XiStera – szwajcarski scyzoryk dla iPhone’a

Pamiętacie projekt Glif?
Przy projekcie XiStera Glif to podręcznik dla majsterkowicza. Ten projekt z Kickstartera  jest w założeniu podobny do Glifa czyli jest uchwytem dla iPhone’a 5, ale projektanci poszli dużo dalej i ma on dużo więcej możliwości wykorzystania. Chyba aż osiem. Może być uchwytem do statywu, podstawką dla iPhone’a, organizerem kabla słuchawek, breloczkiem do kluczy, otwieraczem butelek, uchwytem do obiektywów, rysikiem i coś tam jeszcze. Jego wielozadaniowość jest naprawdę daleko posunięta. Nie bardzo wyobrażam sobie do czego jeszcze mógłby taki uchwyt służyć. Zresztą na filmie zobaczcie jego całe spektrum wykorzystania. Aby go nabyć musicie zainwestować w jedną z opcji na Kickstarterze.

Rzadko kupuję rzeczy w podobnych serwisach bo dobija mnie to czekanie kilka miesięcy :/ W tym wypadku poczekam bo wygląda to naprawdę obiecująco, a otwieraczem do butelek i możliwością użycia jako breloczek zupełnie mnie kupił. Wybrałem wersję za 30$ z kompletem obiektywów instalowanych magnetycznie, ale ceny zaczynają się od 20$. Teraz muszę tylko poczekać do września kiedy to będzie dostawa i trzymać mocno kciuki żeby pasował do iPhone 5S.

Blue SC – Rower ze wsparciem Bluetooth 4.0

IMG_3868Ostatnio prawie wszystkie akcesoria starają się mieć wsparcie ze strony aplikacji dla iPhone’a. Ja podchwyciwszy tę nazwę od jednego z producentów nazywam je Appccessory. W najbliższym czasie pewnie sporo wpisów będzie poświęconych właśnie nim, jeden trochę ogólny już był. Jednym z takich gadżetów ze wsparciem aplikacji jest czujnik prędkości i rytmu Blue SC firmy Wahoo Fitness. Jest to wariacja na temat klasycznego licznika rowerowego tyle, że nie mamy wyświetlacza na kierownicy bo jest nim iPhone spięty z licznikiem przez Bluetooth 4.0. Sam licznik jest dość interesującą konstrukcją bo mierzy jednocześnie i prędkość i kadencję czyli obroty korby. Większość klasycznych liczników posiada oddzielne sensory do pomiaru prędkości i kadencji, w tym mamy jeden element. Było to możliwe dlatego, że licznik instalujemy na tylnym, a nie klasycznie przednim widelcu. Takie umieszczenie pozwala na jednoczesne mierzenie obydwu danych. Tak naprawdę to widząc taką konstrukcję nie rozumiem dlaczego nie stosują jej firmy robiące zwykłe liczniki. Instalacja na rowerze nie jest trudna i przypomina instalację klasycznego licznika, jedna skomplikowana sprawa to konieczność odkręcenia pedału od korby w celu instalacji magnesu dla pomiaru kadencji. Mi bez specjalnego śpieszenia cała zabawa zajęła 15 minut. Sama konstrukcja jest oczywiście odporna na czynniki zewnętrzne typu błoto.

Czytaj dalej

Dock dla AirPort Express – Griffin Twenty

Dock dla AirPort Express - Griffin Twenty Miałem w szufladzie dwa stare AirPorty Express i nie bardzo wiedziałem co z nimi zrobić. Jako, że każdy z nich może być odbiornikiem AirPlay to jeden podpięty pod moje głośniki biurkowe (Earthquake Sound IQ52B) wrzuciłem po prostu za biurko. Drugi został w szufladzie, a ja szukałem dla niego zastosowania. To które znalazłem jest również związane z muzyką, ale kilka półek wyżej niż moje wrzucenie za biurko. Griffin Twenty bo o nim mowa to wzmacniacz do którego możemy podpiąć dowolne głośniki. Wzmacniacz jest w klasie D i ma moc 20W na kanał. Domyślnie można przesłać do niego dźwięk np. przez kabel optyczny. Najciekawsze jest jednak u góry, obok pokrętła siły dźwięku. Jest to dock dla UWAGA AirPort Express’a. Oczywiście dostarcza tylko 230V i do przesyłania dźwięku wymaga podpięcia też kabelkiem ze złączem optycznym, ale przyznacie, że całość wygląda znakomicie. Griffin Twenty kosztuje około 100$ i naprawdę żałuję, że w Polsce nie ma żadnego logicznego przedstawiciela tej marki – nad zakupem nie zastanawiałbym się ani chwili.
Uwielbiam takie produkty – bardzo niszowy, bardzo geekowski, bardzo ładny – zrobię wszystko aby go dla iMagazine przetestować.

Przeźroczysty iPhone 5 – chcę to!

