Jak powinny wyglądać nowe produkty Apple, a jak wyglądają

Tytuł może nie do końca przekazuje to co chcę napisać, więc minimalnie to pogłębię. Komentując przyszłość technologii, na której uważamy, że się znamy, niestety z małymi wyjątkami wszyscy sugerujemy się aktualną rzeczywistością i tylko ją poprawiamy. Tu po raz kolejny muszę przytoczyć mojego ulubionego Henrego Forda który pytany o Forda T powiedział „nie korzystaliśmy z badań marketingowych, gdybyśmy zapytali klientów czego potrzebują, to powiedzieliby, że szybszego konia”.

W ostatnich dniach dostałem od kilku osób linka do powyższego zdjęcia (link forums.macrumors.com), za co bardzo dziękuję. To wizja iPada z 2004 roku czyli 6 lat przed pierwszym iPadem oraz 3 przed iPhone. Nieźle :) ktoś przewidział nazwę, ale z jakiś szczątków informacji stworzył to co mu podsuwała ówczesna rzeczywistość, tabliczkę z wyświetlaczem i … touchpadem. Za dwa, trzy lata któryś z producentów wyskoczy z zupełnie nowym konceptem smartphone’a, a my będziemy zachwyceni. Wciąż wierzę, że to będzie Apple.

30 Comments

  1. Ale zauważ, że branża motoryzacyjna rozwinęła się dość mocno od czasów Forda T, mimo że spokojnie można stwierdzić, że „ogólny koncept” się nie zmienił

  2. Racja branża motoryzacyjna jest w zastoju, i faktycznie od 100 lat niewiele się zmieniła. Jest ku temu kilka powodów, lobby ropy naftowej, sprzeciw społeczeństwa (autonomiczne samochody mogły by już dziś jeździć ale trzeba by wyeliminować ludzkich kierowców), brak wizji oraz ograniczenia technologiczne. Mam nadzieję, że żaden z tych powodów nie dotknie „gadżetów”

  3. Ja tam nie uważam, że jest w zastoju;) Chodzi o to, że nie ma co oczekiwać rewolucji „co roku” (zresztą – sam przy okazji niejednej premiery sprzętu Apple pouczałeś mnie i innych robotników, że „ludzie mają zbyt duże wymagania, bo oczekują ciągle rewolucji”). Ale stanie w miejscu „między rewolucjami” też nie ma sensu.

    Bo tak rozumiem kilka Twoich ostatnich wpisów – są przecieki, że Apple chce się dołączyć do ścieżki wyznaczonej przez innych w branży, a Ty rugasz ludzi za to, że nie patrzą oczami wizjonerów;)

  4. Apple samo sobie wykopało grób. Od pewnego momentu wszystko było „amazing”. iPhone – wow!, Retina – wow!, iPad – wow!, Siri – wo..co? Jeśli co roku obiecujesz rewolucje, nie dziw się, że odbiorcy będą jej oczekiwać. I w końcu sprawdzą blef. Apple od 2010 tak naprawdę zmienia tylko cyferki, nie pokazując nic więcej niż konkurencja, ale sprzedaje nadal jako „amazing”, kiedy nic na miarę dawnych „amazing” nic nie ma. Pozostałe korpo w tym momencie wzruszają ramionami, mówią sorry, nie zawsze się da być „amazing”, poprawiliśmy ile się dało, a Apple utknęło w tej gadaninie o „amazing” i próbuje wmawiać, że robi rewolucję pokazując rozwiązania dostępne u konkurencji rok wcześniej.

    I nie żartuj, że nie liczą się z opinią konsumentów starając się ją wyłącznie kierować. Wydali na badania marketingowe więcej niż Ford przez całe życie zarobił. Taki iPad Mini powstał nie dlatego, że jest „amazing” – po prostu było zapotrzebowanie, które Apple postanowiło zaspokoić. I to jest dobre. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zrobią coś „amazing”, czego nie potrafię sobie teraz wyobrazić, jednak raczej nieprędko.

