Historia iPodów – iPod nano 1G

iPod nano pierwszej generacji, wniósł do rodziny iPodów mnóstwo zmian i nowości. Jego prezentacja odbyła się 7 września 2005 roku. Datę pamiętam dość dobrze, bo to „keynote” Apple było chyba pierwszym, które śledziłem na żywo.

iPod nano został zaprezentowany jako bezpośredni następca iPoda mini. Takie postrzeganie go pomoże nam zobaczyć jaką wielką był rewolucją. Miniak mimo swoich ogromnych zalet miał zasadniczą wadę, był niewiele mniejszy od obecnych na rynku standardowych iPodów photo. Rynek potrzebował czegoś zdecydowanie mniejszego, odtwarzacza muzyki, który zmieści się w kieszeni spodni, koszuli lub w damskiej torebce (hmm, to nie jest dobry przykład – większość znanych mi kobiecych torebek pomieści 4-ścieżkowy magnetofon szpulowy).

Czytaj dalej

Historia iPodów – iPod shuffle

Dokładnie do 11 stycznia 2005 roku gdy to na targach Macworld Apple, Steve Jobs pojawił się z czymś małym i białym powieszonym na szyi. Ten odcinający się kolorem od klasycznie czarnego golfa Steva przedmiot , to iPod shuffle pierwszej generacji. Model ten zapoczątkował ogromne zmiany w podejściu do projektowania odtwarzaczy z logiem Jabłuszka i wcale nie chodzi tu tylko o wygląd odtwarzacza.

Popularna szufelka to pierwszy iPod nie posiadający dysku twardego, który zastąpiono pamięcią flash. Jak pokazało życie, była to właściwa droga, obecnie już tylko iPod classic posiada klasyczny dysk twardy. Pamięci tej może nie było dużo, bo początkowo tylko 512MB, a następnie 1GB, ale brak elementów ruchomych spowodował dużą odporność na wstrząsy i małe zapotrzebowanie na energię.

Zastosowanie pamięci flash to tylko jedna ze szczególnych cech tego małego odtwarzacza. Apple było chyba pierwszą firmą, która zdecydowała się na rezygnację z wyświetlacza i zrobiła to w czasach, w których wszystko musiało mieć wyświetlacz, bo inaczej się po prostu nie sprzedawało. Rezygnacja z tego elementu spowodowała zmianę w podejściu zarówno do sterowania jak i filozofii słuchania muzyki. Muzyka zgromadzona w tym iPodzie może być odtwarzana w kolejności załadowania lub w kolejności przypadkowej. Właśnie ten drugi sposób z angielskiego zwany „Shuffle”, dał nazwę temu modelowi. Tryb ten począwszy od iPoda Shuffle, stał się popularny również w innych jego wersjach i po dziś dzień jest często używany oraz uwielbiany przez użytkowników.

Czytaj dalej

Jak działa przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock

Dzisiaj dojechała do mnie przejściówka ze złącza Lightning na stare Dock. Niecierpliwie na nią czekałem bo mam dużo urządzeń ze złączem Docka i chciałbym je używać z iPhone 5 lub iPodem touch 5G. Sama przejściówka jest dość mała, choć nie tak mała jak Lightning <-> Micro USB. Jej wymiar idealnie pasuje do wymiarów standardowego kabla ze złączem Dock. Niestety jednak przejściówka jest dość delikatna, a konstrukcja złożona z iPhone 5 z przejściówką, wpiętego do stacji dokującej ze złączem docka jest bardzo chybotliwa. Najwięcej niepokojącego luzu jest na połączeniu iPhone/przejściówka. Wspomniana konstrukcja oczywiście się trzyma, ale dotknięcie ekranu powoduje znaczne wychylenia telefonu. Jednym zdaniem trochę strach dotykać, aby złącze Lightning się nie wyłamało.

