Dziś i wczoraj wszystkie media począwszy od blogerów, poprzez serwisy makowe i skończywszy na ogólnokrajowych stacjach informują, o tym, że będzie w najbliższym czasie szansa na otworzenie pełnej wersji sklepu iTunes Store w Polsce. Pełnej wersji czyli takiej w której będzie można kupować również muzykę, a może też i filmy. Apple w swojej wypowiedzi informuje, że rozważa wprowadzenie takiej oferty dla całej Europy. Co się stało, że firma która do tej pory nie chciała nawet słyszeć o sprzedaży muzyki w niektórych europejskich krajach teraz zmienia swoje podejście. Wpływ na to miała Komisja Europejska która wywarła nacisk na wytwórnie fonograficzne aby te przyjęły wspólną licencję na rozpowszechnianie muzyki w postaci elektronicznej na ternie UE.
OK czyli szansa na sklep jest. Ale czy Wy będziecie w nim kupowali?
Ja używam pełnej wersji sklepu iTunes w wersji francuskiej. Ostatnio kupiłem płytę Roisin Murphy – Overpowered. Kosztowała mnie 7,99 Euro czyli około 35 zł. Cena tej płyty w Empiku online to 41 zł.
Muzykę z iTunes Store mamy szybciej (pod warunkiem dobrego łącza), ale nie mamy płyty którą można postawić na półce oraz nie mamy książeczki itp. Pora wrócić do ankiety sprzed półtora roku.
- Tak
- Tak, ale musiało by być taniej
- Nie - wolę za darmo z internetu
- Tak, ale raczej pojedyńcze utwory
- Nie - wolę kupić i zgrać CD
- Nie - za drogo
szybciej, ok ale tylko tyle, jakosc cd, a jakosc kompresowanych kawalkow to dwie rozne bajki, plyte oczywiscie postawic mozna na polce ale i brzmi nieporownanie lepiej.
ps. Rosin polecam w wersji CD :)
Gdyby koszt jednego albumu w iTunes Store był przynajmniej 35-45% niższy od wersji sklepowej, myślę że można by się zastanawiać nad kupnem w iTunes Store. Jednak przy tak małych różnicach cenowych, zdecydowanie wolę wybrać wersje sklepową w której nie tylko będę miał ładne wydanie, ale i dużo lepszą jakość dźwięku. Znając wszechobecne kumoterstwo na polskim rynku, nie liczyłbym na atrakcyjne oferty w sklepie Apple.
Oczywiście, chociaż nie zawsze muzykę. Ewentualnie pojedyncze utwory. Ale programy jak najbardziej!!!!
Mimo tego co próbuje wmówić nam Apple utwory w jakości iTunes Plus to niestety tylko stratna kompresja. W porównaniu do standardowego CD nie oferują one aż tak oszałamiającej jakości, a do tego są niewiele tańsze od odpowiednika na CD. Zakupy w iTunes? – tak, ale pod warunkiem że będą to pliki w formacie apple lossless i dodatkowo do każdej płyty dołączony będzie booklet w cyfrowej formie.
Mnie to się bardziej przyda do kupowania pojedynczych utworów, jeśli nie chce całej płyty. Ogólnie iTunes w Polsce by się przydał.
A ja tam płyt NIGDY nie kupowałem.
Na początku ponieważ były drogie, a później z powodu przyzwyczajenia do plików.
Ponadto do płyt zraziłem się kilka lat temu gdy zacząłem wreszcie kupować gry oraz kupiłem pierwszy i ostatni film na DVD.
Zdarzało mi się płacić za muzykę w bezstratnym formacie i gdyby taka była w iTunes to pewnie cena będzie dla mnie drugorzędnym kryterium. Sklep jest zwykle wygodniejszy od innych źródeł.
A najbardziej by mnie ucieszyły polskie audiobooki.
@norbi: „Ja używam pełnej wersji sklepu iTunes w wersji francuskiej.”
Ale zdajesz sobie sprawę, że to piractwo o ile nie mieszkasz we francji?
