Tajemnice iOS – część 7

Ciągłego odkrywania tajemnic iOS ciąg dalszy.

Pierwsza funkcja o jakiej napiszę przyznam, że nie była mi znana. Chciałem dodać „nawet mi”, ale wolę pozostać skromny :) Podpowiedział mi ją jeden z czytelników na FB. Jak wiemy w systemie iOS 5 jest możliwa bezprzewodowa synchronizacja iUrządzeń z iTunes po Wi-Fi. Funkcja przydatna i często przeze mnie wykorzystywana. Niestety aby to zadziałało komputer z iTunes i np iPhone muszą być w tej samej sieci. Co zrobić jak w miejscu gdzie jesteśmy nie ma żadnego Wi-Fi? Jest proste rozwiązanie. Wystarczy na iPhone lub na iPadzie trzeciej generacji włączyć Hotspot osobisty i połączyć z nim nasz komputer. Oba urządzenia znajdą się wtedy w jednej sieci Wi-Fi i będzie możliwa bezprzewodowa synchronizacja. Jeśli dodatkowo do takiego Hotspota podepniemy iPada to również on będzie mógł się bezprzewodowo synchronizować.

Druga nieznana funkcja jest w Polsce mało przydatna i umieszczam ją trochę dla zabawy. Wiąże się ona z zapisywaniem numerów telefonicznych w formie słownej. Pewnie każdy z Was spotkał się kiedyś z numerem w stylu 1-800-GOT-MILK. Bardzo to modne w USA, a i w Polsce się spotyka takie numery. iPhone potrafi taki numer sam rozwinąć i zamienić na właściwy. W tym celu wystarczy będąc np na jakiejś stronie skopiować ten numer i wkleić na ekranie z klawiaturą do wybierania numerów. Jeśli chcecie sprawdzić czy Wasz numer telefonu daje jakiś sensowny zapis słowny możecie to zrobić np na stronie www.fortel.info/literuj. Ja bardzo chciałbym mieć numer kończący się na 4763 lub 474663

Ciekawe programy z AppStore – Część 140

Dziś ciekawe programy w wersji komunikacyjnej i w 2/3 polskiej.

Zaczynamy od programu iTaxi. Wspomniany program to część projektu  iTaxi o którym ostatnio bardzo się dużo mówi, głównie za sprawą znanego inwestora. System w swoim zamyśle ma stworzyć wirtualną korporację taksówkową w której mogą uczestniczyć taksówkarze z różnych prawdziwych korporacji lub niezrzeszeni. Jednocześnie program ma wytwarzać pewną więź między taksówkarzem, a klientem który sam wybiera konkretną taksówkę. Cały proces zamawiania wygląda tak, że uruchamiamy program z dość słabym interfejsem użytkownika, który nas lokalizuje i pokazuje na mapie taksówki zalogowane do systemu. Po kliknięciu na interesującą nas taksówę widzimy jaki to samochód, jaką ceną za kilometr musimy zapłacić oraz do jakiej fizycznej korporacji należy. Jeśli klikniemy zamów, a taksówkarz na swoim terminalu przyjmie kurs to będziemy widzieli jak daleko jest od Nas. W programie, który na razie działa tylko w Warszawie jest dostępnych 150 taksówek, a sam program jest oczywiście darmowy
PS. Do mojej wsi żadna nie chciała przyjechać :)

Jeśli nie chcecie pojechać taksówką bo wolicie komunikację miejską to programem dla Was jest Jakdojadę.pl. To także cześć większego serwisu o tej samej nazwie. Jest to jakby system nawigacji GPS dla osób które korzystają z komunikacji miejskiej. W programie, który w odróżnieniu od poprzednika ma świetny interfejs użytkownika, wymieramy miejsce startu naszej podróży – może być to wyszukany po GPS najbliższy przystanek – oraz miejsce końca. Program wynajdzie nam kilka alternatywnych tras dotarcia do celu, poda koszt podróży oraz jej czas. Niewątpliwą zaleta programu jest wbudowany aktualny rozkład jazdy komunikacji miejskiej w Białystoku, Bydgoszczy, Górnośląskim Okręgu Przemysłowym, Krakowie, Łódzi,  Trójmieście, Poznaniu,  Radomiu, Szczecinie, Toruniu, Warszawie, i  Wrocławiu. Mi najbardziej podoba się nawigacja na mapie od przystanku do przystanku. Czasem trzeba gdzieś w obcym mieście przejść, a ten program pokieruje za rękę. Cena 2.99 Euro. Jest darmowa wersja Light.
PS. Najbliższy przystanek od moje wsi to 1 km :/

