie czekacie na nowy model i liczycie na przecieki, które mogą stać się rzeczywistością to musicie uzbroić się w cierpliwość jeszcze na jakieś dwa miesiące.

Ja oczywiście czekam niecierpliwie, ostatni raz tak bardzo wyczekiwałem na iPhone 4. Pamiętam dokładnie jak na premierę wybraliśmy się z Wojtkiem do Londynu. Czasy Drezna miały dopiero nadejść. Samą premierę wspominam bardzo dobrze, bo po pierwsze była w czerwcu, a więc było zwyczajnie cieplej niż we wrześniu. Po drugie można było też robić preordery z odbiorem w sklepie. Mam się wtedy udało takie zrobić więc byliśmy pewni zakupu i staliśmy w krótszej i bardziej cywilizowanej kolejce, a następnie poszliśmy na spacer po Londynie :)
Pamiętam też doskonale jakie duże zrobił na mnie wrażenie. Po dwóch latach plastikowej obudowy i obłych kształtów dostaliśmy wtedy kanciasty metal, który wyglądał obłędnie. To było jednak preludium przed ekranem. Pisałem wtedy „Nigdy do tej pory nie widziałem wyświetlacza w którym gołym okiem nie można rozróżnić pikseli. Obraz który widzimy na ekranie jest tak niezwykle wyraźny, że można mieć wrażenie, iż to nie jest rzeczywisty obraz, a jakaś naklejka”. Telefon został tak dobrze przyjęty, że nawet problemy z zasięgiem nie przeszkadzały w świetnej sprzedaży. Swoją droga to piękne jak Apple wyszło lekką ręką z tego kryzysu. Kryzysu zgotowanego w większości przez media szukające łatwej sensacji. Wiadomo Apple, nowy iPhone, będzie się działo. Oczywiście iPhone zamknięty w ręku tracił zasięg, może nawet tracił bardziej niż powinien, ale w codziennym życiu nawet się tego nie zauważa. Nadal korzystam z czwórki jako zapasowego telefonu i co, działa.
Po czterech latach od premiery iPhone 4 znów mam ogromne oczekiwania co do nowego modelu i jakoś pod skórą czuję, że Apple przygotuje nam coś naprawdę ekstra. Coś co będzie dużo ciekawsze niż wszystkie koncepty które widzimy w sieci. Musimy jedynie jeszcze chwilę spokojnie poczekać.

iPhone 4 to nadal świetny telefon

iPhone 4 to nadal świetny telefon

 

Mam czasem takie dni gdy potrzebny mi drugi telefon. Jako, że przyzwyczajony jestem do iPhone’a to biorę jakiegoś z półki. Nigdy nawet specjalnie nie zwracałem uwagę na to jaki model biorę do ręki, bo jako drugi służy on zazwyczaj tylko do dzwonienia. Do tego każdy telefon, nawet ten z Androidem będzie dobry ;)
Jednak ostatnio rzuciło mi się w oczy kilka pytań zadawancyh na Twitterze o to jak sprawuje się iPhone 4 z systemem iOS 7. Sporo było odpowiedzi, że działa bardzo powoli, ślamazarnie czyli ogólnie jak Android ;) i używać się nie da. Co ciekawe muszę niestety przyznać trochę racji. Czwórka z siódemką nie stanowią super połączenia. Faktycznie czasami są przycięcia i słaba responsywność. Jednak po instalacji iOS 7.1 dużo się zmienia. Telefon otrzymuje nowy zastrzyk energii i działa naprawdę sprawnie, zupełnie jak by nie miał czterech lat.
Postanowiłem więc przez jakiś czas używać iPhone 4 z iOS 7.1. Przez kilka dni odbierałem i pisałem na nim maile, przeglądałem internet, czytałem tweety itp. Jednym zdaniem wszystko to co robię na iPhone 5s. Po tym czasie jestem naprawdę bardzo pozytywnie zaskoczony. Oczywiście telefon działa wolniej od 5eski, ale nie na tyle wolno aby było to denerwujące. Każda standardowa operacja odbywała się tak szybko, że nie zaprzątała użytkownika myślami o wyrzuceniu telefonu. Jako, że ma najnowszy system to nie ma żadnych problemów z działaniem aplikacji. Wszystko co znajdziecie w AppStore będzie działało, żadnych komunikatów o braku kompatybilności itp – czteroletni telefon przypominam. iPhone 4 świetnie radzi sobie też z baterią, mam nawet wrażenie, że lepiej niż nowsze iPhony. Zresztą to nawet nie wrażenie, po dniu używania iPhone 4 mam przynajmniej 20% więcej energii w baterii niż po dniu używania iPhone 5s.
Czwórka nie straciła również nic ze swojej atrakcyjności wizualnej. Szkło z przodu, szkło z tyłu i stalowa ramka. To naprawdę może się nadal podobać, tak jak nadal podoba się kształt Porsche 911 z lat 80. Muszę też przyznać, że ekran 3,5” i zewnętrzne wymiary iPhone 4 są wręcz idealne. Telefon jest na tyle dobrze zrobiony, że nawet wyższa waga nie przeszkadza.
iPhone 4 to nadal świetna propozycja, szczególnie, że można go kupić w dobrym stanie już za 700 zł, każdy telefon w podobnej cenie będzie gorszy. Polecam Norbert Cała

iPhone 5S i 5C – premiera w Polsce 20 września?

Dziś na 9to5mac.com pojawiła się potka o tym, że iPhone 5S oraz 5C mają się w sprzedaży pojawić 20 września czyli w 10 dni przewidywanej premierze. To dość szybko, trzeba przyznać szczególnie, że według tej plotki podobno dwudziestego nowe iPhony mają trafić do takich krajów jak Grecja czy Japonia. Skoro Grecja i Japonia to może też i Polska. Jak to wyglądało w poprzednich latach.

PrezentacjaPremiera na świecie Premiera w Polsce
iPhone 9 stycznia 200729 czerwca 2007nie było
iPhone 3G9 czerwca 200811 lipca 200821 sierpnia 2008
iPhone 3GS8 czerwca 200919 czerwca 200931 lipca 2009
iPhone 47 czerwca 201024 czerwca 201027 sierpnia 2010
iPhone 4S4 października 201114 października 201111 listopada 2011
iPhone 512 września 201221 września 201228 września 2012
iPhone 5s/5c10 września 201320 września 201325 października 2013
iPhone 69 września 2014 - ?19 września 2014 - ?19 września 2014 - ?

Jak widać sukcesywnie skraca się czas jaki musimy odczekać między światową, a polską premierą. W przypadku iPhone 4 to ponad dwa miesiące, „czteryeska” do Polski zawitała w niecały miesiać po światowej premierze, a iPhone 5 już tylko w tydzień. Myślę, że istnieje szansa, że iPhone 5S oraz iPhone 5C do sprzedaży w Polsce  trafi tego samego dnia co na świecie. Tylko co wtedy z wycieczką do Drezna :)

Czy to jest „tani” iPhone i po co?

Serwis 9to5mac.com pokazał interesujące zdjęcia na których jest według nich obudowa do „taniego” iPhone’a. Trzeba przyznać, że obudowa przypominająca trochę tą do iPhone 3G/3GS wygląda dość wiarygodnie i jest prawie identyczna jak obudowa która wyciekła w kwietniu. Jest podobno wykonana z plastiku i jak widzimy występuje we wściekło zielonym kolorze – są też podobno inne kolory czerwony, żółty itp. Oczywiście obudowa jest przewidziana do ekranu w rozmiarze 4″. Jak napisałem wygląda ona na cześć, która faktycznie może pochodzić z nowej gałęzi iPhone. Tyle, że to wcale nie musi być gałąź z etykietką „tani”.
Jeśli taki iPhone się pojawi, a ja myślę, że to jest bardzo prawdopodobne to nie sądzę, żeby kosztował mniej niż około 2000 zł – czyli to nie będzie tani telefon. Dlaczego uważam, że się pojawi? Otóż Apple może chcieć zupełnie wyprzeć ze swojej oferty urządzenia z ekranem 3,5 cala i ze starym złączem 30pin dock. Po ostatniej premierze taniego iPoda touch 4″ nie ma już w ofercie iPoda touch z ekranem 3,5 cala. Teraz więc pora aby pozbyć się jesienią iPhonów z małym ekranem i starym złączem. Naturalnie z oferty wypadnie iPhone 4, ale ciągle powinien pozostać iPhone 4S. Ja jednak uważam, że on też zniknie z oferty i zostanie zastąpiony właśnie przez iPhone’a w obudowie ze zdjęcia.
Obstawiam wiec, że jesienią będziemy mieli w ofercie iPhone’a 5S w cenie około 2900 zł, iPhone 5 w cenie około 2400 zł oraz właśnie tego iPhone’a w cenie około 2000 zł. Apple tylko na tym zyska i to na kilku polach. Po pierwsze pozbywa się fragmentacji produktów jeśli chodzi o rozmiar, rozdzielczość ekranu i rodzaj złącza. Po drugie ten nowy i „tani” iPhone będzie droższy od tego ile ewentualnie mógłby kosztować iPhone 4S po premierze iPhone’a 5S. Po trzecie wchodzi na nowy rynek młodych acz mających pieniadze ludzi, którzy nie chcą mieć telefonu w dowolnym kolorze – dowolnym do wyboru spośród dwóch czarnego i białego. Zapamiętajcie moje słowa.

Czytaj dalej

Jak się zmieniał aparat w kolejnych generacjach iPhone’a

aparat w iPhoneDziś 80% zdjęć robię iPhonem 5, nawet niektóre trafiające potem to iMagazine są nim robione. Zgodnie z zasadą, że najlepszy aparat to ten który mamy przy sobie, a przecież telefon zazwyczaj mamy.  Pamiętam jednak, że mając w ręku pierwszą generację iPhone’a również byłem zadowolony z jakości zdjęć (jak na telefon), jak patrze na powyższe porównanie to wiem jak mocno byłem w błędzie. Poniżej macie zdjęcie bez żadnej obróbki i w full rozdzielczości z każdego modelu, oświetlenie było takie same, zawsze robiłem 3 zdjęcia i wybierałem najlepsze. Jak widać dobre zdjęcia robią modele od iPhone 4 wzwyż. Czy w ogóle używacie jeszcze aparatów kompaktowych? Moim zdaniem mając iPhone’a 4 lub wyżej to zupełnie bez sensu.