Kupując dziś iPoda – tak ciągle można je kupić (serio), nie macie specjalnego wyboru jeśli chodzi o akcesoria, a tych produkowanych przez samo Apple nie ma wcale. Kiedyś jednak było inaczej i sam sobie nie zdawałem sprawy jak dużo akcesoriów produkowało Apple do swoich muzycznych odtwarzaczy. Postanowiłem zgłębić temat i zacząłem szukać na aukcjach internetowych akcesoriów do iPodów, ale tylko takich produkowanych przez Apple. Z akcesoriami jest trochę trudniej niż z innymi produktami Apple. Jeśli chcecie kupić stary komputer Apple lub iPoda to znajdziecie dużo miejsc w których są ich zestawienia wraz z parametrami, numerami PN i wszystkim czego kolekcjoner poszukuje – np program Mactracker. Niestety żadnego zestawienia akcesoriów nie ma i trzeba szukać na własną rękę.
Wpisy z kategorii iPod akcesoria
Nomad – ChargeKey
To jedno z mniejszych i fajniejszych akcesoriów jakie ostatnio miałem okazję testować. Jest to krótki, około 4cm kabel do ładowania i synchronizacji urządzeń ze złączem lightning. Kabelek jest oczywiście certyfikowany przez Apple i nie wyświetla żadnych komunikatów o błędach ani na iPadzie mini z retiną, ani na iPhone 5s. Najfajniejsze w kablu jest to, że możemy go podpiąć pod brelok z kluczami i mieć zawsze przy sobie.
Wykonany jest z bardzo solidnego plastiku, łącznik między złączem USB, a lightning jest elastyczny. Dzięki temu można go do woli wyginać i skręcać. Jestem ciekawy jak długo przetrwa dość ostre traktowanie. Pewnie najlepiej by go przetestował @mikeyziel, chodzą słuchy, że jak miał trzy stalowe kulki to dwie zgubił, a jedną popsuł, a kable Lightning starczają mu na jedno ładowanie.
Cena kabla to 29$, przy dwóch dostajecie wysyłkę gratis. Jeśli zaś skorzystacie z tego LINKA to macie 20% rabatu. Dla fanów cukiernictwa jest również wersja ze złączem Micro USB.
Historia iPodów – iPod Hi-Fi
Gdy już cała historia iPodów do dnia dzisiejszego zdawała się być przeze mnie napisana przypomniałem sobie o jeszcze jednym produkcie Apple z linii iPod. Został on zaprezentowany przez samego Steve Jobsa na konferencji, która odbyła się 28 lutego 2006 roku. Tajemnicze urządzenie stało na stole przykryte ciemnym obrusem prawie przez całą konferencję. Steve przez większość czasu pokazywał nowego Mac Mini opartego o procesory Intel i dopiero na koniec wspomniał o nowym „iPodzie”. Co ciekawe iPod Hi-Fi to wcale nie odtwarzacz muzyki tylko głośnik przeznaczony do iPodów.
Głośnik dość specyficzny i pełen sprzeczności, które w rezultacie doprowadziły do tego, że półtora roku później 5 września 2007 produkt znikł z oferty i dziś można go kupić jedynie na aukcjach internetowych. Niestety nie ma ich za dużo, a jak pojawia się tam w dobrym stanie to ceny przewyższają ceny nowego produktu w momencie wejścia na rynek. Ja swój egzemplarz mam dzięki Pawłowi @c0p0x ale wspomnę o nim (o Hi-Fi nie Pawle) na końcu.
Dock dla AirPort Express – Griffin Twenty
Miałem w szufladzie dwa stare AirPorty Express i nie bardzo wiedziałem co z nimi zrobić. Jako, że każdy z nich może być odbiornikiem AirPlay to jeden podpięty pod moje głośniki biurkowe (Earthquake Sound IQ52B) wrzuciłem po prostu za biurko. Drugi został w szufladzie, a ja szukałem dla niego zastosowania. To które znalazłem jest również związane z muzyką, ale kilka półek wyżej niż moje wrzucenie za biurko. Griffin Twenty bo o nim mowa to wzmacniacz do którego możemy podpiąć dowolne głośniki. Wzmacniacz jest w klasie D i ma moc 20W na kanał. Domyślnie można przesłać do niego dźwięk np. przez kabel optyczny. Najciekawsze jest jednak u góry, obok pokrętła siły dźwięku. Jest to dock dla UWAGA AirPort Express’a. Oczywiście dostarcza tylko 230V i do przesyłania dźwięku wymaga podpięcia też kabelkiem ze złączem optycznym, ale przyznacie, że całość wygląda znakomicie. Griffin Twenty kosztuje około 100$ i naprawdę żałuję, że w Polsce nie ma żadnego logicznego przedstawiciela tej marki – nad zakupem nie zastanawiałbym się ani chwili.