  5. Ojej. Autonomiczne samochody. O nie!!!
    Jak widze do jakich bledow dochodzi w oprogramowaniu na komputerach, to ja na razie dziekuje za autoomiczne samochody.

  6. Troche zaczyna do mnie przemawiac takie podejscie, ze trzeba robic rzeczy troche inaczej niz dotychczas. Takie cos bylo z rynkiem gier. Ludzie starali sie wymyslac co raz to inne podejscie przy ich tworzeniu. Mieli co raz to inny nowy pomysl na fabule, system sterowania, wyglad. I co dzis mamy? W zasadzie to rynek ten juz chyba sie nasycil i mamy powtorki. W innej grafice, czy fabule i ze sterowaniem, ktore tez juz znamy.
    No i teraz pytanie, czy ze sprzetem tez tak jest?
    Ty lubisz powiedzenie Forda, a ja lubie Einsteina. Powiedzial cos w stylu; „Jesli uwazamy, ze nie da sie czegos wynalezc (wymyslec), to musi przyjsc ktos, kto o tym nie wie. I to wynajdzie”

  7. Artur Kubańczyk

    Ale trzeba im przyznać, że z pierwszym iPhone’em im wyszło – rozwalili system, każdy był w szoku :).

  8. Z iPodami chyba tez. Sterowanie w nich bylo nowatorskie.

  9. Nie rugam – po prostu patrze trzy kroki do przodu. Od trzech lat kolejne flagowce z Androidem mają powiększane ekrany, jak długo to może jeszcze potrwać, do jakich rozmiarów możemy dojść. Przecież zaraz przestaną się mieścić do kieszeni i będą to tylko wersje dla kobiet do torebek. Co wtedy zaproponują producenci klientom? Właśnie odpowiedź na to pytanie mnie interesuje.

  10. Skąd wiesz ile wydali na badania? Moim zdaniem bardzo mało.

  11. „Zaś duże ekrany się Wam podobają, bo nie znacie nic innego.”
    Cóż. Lecimy. Chcę, żeby iPhone wiedział co się z nim dzieje. To znaczy, zaczynam jechać samochodem, telefon sam włącza Bluetooth, podpina się pod audio w samochodzie i puszcza muzykę, jednocześnie zaczyna czytać na głos nowe powiadomienia, które przyjdą. Napisałbym, że Siri może zacząć czuwać non-stop podczas jazdy, ale powinna to robić nawet gdy telefon leży na stole – wszak co za użytek z asystenta głosowego, jeśli i tak musimy dotykać telefonu? W ogóle sprawa z Siri jest poważna, ponieważ Siri jest zwyczajnie głupia. Nie potrafi trzymać się kontekstu rozmowy, nie potrafi obsługiwać niezależnych aplikacji. Wracając. Jeśli iPhone wie, co się z nim dzieje, to wie kiedy jestem na spotkaniu i sam wycisza dzwonki i powiadomienia. Wie także, kiedy jest w mojej kieszeni, dzięki temu może odtwarzać dźwięki powiadomień ciut głośniej – będzie mniejsza szansa, że jakieś pominiemy.
    I do tego większy ekran. Wystarczy, żeby dogonić konkurencję.

  12. a skąd wiesz, że bardzo mało?

  13. i tak ludzie popełniają tych błędów więcej

  14. Przeczytaj biografię Jobsa

  15. czytałem

  16. … a potem przesyła wszystkie dane do Obamy, żeby sobie poczytał przy kawie (teoria przeciwników inwigilacji) ;)

  17. Tylko, ze ludzie zazwyczaj maja prawidlowe reakcje w sytuacji kryzysowej (np nacisniecie hamulca w podloge). Gorzej jak sie oprogramowanie wylozy przy pelnej predkosci.
    Ja bym tego maszynom jeszcze nie powierzal.
    Z drugiej strony wahadlowce, ktore sobie lataly na orbitach tez mialy bez liku komputerow,k tore dbaly o zycie ludzkie. No tak, ale z kolei nie ta skala.
    Sam nie wiem. Zapultalem sie, ale raczej jestem na NIE.