Piotr R: No chyba nie do końca tak? Jeśłi mam adres korespondencyjny i kartę kredytową wydaną przez francuski bank to uważam, że nie popełniam czynu zabronionego?
Na pewno kupowałbym w Apple Store, ale ceny powinny być o wiele niższe (z powodów w/w). Bardzo fajna jest możliwość kupowania pojedynczych utworów.
W sondzie macie błąd: Pisze się POJEDYNCZE N zamiast Ń :)
Ja się ostatnio przekonałem do płyt CD –
1) płacę artystom gdy kupuję
2) kolekcja płyt na poleczce jest bardzo mila.
3) faktycznie czuje roznice miedzy pliczkami a płytką.
Jak co to będę kupował pojedyncze piosenki. I przede wszystkim – płyty niedostępne w sklepach (np. Nie mogę dostać nigdzie albumu „Pink Flag” grupy Wire).
Polakowi nigdy nie dogodzisz. Najlepiej zeby bylo wszytko za darmo , najwyzszej jakosci , a i jeszcze CD dostarczone do domu w ramach promocji za kupienie jednego utworu
ja: Narzekasz na samego siebie, czy jesteś obcokrajowcem, który dobrze włada polskim językiem?;]
@norbi: „No chyba nie do końca tak? Jeśłi mam adres korespondencyjny i kartę kredytową wydaną przez francuski bank to uważam, że nie popełniam czynu zabronionego?”
O ile mi wiadomo iTunes dostęp do danego sklepu ogranicza korzystając z lokalizacji klienta więc pewnie jest ku temu jakiś powód – nie czytałem ToS ani licencji jaką udzielają na muzykę.
Pamiętam, że był (jest?) w sieci sklep z muzyką, nazwy nie pamiętam (LimeWire?), który początkowo nie blokował dostępu dla Polski ale w licencji miał wymienione tylko inne kraje.
Wracając do głównego wątku, z tego co pamiętam na przeszkodzie polskiego iTunes nie stały licencje tylko względy ekonomiczne – podobno mamy za mały rynek.
norbi nie wiem czy taki dobry interes zrobiles, bo to tylko 6zl i nie dosc ze nie masz fizycznego nosnika, ksiazeczki itp to jeszcze masz muzyke w zdecydowanie gorszej jakosci…
@norbi: niestety popełniasz. Aby legalnie kupować muzykę, musisz być rezydentem danego kraju. KK to tylko sposób na weryfikację skuteczniejszy niż adres IP. Z punktu widzenia prawa jest to to samo co ściąganie z torrentów. Z punktu widzenia etycznego przynajmniej płacisz i kasa wpływa do twórców (promil) i wytwórni (większość) ;) Co do ekonomicznego punktu widzenia apple to raczej jest to kwestia prawa a nie pieniędzy. Modyfikacja applestore tak aby była tam muzyka to znikomy koszt, zabawa z licencjami i śledzenie jaki album w jakim kraju i jakim wydaniu ma być jest bardziej upierdliwe, dlatego liczę że po wejściu ogólnoeuropejskiej licencji na prawa autorskie apple nie będzie zwlekało. Ja czekam na to bardzo i planuje tam kupować.
Nie specjalnie wierzę w to że Apple w PL otworzy sklep z muzyką.
To im się nie opłaca. W Polsce osób kupujących muzykę legalnie jest promil a wszelkie głosy „gdybym mógł legalnie to bym kupił” zamienią się na „gdyby była lepsza jakość to bym kupił” [to akurat mój głos bo mieszkam w kraju gdzie jest itunes ale nigdy nie zamierzam kupić w nim muzyki, chociaż sporo muzyki kupuje na cd].
No i powiedzcie mi, jak im się może opłacać sprzedawanie kilkunastu-kilkudziesięciu piosenek dziennie jak na promocje będą szły miliony?
Również średnio widzę chętnych do zakupu piosenek po 4zł….
szybciej, ok ale tylko tyle, jakosc cd, a jakosc kompresowanych kawalkow to dwie rozne bajki, plyte oczywiscie postawic mozna na polce ale i brzmi nieporownanie lepiej.