Wiecie co to jest Race of Champions? To organizowane od czasu do czasu zawody w których na specjalnych torach rywalizują ze sobą najlepsi kierowcy na świecie. Nie liczy się czy startują w rajdach czy w wyścigach a może w Rally Crosie. Obok siebie staja ramie w ramie Tom Kristensen, Heikki Kovalainen, Sébastien Loeb, Alain Prost, Michael Schumacher, Sebastian Vettel. Wszyscy zasiadają w jednakowych maszynach i mogą pokazać kto naprawdę jest najlepszy. Race of Champions to oficjalna gra tych zawodów. W niej także możemy się zmierzyć w różnych samochodach z różnymi znanymi przeciwnikami. Grafika jest bardzo fajna, gra jest grywalna, atmosfera jak na prawdziwych zawodach. Słowem świetna zabawa. Trochę arkadowa, bez specjalnie rozbudowanej fizyki samochodu, ale bardzo przyjemna. Można się przez chwilę poczuć jak zwycięzca F1 rywalizujący z mistrzem WRC. Dodatkowych emocji dostarcza to, że ścigamy się samochodami, które naprawdę biorą udział w ROC. Cena … dobra … 1,59 Euro.
PS. U mnie we wsi nie ma żadnego toru.

Hmm trochę Wam ściemniłem. Cykl powinien ukazywać się w czwartek, wpis kończyłem w piątek o 1:30, ale siła sprawczą administratora bloga zrobiłem małe cofnięcie czasu i pojawił się w czwartek o 23:59. Dzięki mnie możecie spać półtorej godziny dłużej :)

Tajemnice iOS – część 6

Po premierze iPada trzeciej generacji uspokoiło się z plotkami, nowościami itp. Można więc spokojnie pisać o innych rzeczach i czekać na zalew plotek o iPhone 6G oraz o iOS 6. Dzisiaj zapraszam jednak do kolejnych tajemnic iOS. Będzie trochę nietypowo bo tajemnice są związane ze sprytnym Applowym dodatkiem czyli iPad Camera Connection Kit po polsku – Zestaw do podłączania aparatu fotograficznego do iPada firmy Apple. Ten dodatek kosztujący 129 zł (jest też dużo tańszych i bardziej funkcjonalnych zamienników) to dwie przejściówki wpinane do złącza DOCK. Jedna ma wejście na kartę SD druga złącze wejście USB. To właśnie da druga przejściówka będzie nas interesowała bo potrafi dużo.

– przede wszystkim można dzięki niej poprzez kabel USB, importować zdjęcia i filmy z aparatu fotograficznego. Co ciekawe aparatem tym może być drugi iPad, iPhone, iPod nano lub telefon innej marki. Niestety nie zawsze to zadziała bo czasem dostaniemy komunikat, że dane uradzenie pobiera za dużo mocy – zazwyczaj w przypadku innych telefonów. Niestety też tak podłączone urządzenie nie będzie się ładowało :/ Do przejściówki możemy też podłączyć czytnik kart ze złączem USB. Przyda się jeśli chcemy zaimportować zdjęcia z karty innej niż SD oraz dysk USB ze zdjęciami – warunek muszą być one w folderze DCIM

– przejściówka może też się przydać jeśli chcemy podłączyć do naszego iPada klawiaturę na USB. Nie wszystkie klawiatury działają, ale większość będzie pracowała poprawnie. Zazwyczaj ten najtańsze działają. Ta ze zdjęcia nie działa ale ładnie wyszła na fotce

– dzięki temu sprytnemu gadżetowi możemy robić też poważniejsze rzeczy. Możemy na przykład podłączyć urządzenie zgodne ze standardem MIDI, np klawiaturę syntezatora i używać jej w programach do nagrywania muzyki. Co ciekawe taka klawiatura będzie też obsłużona przez Applowy program GarageBand. Oczywiście nie wszystkie urządzenia działają, ale lista działających jest bardzo długa i znajdziecie ją na iosmidi.com

– do złącza USB w tej przejściówce możecie też podłączyć zewnętrzny porządny mikrofon i używać go do nagrywania podcastów lub rozmów przez Skype. Właśnie w ten sposób czasem nagrywamy @Nadgryzieni. Oczywiście i tym razem nie działa to z każdym mikrofonem. Z moim Samson Meteor USB działa. Słyszałem też, że działa z innymi Samsonami oraz z mikrofonami firmy Bluemic.