  18. hamulec w podłogę to zazwyczaj zła reakcja :)

    Muszą być systemy dublowane i tyle.

  19. Z tym hamulcem to reakcja lepsza niz brak reakcji.

  20. pamiętam ten moment i wcale nie byłem w szoku. ;)
    iPhone 1 był bardzo przeciętnym telefonem.

  21. airbus też kiedyś bardzo wierzył w taką przyszłość lotnictwa. po kilku katastrofach wrócili do klasyki.

  22. To przekonujący argument

  23. Ale mnie juz przekonało to co napisałeś – serio

  24. Dariusz Gardyński

    Uważam, że troche to nie trafione i to takie wynajdywanie dowodów na siłe. Jest taki telefon Motorola A1000. Jak sobie spojrzymy na znaczące różnice, to właściwie trzeba się czepnąć tylko tych przycisków. Nie zmienia to jednak faktu jak bliscy byli koncepcji iPhone’a. Paneli pojemnościowy w tedy jeszcze chyba nie było, więc rysik był ograniczeniem technicznym, nie wzionerskim, koncepcyjnym. Bawiłem się tym telefonem i był świetny na swoje czasy, ale… mało użytecznym. Symbian choć potrafił wiele, nie posiadał (chyba) jednego miejsca skąd pobierałoby się aplikacje, szukało się ich oraz miał bardzo chaotyczne zaplecze developerskie. Dziś robi się aplikacje do wszystkiego, kiedyś tak nie było. Nadzędzia dla dev były słabsze, a i wielu serwisów nie było.
    Moim zdaniem takie koncepty powstał właśnie dlatego, że ktoś uznał OS X za najlepsze lekarstwo na to, a że nie było jego wersji dotykowej, to ktoś dostawił touchpada, który w komputerach świetnie się sprawdzał. Gdyby ktoś na siłe nie chciał wstawiać tam OS X, to rozciągnąłby takiego np. A 1000, a temu już byłoby blisko do tabletów, zwłaszcza tych na Andku.

    To czego Ty szukasz Norbert to kolejnego interface’u komunikacji. Te już istnieją, tylko są nie dopracowane. Założenie jednak się nie zmieni – najpierw rozgraniczymy sterowanie na resztę naszych zmysłów czy umiejętności (nie wiem jak to nazwać – np. mowa), potem będzie sterowanie myślami i na tym zakończy się rewolucja interface’ów.

  25. Norbert, proszę bardzo:
    Chcę urządzenie o wielkości iPhona 4, jeśli będę chciał to urządzenie wyświetli obraz o rozmiarze 3,5″, 4″, 5″ – w zależności od osobistych preferencji, ale jak włączę „Kindle” to będę miał obraz o rozmiarze książki, a jak to będzie magazyn do czytania to np 10″, a jak fil to 12′ ale w innych proporcjach. W domu urządzenie podepnę do stacji dokującej (może być bezprzewodowo oczywiście) i na ekranie 24″ będę miał aplikacje z innym UI (przystosowanym do klawiatury i urządzenia wskazującego niezależnie czy będzie to odczyt z gałki ocznej czy np. mysz).

  26. Dariusz Gardyński

    Chyba nie o to chodzi. Jeśli przyjmiemy, że nanotechnologia umożliwia dowolne formowanie ekranu, to maksymalnie co może się zmienić, względem tego co mamy, to dołożenie ekranu pionowego. Otrzymamy w tedy przestrzeń roboczą 2D. O ile sposób poruszania się po systemie zmieni się, o tyle urządzenia nie. Nadal będziesz mazał palcem lub używał fizycznych wskaźników. Czyli dokładnie to co już jest. Jedynym wyjątkiem byłby chologram. Tu wszystko się zmienia i dochodzi jeszcze jedna oś.

  27. aleś Ty naiwny…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *