Nie palę papierosów, ale papieros elektroniczny z BT i obsługą za pomocą aplikacji musiał mnie zainteresować. Przetestowałem z pewną pomocą osób trzecich model Joyetech eCom-BT. Ten e-papieros wygląda całkiem tak samo jak inne, całkiem tak samo też działa. Do środka nalewa się liquid, tam jest grzałka, która rozgrzewa się pod wpływem prądu z baterii, a my wdychamy parę wodną z nikotyną. Jest jednak jeszcze magiczna dioda oznaczona symbolem BT. Fizycznie moduł Bluetooth 4.0 LE jest wbudowany w baterię, którą ładujemy za pomocą kabla MicroUSB. Jako, że jest to wspomniany Bluetooth 4.0 to praktycznie nie odczujemy spadku wydajności baterii w porównaniu do papierosa bez BT. Zresztą sama bateria ma dość sporą pojemność czyli 900mAh przy czym jej średnica to 14mm, długość 118mm i waga 38g (bez atomizera).
Teraz warto napisać po co jest ta łączność z aplikacją, którą znajdziecie TU. Po pierwsze dostajemy informację o tym ile pozostało mocy w baterii papierosa, po drugie możemy sterować mocą grzałki w zakresie od 5.1W do 10W, po trzecie oporność grzałki (stopień zużycia) zaś po czwarte uzyskujemy sporo danych statystycznych. Dowiemy się ile zrobiliśmy „puff” czyli po naszemu „machów” :) i jaki to ekwiwalent prawdziwych papierosów. Jeśli zaś wprowadzimy ilość nikotyny w 1ml liquidu dowiemy się ile jej pochłonęliśmy w ciągu zadanego okresu. Na koniec zaś możemy sprawdzić ile dolarów zaoszczędziliśmy dzięki używaniu e-papierosa zamiast tradycyjnego. Oczywiście wszystkie dane są monitorowane nawet jeśli papieros nie jest aktualnie podpięty do aplikacji.
Nie mogę się niestety wypowiedzieć na temat tego czy papieros spełnia dobrze swoje zadanie bo jak wspomniałem nie palę. Widzę jednak, że produkuje dużo dymu, znaczy pary, a podobno to ważne. Jeśli byście go chcieli kupić to sprzedaje go na razie tylko jeden sklep w Polsce. Dokładniej sprzedaje samą baterię (z BT w środku) do której możecie dokręcić dowolny atomizer z gwintem 510/eGo. Cena to 189,90 zł i niestety nie mogę Wam powiedzieć co to za sklep, serio nie mogę.
Po prostu masakra jakaś wczoraj wszędzie piece a dzisiaj para wodna. Wdychasz nikotynę rozpuszczoną Glikolu Propylenowym albo glicerynie
Boje się, że to mało komu coś mówi. Staram się upraszczać, a nie komplikować
w taki razie proponuję zostawić „parę z nikotyną” :) tak mnie na czepianie się wzięło. Słowo harcerza ostatni raz.