Na stronie Apple czytamy:
„Przejściówka umożliwia podłączenie do urządzeń ze złączem Lightning wielu 30-stykowych akcesoriów.* Obsługuje funkcję odtwarzania analogowego sygnału audio, audio USB, a także funkcje synchronizacji i ładowania baterii. Nie obsługuje funkcji odtwarzania sygnału wideo. *Niektóre 30-stykowe akcesoria nie są obsługiwane.”
Jak to wygląda w praktyce przetestowałem na kilku dostępnych pod ręką urządzeniach.

UWAGA Testy były przeprowadzane na oryginalnej przejściówce. Te nie oryginalne praktycznie nie działają.

Czytaj dalej

Szybki test – iPod touch 5G

Większość osób które biorą do ręki iPoda touch stwierdza, że jest to idealna konstrukcja i właśnie taką wielkość i wagę powinien mieć iPhone.  Nie inaczej jest z iPodem touch 5G, ma tylko 6,1 mm grubość i waży tylko 88 gramów. To naprawdę robi piorunujące wrażenie już na papierze, kontakt fizyczny tylko je potęguje. Dla porównania cienki i lekki iPhone 5 to 112 gramów wagi oraz 7,6 mm grubości.

Czytaj dalej

iPad 4 generacji, iPad mini … co o nich sądzę …

No to Keynote Apple się skończyło, pojawiło się naprawdę bardzo dużo nowości jak na niespełna półtoragodzinną prezentację. Mnie najbardziej interesuje oczywiście iPad 4 generacji oraz iPad mini. Obydwa mają mieć preorder już od 26 października oraz być w sklepach w Polsce (!) i na całym świecie już 3 listopada. Co o nich sądzę … będziecie mogli posłuchać jutro rano w Nadgryzionych, których właśnie skończyliśmy nagrywać, w krótkim skrócie wygląda to tak:

– Oba są dla mnie wielkim zaskoczeniem
iPada mini się nie spodziewałem, iPada 4 generacji nie spodziewałem się jeszcze bardziej. Zaskoczeniem, jest też to że preordery startują już za trzy dni czyli 26 października, kolejnym jest to, że Polska dostanie go w pierwszej transzy już 2 Listopada. Ostatnie zaskoczenie to konieczność oczekiwania na wersję z modemem dwa tygodnie dłużej niż na wersję Wi-Fi. Jeśli szukacie polskich cen to znajdziecie je oczywiście na store.apple.com.

– Mój iPad 3 generacji stał się nagle stary, a ma pół roku!
Byłem pewien, że pojawi się iPad 3 generacji ale w lekko odświeżonej wersji, z nowym złączem i może nowym procesorem. Tymczasem Apple zupełnie zmieniło model i faktycznie może się on nazywać czwartą generacją. Mamy nowy, nigdzie nie zastosowany jeszcze procesor A6X czyli dwurdzeniową jednostkę znaną z iPhone 5 ale wspomaganą czterordzeniową karta graficzną, co czyni go dwa razy szybszym od trzeciej generacji. Nowy moduł LTE taki jak w iPhone 5 czyli obsługujący europejskie częstotliwości oraz nowszą wersję ekranu. Słowem nowa generacja i to w nieco ponad pół roku po prezentacji poprzedniej wersji. To pozwala mi zrozumieć złość niektórych osób. Apple przyzwyczaiło nas do premier co rok, a tym razem spotkała nas dla niektórych niemiła niespodzianka. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki przypadek wymuszony zmianą łącza. Czy kupię nowego iPada 4G? Pewnie kupię, będę się długo wzbraniał, ale kupię lub może dostanę :), ale o tym na razie szaaaa. Jednak jak to powiedział Wojtek, zwykły użytkownik iPada 3G raczej nie będzie miał powodów do przesiadki na iPada 4G.