Ciekawe programy z AppStore – Część 139

Ogólnie to ciekawe programy z AppStore powinny być wczoraj bo niby dziś jest czwartek ale jutro odpoczywam więc tak jakby dziś jest dla mnie piątek, a czwartek był w środę …. czy jakoś tak.

Dziś wyjątkowo dwa programu zostaną opisane razem. Pewnie kojarzycie program Hipstamatic, kosztuje on 1,59 Euro i pozwala robić różne hipsterskie zdjęcia. Zakładamy do naszego wirtualnego aparatu różne klisze, dziwne obiektywy, filtry i różne lampy błyskowe – wszystko dodatkowo płatne – i robimy zdjęcie które najlepiej jeśli wygląda jak zrobione Smieną. Potem zdjęcie możemy wysłać na naszego FB lub Twittera.  Niestety dla twórców programu powstał inny podobny, ale darmowy program który na pewno znacie czyli Instagram, w nim też robimy zdjęcie w podobnym klimacie – choć mamy zdecydowanie mniej możliwości – i też się nim dzielimy. Jednak podstawowym sposobem dzielenia się zdjęciem w Instagram jest wysłanie go do własnego mini społecznościowego serwisu z którego dopiero potem możemy się podzielić zdjęciem ze zwykłymi ludźmi na Facebooku. Serwis Instagram mimo, że dostępny ekskluzywnie tylko na iPhone (tak wiem teraz będzie na Androida), stał się momentalnie bardzo popularny. Zauważyli to ludzie od Hipstamatic i postanowili się dogadać. Teraz w Hipstamatic mamy możliwość wrzucenia zdjęcia również na Instagram. Takie zdjęcie będzie oznaczone jako zrobione za pomocą Hipstamatic. Po kliknięciu na to oznaczenie zostaniemy przeniesieni do AppStore gdzie, jeśli jeszcze nie mamy, będziemy mogli kupić ten program. Połączenie obu programów różnych producentów wydaje się być bardzo interesujące.

Nie wierze, że pisze o tej grze… Wiecie o co mi chodzi, o mającą dziś premierę kolejną cześć Angry Birds czyli Space. Nie raz nie dwa i nie trzy zapierałem się, że nie rozumiem fenomenu tej gry. Ale ciężko jest przejść obok pozycji, która jaki pierwsza na świecie była reklamowana z kosmosu z prawdziwego kosmosu. Dziś zeszła na ziemię do AppStore w dwóch wersjach dla iPada w cenie 2,39 Euro oraz iPhone’a za 0,79 Euro. Zdecydowałem się na wersję dla iPada bo wspiera jego ekran Retina i muszę powiedzieć, że grafika jest rewelacyjnaaaaa, a gra bardzo grywalna.  Do przejścia mamy kilka planet z kilkoma poziomami na których musimy robić to samo co w poprzednich wersjach Angry Birds. Nie będę tego pisał bo przecież wiecie co i kto z kim w tej grze robi. Z tym, że w wersji Space wszystko dzieje się w stanie ograniczonej grawitacji. Gra fajna, warta odnotowania, ale tak jak i poprzednie części znudziła mi się przy pierwszym poziomie, którego nie przeszedłem za trzecim razem – nie był to poziom ze zrzutu ekranu :)

Tajemnice iOS – część 5

Dziś tylko jedna „tajemnica” iOS z małej, ale specjalnej okazji.
W dniu dzisiejszym, a dokładniej w nocy z wczoraj na dziś wystartowała usługa Google Street View dla Polski. Od jakiegoś czasu w tym serwisie pokazującym ulice miast w naturalnym widoku dostępna była Łódź, a konkretnie ulica Piotrkowska. Wczoraj pojawiły się kolejne miasta w tym Warszawa, Kraków, Wrocław, Poznań i całe Trójmiasto (z dedykacją dla @gRzEgOrZlUb) oraz  wiele innych. Zdjęcia z ulic są wykonane w dużej rozdzielczości i pewnie dziś pół Polski szuka się na nich :)

Możecie przy tym nie wiedzieć, że Google Street View jest też dostępne w standardowej aplikacji Mapy na iPhone oraz na iPadzie (chyba od iPhone OS 2.2). Jednak wejście do tego trybu nie jest łatwe do znalezienia ani intuicyjne. Aby wyświetlić mapę w trybie Street View należy przytrzymać na dłużej palec na mapie w miejscu które chcemy oglądać. Zostanie wtedy umieszczona na mapie pinezka. Jeśli dla danego miejsca jest dostępny tryb Street View to na pinezce podświetli się ikonka człowieczka. Wystarcz ją nacisnąć i ekran zmieni się w tryb Street View. W iPhone tryb dostępny jest tyko w poziomie.