Redsn0w lite semi 102

Jeśli nie udało Wam się wprowadzić iPoda touch 2G w tryb Jailbreak za pomocą pierwszej wersji Redsn0w lub czekaliście na bardziej stabilny sposób to właśnie pojawiła się nowa wersja Redsn0w oznaczona jako lite semi 102. Po opisie można wnioskować, że metoda jest prostsza i stabilniejsza niż pierwsze wydanie które przysporzyło wielu sporo problemów. Nowa wersja jest do pobrania na www.redsn0w.com.
Co więcej iPhone Dev Team pokazał filmik na którym widać iPoda touch 2G podpiętego do specjalnej przystawki która pozwala uruchomienie go bez podpięcia do komputera. W chwili obecnej do zainicjowania startu iPoda touch 2G w trybie Jailbreak jest potrzebny komputer.

Apple – Jailbreak iPhone’a jest nielegalny … serio :)

Apple w uwagach złożonych w US Copyright Office stwierdza jednoznacznie, że Jailbreak iPhonów i iPodów touch jest nielegalny. Narusza bowiem prawa autorskie Apple oraz ustawę DMCA.
„(ang. Digital Millenium Copyright Act) – ustawa obowiązująca od 1998 w USA zabraniająca tworzenia i rozpowszechniania technologii, przy użyciu których mogą być naruszone cyfrowe mechanizmy ograniczeń kopiowania.
Konstytucyjność ustawy jest podważana. Przez wielu uważana za pogwałcenie zasady wolności słowa i początek cenzury. – Wikipedia”
Apple uważa, że większość ludzi którzy decydują się na wprowadzenie iPhone’a w tryb Jailbreak robi to po to aby instalować złamane oprogramowanie i tym samym pozbawia firmy zysków ze sprzedaży programów w AppStore. 
Wg. szacunków około 20% iPhonów jest w trybie Jailbreak. Trzeba przyznać to całkiem spory odsetek.
Ja osobiście uważam, że Jailbreak nie powinien być traktowany jako złamanie prawa. Zapłaciłem za urządzenie jakim jest iPhone i mam prawo zrobić z nim co chcę. Jeśli wprowadzam go w tryb Jailbreak to moja sprawa nikomu tym krzywdy nie wyrządzam. Najwyżej sobie pozbawiając się gwarancji na urządzenie.
Co innego gdy na tak przerobionym urządzeniu ludzie instalują pirackie oprogramowanie – tu złamanie prawa jest jednoznaczne. Jailbreak jest jedynie w tym przypadku narzędziem które może ale nie musi być użyte do przestępstwa. Przecież nikt nie mówi, że nielegalne jest używanie noży bo mogą być użyte w celu mordu.

Ciekawe programy z AppStore – Część 29

Przeglądając AppStore w którym jest już ponad 20 000 programów dochodzę do wniosku, że 80% to gry. Trochę to smutne, chyba będę musiał odwrócić proporcje i opisywać dwie gry i jeden program w czwartkowych odcinkach cyklicznych. Co o tym myślicie?

remotekey iphoneProgram RemoteKey może nie robi nic specjalnego, ale to chyba jedna z pierwszych aplikacji która pozwala na połączenia w odwrotną niż dotychczas stronę. Zazwyczaj to za pomocą iPhone możemy kontrolować komputer.
W tym programie jest odwrotnie czyli to z komputera kontrolujemy iPhone’a. Kontrola ta jest prosta bo program pozwala tylko na wpisywanie tekstu na komputerze który się pojawia natychmiast na iPhone. Tak wpisany tekst możemy zachować jako notatkę lub wysłać jako mail. W tym przypadku używamy po prostu komputera Mac jako klawiatury dla iPhone’a lub iPoda touch. Cena to 1,59 Euro

snapbizSnabiz to pierwsza aplikacja typu OCR dla platformy iPhone OS. Program pozwala na skanowanie i wprowadzanie do pamięci telefonu danych z wizytówek. W programie robimy zdjęcie wizytówki na której potem rozpoznawany jest tekst który może potem być zapisany jako kontakt w naszym telefonie. Wszystko by było super gdyby program dobrze działał. Niestety problemem jest słaby obiekty w iPhone który nie potrafi zrobić ostrych zdjęć z małej odległości. Przez to rozpoznawanie jest bardzo kiepskie, ale trochę działa :)
Producent zaleca stosowanie obudów z konwerterem do zdjęć makro czyli np. Griffin Clarifi .
Cena programu to aż 3,99 Euro

