Kabelki Lightning No Name

Tanie wino jest dobre bo jest dobre i tanie tak samo z kabelkami Lightning No Name. Są tanie i dobre bo są dobre i tanie. Dostałem dziś od dystrybutora CSOP pierwsze dwa kabelki Lightning No Name. Kabelki pochodzą od różnych nieznanych producentów, ale wyglądają prawie identycznie poza mała różnicą w kolorze kabelka. Kabelki działają bez problemu, można je wpinać zarówno jedną jak i drugą stroną. Działa ładowanie, działa synchronizacja jednym słowem dla iPhone’a 5 lub iPada mini zachowują się zupełnie tak jak kabelek oryginalny. Mają nawet taka samą długość. Ten No Name jest oczywiście zdecydowanie gorzej wykonany niż Applowy odpowiednik, co miało jednak jedną dobrą stronę. Jaki jest sens kupować kabelek nieznanego producenta, oczywiście kasa :) Ten od Apple kosztuje 85 zł ten który testowałem 50 zł – na aukcji CSOP pojawią się w weekend. To spora różnica, a skoro działa…

Jaka jest dobra cecha słabego wykonania … łatwo można dostać się do środka wtyczki Lightning i zobaczyć co się kryje w środku. Mamy tam dwa układy, jeden po jednej stronie płytki, drugi po drugiej. Jeden większy, drugi mniejszy. To bardzo interesujące, że jeszcze żaden z producentów współpracujących z Apple  mimo autoryzacji, dostępu do dokumentacji itp, nie ma w sprzedaży żadnego urządzenia ze złączem Lightning, ale dziwni chińscy producenci już je mają.

Jak działa przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock

Dzisiaj dojechała do mnie przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock. Niecierpliwie na nią czekałem bo mam dużo urządzeń ze złączem Docka i chciałbym je używać z iPhone 5 lub iPodem touch 5G. Sama przejściówka jest dość mała, choć nie tak mała jak Lightning <-> Micro USB. Jej wymiar idealnie pasuje do wymiarów standardowego kabla ze złączem Dock. Niestety jednak przejściówka jest dość delikatna, a konstrukcja złożona z iPhone 5 z przejściówką, wpiętego do stacji dokującej ze złączem docka jest bardzo chybotliwa. Najwięcej niepokojącego luzu jest na połączeniu iPhone/przejściówka. Wspomniana konstrukcja oczywiście się trzyma, ale dotknięcie ekranu powoduje znaczne wychylenia telefonu. Jednym zdaniem trochę strach dotykać, aby złącze Lightning się nie wyłamało.

Na stronie Apple czytamy:
„Przejściówka umożliwia podłączenie do urządzeń ze złączem Lightning wielu 30-stykowych akcesoriów.* Obsługuje funkcję odtwarzania analogowego sygnału audio, audio USB, a także funkcje synchronizacji i ładowania baterii. Nie obsługuje funkcji odtwarzania sygnału wideo. *Niektóre 30-stykowe akcesoria nie są obsługiwane.”
Jak to wygląda w praktyce przetestowałem na kilku dostępnych pod ręką urządzeniach.

UWAGA Testy były przeprowadzane na oryginalnej przejściówce. Te nie oryginalne praktycznie nie działają.

Czytaj dalej

iPad mini oraz iPad 4G już w trybie Jailbreak

News z wczoraj ale wczoraj miałem inne zajęcie :)

MuscleNerd wrzucił na swojego Twittera zrzut ekranu z iPada mini w trybie Jailbreak. Przejęcia praw roota dokonał dzięki znanemu już wcześniej eksploitowi, który pozwala także wprowadzić w tryb JB także iPhone’a 5. Oczywiście nie cieszcie się za bardzo i nie szykujcie jeszcze Waszych iPadów mini oraz iPhonów 5 do wprowadzenia w tryb JB. To nadal cześć prac nad tak zwanym Jailbreakiem dla deweloperów, dużo wody w Wildze upłynie zanim jakiś kawałek tej pracy zostanie podany w formie narzędzi dostępnych publicznie. Pocieszający jest fakt, że MuscleNerd ciągle się zajmuje tematem.

AKTUALIZACJA – Chpwn pokazał także zrzuty ekranowe z iPada 4 generacji w trybie Jailbreak i to nawet z uruchomioną Cydią.

iPad 4 generacji, iPad mini … co o nich sądzę …

No to Keynote Apple się skończyło, pojawiło się naprawdę bardzo dużo nowości jak na niespełna półtoragodzinną prezentację. Mnie najbardziej interesuje oczywiście iPad 4 generacji oraz iPad mini. Obydwa mają mieć preorder już od 26 października oraz być w sklepach w Polsce (!) i na całym świecie już 3 listopada. Co o nich sądzę … będziecie mogli posłuchać jutro rano w Nadgryzionych, których właśnie skończyliśmy nagrywać, w krótkim skrócie wygląda to tak:

– Oba są dla mnie wielkim zaskoczeniem
iPada mini się nie spodziewałem, iPada 4 generacji nie spodziewałem się jeszcze bardziej. Zaskoczeniem, jest też to że preordery startują już za trzy dni czyli 26 października, kolejnym jest to, że Polska dostanie go w pierwszej transzy już 2 Listopada. Ostatnie zaskoczenie to konieczność oczekiwania na wersję z modemem dwa tygodnie dłużej niż na wersję Wi-Fi. Jeśli szukacie polskich cen to znajdziecie je oczywiście na store.apple.com.

– Mój iPad 3 generacji stał się nagle stary, a ma pół roku!
Byłem pewien, że pojawi się iPad 3 generacji ale w lekko odświeżonej wersji, z nowym złączem i może nowym procesorem. Tymczasem Apple zupełnie zmieniło model i faktycznie może się on nazywać czwartą generacją. Mamy nowy, nigdzie nie zastosowany jeszcze procesor A6X czyli dwurdzeniową jednostkę znaną z iPhone 5 ale wspomaganą czterordzeniową karta graficzną, co czyni go dwa razy szybszym od trzeciej generacji. Nowy moduł LTE taki jak w iPhone 5 czyli obsługujący europejskie częstotliwości oraz nowszą wersję ekranu. Słowem nowa generacja i to w nieco ponad pół roku po prezentacji poprzedniej wersji. To pozwala mi zrozumieć złość niektórych osób. Apple przyzwyczaiło nas do premier co rok, a tym razem spotkała nas dla niektórych niemiła niespodzianka. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki przypadek wymuszony zmianą łącza. Czy kupię nowego iPada 4G? Pewnie kupię, będę się długo wzbraniał, ale kupię lub może dostanę :), ale o tym na razie szaaaa. Jednak jak to powiedział Wojtek, zwykły użytkownik iPada 3G raczej nie będzie miał powodów do przesiadki na iPada 4G.

– iPada mini chcę, ale chcę z modemem, a na start będą bez, cena 1499 zł  jest OK
Nie jestem wielbłądem – mimo, że początkowo nie wierzyłem w iPada mini to ilość przecieków nie pozostawiała złudzeń. Tak więc myliłem się, Apple wprowadziło do sprzedaży małego iPada o którym Steve Jobs mówił, że się nie pojawi. No cóż jest i go chce. Tak naprawdę to się nie mogę doczekać, aż wezmę do ręki mniejszą wersję tego co znam. Możliwość włożenia go do kieszeni luźnych spodni przemawia do mnie bardzo mocno. Trochę szkoda, że nie ma ekranu Retina, ale rozdzielczość z iPada drugiej generacji czyli 1024 na 768 pikseli upakowana na powierzchni 7,9″ będzie pewnie wyglądała dobrze. Trochę szkoda też, że wersja z modemem będzie dostępna później, ale to może dobrze bo kupię na swój użytek wersję najtańszą czyli model 16GB Wi-Fi kosztujący w Polsce 1499 zł – wersja najdroższa czyli 64GB  z modemem będzie kosztowała 2749 zł. Zaskoczeniem dla wielu z Was będzie pewnie to, że wybiorę tym razem wersję czarną, tak trochę z przekory. Zobaczymy czy to amelinium :) dało się łatwo pomalować. Wersja z modemem będzie obsługiwała naturalnie LTE na częstotliwościach zgodnych z tymi w Europie. Będzie też co jasne złącze Lightning oraz szufladka na karty Nano Sim czyli tak jak w iPhone 5. Ten iPad to trochę taki miks iPada czwartej generacji i drugiej generacji. Rozdzielczość ekranu i procesor z drugiej generacji, LTE, aparat 5 Mpx, przednia kamera 720p oraz złącze Lightnign z czwartej generacji, a cena … cena jest OK. Nie za wysoka nie za niska, niby wyższa niż konkurencji, ale produkt jest wyższej jakości. Nie mam wątpliwości będzie się sprzedawał rewelacyjnie, bowiem będzie idealnym urządzeniem do wejścia w iOS. Oczywiście nadal twierdze, że iPad z ekranem 9,7″ jest dużo bardziej uniwersalny bowiem pozwala na coś więcej niż tylko konsumpcje treści. iPad mini będzie się prawdopodobnie nadał tylko do „oglądania”, a nie tworzenia.

 

Trochę o Jailbreaku

Dzień przywitał nas dwoma informacjami ze sceny Jailbreakowej

1. Comex czyli haker, który dużo zrobił w temacie Jailbreaku iOS (Spirit), a potem zmienił stronę barykady i przeszedł do Apple, poinformował, że już nie pracuje z nimi.  Niestety nie dodał przy okazji, że wraca na scenę, JB, ale oczywiście nie jest to wykluczone.

2. Planetbeing z iPhone Dev-Team poinformował, że uaktualnił swoje narzędzie failbreak (czyli Jailbreak tylko dla developerów) o exploit działający na iPhone 5. Dzięki temu jest możliwy jailbreak na uwięzi iPhone 5. Oczywiście droga do narzędzia dostępnego dla szerszej publiczności jeszcze bardzo daleka.

iMagazine 10/2012 – Drugie urodziny iMagazine!

iMagazine 10/2012 – Drugie urodziny iMagazine!

„5 października 2010 roku wydaliśmy pierwszy numer iMagazine. Tak – to już dwa lata, odkąd jesteśmy z Wami. Dwa lata ciężkiej pracy, która daje nam niesamowitą satysfakcję. Dwa lata, co miesiąc, prezentujemy Wam najciekawsze nowości sprzętowe, programowe, książkowe, filmowe, muzyczne. Wszystko to, co lubicie Wy – nasi czytelnicy”

Tyle tytułem wstępu od Dominika. Ja od Siebie dodam, że zanim powstał iMagazine przez dwa lata projekt istniał jako Moje Jabłuszko. Dość wspomnień … co w numerze, przede wszystkim recenzje iPhonie 5. O moją dopytywaliście się już od bardzo dawna, zapraszam do jej przeczytania kończy ją zdanie:
„Przez ostatni tydzień słyszałem głównie dwa pytania – czarny czy biały? Oraz – kupować czy wystarczy iPhone 4S? Na pierwsze pytanie już odpowiedziałem, wybierając wersję białą. Na drugie pytanie, odpowiedzią może być powyższy tekst, a iPhone 5 jest dla mnie ….”
Jeśli moja recenzja Wam nie wystarczy to znajdziecie też recenzję Wojtka. Zaznaczam, że w żadnym momencie ich nie konsultowaliśmy. W numerze też test nowych słuchawek EarPods oraz sprawozdanie z naszej wyprawy do iDrezna. Plus tradycyjnie felietony, programy, książki, filmy oraz Cała Muzyka. Nie zabrakło też konkursów z cennymi nagrodami. Zaś osoby naprawdę spostrzegawcze (pierwsza, która odpowie prawidłowo w komentarzach o co mi chodzi  dostanie iPodinfowe podkładki – jedna osoba jedna odpowiedź), znajdą też coś mocno intrygującego.

Numer dostępny już dziś na imagazine.pl, w aplikacji z AppStore dostępny będzie w weekend.