– iPada mini chcę, ale chcę z modemem, a na start będą bez, cena 1499 zł  jest OK
Nie jestem wielbłądem – mimo, że początkowo nie wierzyłem w iPada mini to ilość przecieków nie pozostawiała złudzeń. Tak więc myliłem się, Apple wprowadziło do sprzedaży małego iPada o którym Steve Jobs mówił, że się nie pojawi. No cóż jest i go chce. Tak naprawdę to się nie mogę doczekać, aż wezmę do ręki mniejszą wersję tego co znam. Możliwość włożenia go do kieszeni luźnych spodni przemawia do mnie bardzo mocno. Trochę szkoda, że nie ma ekranu Retina, ale rozdzielczość z iPada drugiej generacji czyli 1024 na 768 pikseli upakowana na powierzchni 7,9″ będzie pewnie wyglądała dobrze. Trochę szkoda też, że wersja z modemem będzie dostępna później, ale to może dobrze bo kupię na swój użytek wersję najtańszą czyli model 16GB Wi-Fi kosztujący w Polsce 1499 zł – wersja najdroższa czyli 64GB  z modemem będzie kosztowała 2749 zł. Zaskoczeniem dla wielu z Was będzie pewnie to, że wybiorę tym razem wersję czarną, tak trochę z przekory. Zobaczymy czy to amelinium :) dało się łatwo pomalować. Wersja z modemem będzie obsługiwała naturalnie LTE na częstotliwościach zgodnych z tymi w Europie. Będzie też co jasne złącze Lightning oraz szufladka na karty Nano Sim czyli tak jak w iPhone 5. Ten iPad to trochę taki miks iPada czwartej generacji i drugiej generacji. Rozdzielczość ekranu i procesor z drugiej generacji, LTE, aparat 5 Mpx, przednia kamera 720p oraz złącze Lightnign z czwartej generacji, a cena … cena jest OK. Nie za wysoka nie za niska, niby wyższa niż konkurencji, ale produkt jest wyższej jakości. Nie mam wątpliwości będzie się sprzedawał rewelacyjnie, bowiem będzie idealnym urządzeniem do wejścia w iOS. Oczywiście nadal twierdze, że iPad z ekranem 9,7″ jest dużo bardziej uniwersalny bowiem pozwala na coś więcej niż tylko konsumpcje treści. iPad mini będzie się prawdopodobnie nadał tylko do „oglądania”, a nie tworzenia.

 

Szybki test – iPod nano 7G

Dwa lata Apple kazało sobie czekać na nowego iPoda nano. iPod nano 6G długo nie mógł zdobyć znaleźć swojego miejsca, ale w końcu zadomowił się na rynku. Apple postanowiło jednak jeszcze raz zupełnie zmienić Nano.
Nowe Nano jest dostępne tylko w jednej wersji pojemnościowej 16GB w cenie 729 zł. Z kształtu jest dość małym prostokątem z prostokątnym 2,5″ dotykowym ekranem o małej rozdzielczości 240×432 i gęstości 202 PPI. Rozdzielczość i sam ekran nie rzucają na kolana, osoby przyzwyczajone do Retiny w iPhone lub iPadzie odczują spory dyskomfort podczas patrzenia na ekran Nano 7G. iPod to jednak trochę inne urządzenie i rzadko na jego wyświetlacz musimy patrzeć dużej niż przez chwilę.
Obudowa wykonana jest z aluminium i dostępna w następujących kolorach: różowy, niebieski, srebrny, zielony, żółty, Product (RED) i czarny. Wszystkie modele z wyjątkiem modelu czarnego mają białą przednią ścianę w tym ostatnim jest ona czarna. Nowy Nano najładniejszy jest moim zdaniem właśnie w kolorze czarnym lub jako Product (RED).  Często można się natknąć na stwierdzenie, że wygląda on jak mała Nokia Lumia, dla mnie to po prostu wydłużony iPod nano 6G. Jego wymiary naprawdę robią wrażenie – wysokość: 76,5 mm, szerokość: 39,6 mm, grubość 5,4 mm(!!!) i waga tylko 31 gram. To najcieńszy dziś i w najbliższej przyszłości odtwarzacz MP3. Dlaczego nie będzie cieńszych? To proste, jego grubość determinuje złącze słuchawkowe Mini Jack.  Nie może być już cieńszy gdyż wtedy nie da się podpiąć do niego standardowych słuchawek.

Czytaj dalej