woodenWooden Labyrinth 3D to klon już klasycznej gry dla iPhona. Chodzi oczywiście o labirynt i kierowanie w nim piłeczką tak aby nie wpadła do dziurki. W tym przypadku mamy doczynienia z wersją 3D. Kuleczką musimy czasem pokonywać uskoki co utrudnia i urozmaica rozgrywkę. Gra zapewnia naprawdę dużo zabawy za co jest też odpowiedzialna super grafika.
Cena to 2,39 Euro

Kali Anti-Piracy na ratunek developerom piszącym dla iPhone’a

Kali Anti-PiracyKilka dni temu pojawił się program Crackulous który umożliwia bardzo proste zdejmowanie zabezpieczeń z programów dostępnych w AppStore a w konsekwencji rozpowszechnianie tych aplikacji w nielegalny sposób. 
Problem okazuje się być dla programistów piszących dla tej platformy bardzo duży. Ocenia się, że około 2o% urządzeń z systemem iPhone OS jest w trybie Jailbreak co oznacza, że można na nich zainstalować ukradzione programy.
Tutaj z pomocą przychodzi firma Ripdev i jej narzędzie o nazwie Kali Anti-Piracy. Nazwa firmy może Wam dużo mówić bo jest to ta sama grupa która swojego czasu wydała pierwszy system instalujący oprogramowanie „podziemne” dla iPhone’a czyli Installera.
Kali Anti-Piracy to zbiór procedur które programista umieszcza w kodzie swojego programu a które zabezpieczają program przez złamaniem i tym samym przed pojawieniem się go w nielegalnym obiegu.
Firma zapewnia, że procedury są w 100% zgodne z udokumentowanym funkcjami SDK i programy wyposażone w nie przechodzą bez problemu proces autoryzacji przez Apple.
Narzędzie nie jest niestety tanie. Oplata składa się z dwóch cześci, opłaty inicjacyjnej (100$-300$) oraz procentu od sprzedanych aplikacji (1%-5%).  Tak więc potencjalny programista skłonny zakupić program musi mieć świadomość, że płaci procent od każdej sprzedanej aplikacji. Czasem więc zysk wynikający z tego, że nasze aplikacji nie są w pirackim obiegu może być dużo mniejszy niż koszt zabezpieczeń programu. 
Szczegółowy cennik i informacje na stronie ripdev.com.

Google Sync … hmm od Microsoftu?

Google Sync dla iPhone'aDzisiaj Google udostępniło usługę synchronizacji kontaktów i kalendarzy między iPhonem, iPodem touch lub urządzeniami opartymi o Windows Mobile a książką adresową i kalendarzami znajdującymi się na gmail.com. Jest to bezpośrednia konkurencja dla płatnego i bardzo wolnego Mobile Me. 
Usługa działa przy użyciu podobnej technologii co Mobile Me czyli Push. Oznacza to, że pozycja w książce adresowej lub kalendarzu pojawi się na naszym iPhonie w chwilę po wpisaniu na komputerze i odwrotnie oczywiście. 
Zaskoczeniem może być proces ustawiania tej usługi. Nie potrzebujemy w tym celu instalować żadnego programu na naszym urządzeniu z iPhone OS a jedynie musimy dodać nowe konto pocztowe. Czeka nas tu jednak niespodzianka gdyż musimy dodać nie konto Google Mail a Microsoft Exchange.
Czyżby Google zrobiło jakieś zakupy u Billa?
Jestem ciekaw jak to działa od kuchni. 
Jeśli szukacie szczegułowej instrukcji to zapraszam na www.google.com/support.
Pamiętajcie, że taka synchronizacja wykasuje Wam zawartość iPhone’ai iPoda touch i zastąpi prawdopodobnie pustą na początku zawartością z google.com. 

Ciekawe kto teraz kupi jeszcze Mobile Me :)