Uwielbiam wewnętrzne życie sprzętów. Dla mnie każdy gadżet powinien mieć opcję przeźroczystej obudowy – specjalnie dla geeków. Miałem nawet kiedyś iPhone 4 z taka tylną obudową. W iPhone 4 i 4S taka wymiana to była kaszka z mleczkiem. Dwie śrubki i z głowy. W iPhone 5 to już dużo większe przedsięwzięcie, trzeba rozebrać cały telefon, ale efekt przeźroczystej „piątki” robi niesamowite wrażenie. Jak tylko MacLife będzie robił takie przeróbki to jestem pierwszy. Pewnie też byście taki chcieli :) każdy komentarz z innym zdaniem skasuję :D

Spodnie kompatybilne z iPhone 5 :)

Rozumiem kompatybilne z iPhone 5 stacje dokujące, rozumiem pasujące obudowy nawet te zawierające w sobie aparat z matrycą 14MP, ale spodnie kompatybilne z iPhone 5 to już coś zupełnie odjechanego. Serbska firma WTFJeans stworzyła takie spodnie i sprzedaje je przez internet. Cały koncept jest niesamowicie przemyślany, począwszy od samego projektu poprzez jego reklamę i marketingowe podejście do tego produktu. Po pierwsze spodnie zostały zaprojektowane i są produkowane w Europie. Po drugie są doskonale przystosowane do iPhone 5. Mają na niego specjalną kieszonkę wyłożoną w środku Micro-fibrą, aby włożony telefon sam się czyścił. Po trzecie mają oddzielną kieszonkę na dysk USB, wreszcie po czwarte dostępnych będzie ich tylko 2GB czyli dokładnie 2048 par i ani sztuki więcej. Biorąc pod uwagę, że przy zamówieniu wybieramy nasz konkretny rozmiar to możemy przyjąć, że są szyte specjalnie dla Nas. Oczywiście przez internet nie dowiemy się jak będą leżały na Nas, ale firma obiecuje, że są zrobione z najlepszej jakości bawełny i zostały zaprojektowane tak aby wygodnie się w nich  siedziało przed komputerem. Wartością dodaną ma być to, że nasze pośladki będą w nich wyglądały seksownie :) Jedna para kosztuje nie mało bo 159$, ale wysyłkę na cały świat mamy gratis. Szkoda jedynie, że dżinsy są obecnie dostępne tylko dla facetów, firma obiecuje, że damskie wzory będą na wiosnę.

PS. Te spodnie to jeden z tych fajnych produktów, które można znaleźć w internecie. Ich niewątpliwą zaletą jest to, że można je zamówić już teraz i tylko czekać na wysyłkę. Niestety wiele równie fajnych lub nawet fajniejszych produktów stara się pozyskać finansowanie poprzez Kickstartera, to oczywiście świetny sposób na sfinansowanie działalności. Mnie jednak taka droga dystrybucji niemiłosiernie wkurza, dowiaduje się o fajnym produkcie i potem muszę na niego czekać miesiącami, a w tym czasie pojawi się wiele podobnych lub fajniejszych. Ja chce kupić produkt natychmiast po tym jak się o nim dowiem, pod wpływem impulsu.

Tania stacja dokująca ze złączem Lightning

bardzo ciekawe czy, a jeśli tak to kiedy Apple pokaże własne stacje dokujące Lightning. Osobiście uważam, że ich nie będzie i będziemy skazani na lepsze lub gorsze produkty firm trzecich. Np takie jaka ta która wczoraj trafiła do mnie. Jest to tania stacja dokująca ze złączem Lightning, tania czyli kosztująca około 50 zł. Stacja wygląda podobnie do produktów Apple czyli jest to biały blok plastiku. Na tym niestety podobieństwa się kończą. Jakoś wykonania i jakość plastiku jest niestety na innym, nieporównywanie niższym poziomie. Spójrzcie tylko na samo złącze Lightning w stacji dokującej – starałem się to uchwycić na ostatnim zdjęciu. Są to po prostu styki umieszczone bezpośrednio na płytce drukowanej na jakiej zazwyczaj umieszcza się układy elektroniczne. Otwór w który wkładamy iPhone 5 nie jest dopasowany dokładnie do tego telefonu czyli nie dotyka on żadnych ścianek i trzyma się jedynie na złączu. Trzeba przyznać, że trzyma się dość dobrze, a stacja jest stabilna mimo bardzo małej wagi. Do tego docka będzie również pasował do iPod touch 5G, ale nie będzie pasował do iPoda nano 7G, który złącze Lightning ma z boku i się przez to nie zmieści do otworu.
Przejdźmy do działania, choć nie ma tu specjalnie nad czym się rozwodzić. Stacją z komputerem łączymy za pomocą kabelka Lightning i nie ważne którą stroną podłączymy kabelek do stacji, wszystko zawsze działa poprawnie. Co ciekawe iPhone’a możemy włożyć do stacji odwrotnie czyli plecami do nas. Teoretycznie również powinno to działać, jednak z jakiegoś powodu nie działa, ale to chyba żaden problem bo tak włożony do stacji telefon traci chyba sens.