Uwielbiam takie produkty – bardzo niszowy, bardzo geekowski, bardzo ładny – zrobię wszystko aby go dla iMagazine przetestować.
Tania stacja dokująca ze złączem Lightning
bardzo ciekawe czy, a jeśli tak to kiedy Apple pokaże własne stacje dokujące Lightning. Osobiście uważam, że ich nie będzie i będziemy skazani na lepsze lub gorsze produkty firm trzecich. Np takie jaka ta która wczoraj trafiła do mnie. Jest to tania stacja dokująca ze złączem Lightning, tania czyli kosztująca około 50 zł. Stacja wygląda podobnie do produktów Apple czyli jest to biały blok plastiku. Na tym niestety podobieństwa się kończą. Jakoś wykonania i jakość plastiku jest niestety na innym, nieporównywanie niższym poziomie. Spójrzcie tylko na samo złącze Lightning w stacji dokującej – starałem się to uchwycić na ostatnim zdjęciu. Są to po prostu styki umieszczone bezpośrednio na płytce drukowanej na jakiej zazwyczaj umieszcza się układy elektroniczne. Otwór w który wkładamy iPhone 5 nie jest dopasowany dokładnie do tego telefonu czyli nie dotyka on żadnych ścianek i trzyma się jedynie na złączu. Trzeba przyznać, że trzyma się dość dobrze, a stacja jest stabilna mimo bardzo małej wagi. Do tego docka będzie również pasował do iPod touch 5G, ale nie będzie pasował do iPoda nano 7G, który złącze Lightning ma z boku i się przez to nie zmieści do otworu.
Przejdźmy do działania, choć nie ma tu specjalnie nad czym się rozwodzić. Stacją z komputerem łączymy za pomocą kabelka Lightning i nie ważne którą stroną podłączymy kabelek do stacji, wszystko zawsze działa poprawnie. Co ciekawe iPhone’a możemy włożyć do stacji odwrotnie czyli plecami do nas. Teoretycznie również powinno to działać, jednak z jakiegoś powodu nie działa, ale to chyba żaden problem bo tak włożony do stacji telefon traci chyba sens.
Jak działa przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock
Dzisiaj dojechała do mnie przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock. Niecierpliwie na nią czekałem bo mam dużo urządzeń ze złączem Docka i chciałbym je używać z iPhone 5 lub iPodem touch 5G. Sama przejściówka jest dość mała, choć nie tak mała jak Lightning <-> Micro USB. Jej wymiar idealnie pasuje do wymiarów standardowego kabla ze złączem Dock. Niestety jednak przejściówka jest dość delikatna, a konstrukcja złożona z iPhone 5 z przejściówką, wpiętego do stacji dokującej ze złączem docka jest bardzo chybotliwa. Najwięcej niepokojącego luzu jest na połączeniu iPhone/przejściówka. Wspomniana konstrukcja oczywiście się trzyma, ale dotknięcie ekranu powoduje znaczne wychylenia telefonu. Jednym zdaniem trochę strach dotykać, aby złącze Lightning się nie wyłamało.
Na stronie Apple czytamy:
„Przejściówka umożliwia podłączenie do urządzeń ze złączem Lightning wielu 30-stykowych akcesoriów.* Obsługuje funkcję odtwarzania analogowego sygnału audio, audio USB, a także funkcje synchronizacji i ładowania baterii. Nie obsługuje funkcji odtwarzania sygnału wideo. *Niektóre 30-stykowe akcesoria nie są obsługiwane.”
Jak to wygląda w praktyce przetestowałem na kilku dostępnych pod ręką urządzeniach.
UWAGA Testy były przeprowadzane na oryginalnej przejściówce. Te nie oryginalne praktycznie nie działają.