Wiecie jaka jest najgorsza, a może precyzyjniej najgorzej sprzedająca się książka po Polsku w iBook Store?
„Święta Bożego Narodzenia do góry nogami” autorstwa Iveta Maronek & Iveta Ostrowska. Kosztuje 1,99 Euro i jest przeznaczona raczej dla dzieci. Tak naprawdę to wcale nie chciałem o tej książce pisać, a o tym jak się dowiedziałem, że akurat ta sprzedaje się najgorzej. W jakimś komentarzu przeczytałem, że pojawił się w iTunes nowy link do książkowej kategorii Bestsellers in Polish. Wydaje się, że na tej liście są wszystkie książki w języku polskim dostępne w Applowej księgarni i jest ich 349 – trochę mało. Dla kontrastu z najgorzej sprzedającą się książką warto powiedzieć jaka sprzedaje się najlepiej – jest to oczywiście biografia Steva Jobsa. Pewnie dlatego, że iMagazine ma nad nią patronat medialny :)
PS. Kupiłem tę książeczkę o Swietach zobaczymy na ile podskoczy w rankingu :D
Ciekawa promocja ;)
Tytul jak z onetu :P
Starałem się !! bardziej chciałem żeby brzmiał jak z SW :)
Nienawidzę czytać książek w wydaniu elektronicznym (męczy wzrok), chyba, że byłby to Kindle i tylko tam, gdzie podróżowanie z książkami byłoby zbyt niewygodne. Nie ma to jak książka w klasycznym wydaniu.
Zgadzam się i w domu czytam raczej na papierze. Są jednak powody dla których wersja elektroniczna jest dużo lepsza.
1. W podróż bierzesz 10 książek i wszystkie masz w bagaży podręcznym
2. W każdej chwili możesz mieć nową książkę, która została wydana za oceanem
3. Łatwiej możesz zarządzać cytatami
4. Można czytać w ciemności
5. Nie trzeba kupować wydań poprawionych
6. jeszcze by się kilka znalazło
PS. Czytam ostatnio dużo na iPadzie i jakoś wzrok mi się nie męczy.
A jak będziesz miał Retoine to będziesz utrzymywał ,że wzrok w ogóle Ci się nie męczy?
Z Retiną powinien męczyć się jeszcze mniej. Ja nie „utrzymuję”, że mnie nie męczy tylko po prostu tak jest. Nie męczy mi się.
To jak bierzesz do ręki wydruk z tekstem powiedzmy w 120 dpi to też czyta się Tobie lepiej niż ten w 300?;)
Przecież można powiększyć czcionkę, ściemnić ekran lub odwrócić kolory na czarne tło i białe litery albo zrobić sepię. Wiecie co mi się męczy najbardziej… kark, boli od długotrwałego schylania się nad iPadem. Ale zmieniam pozycje i jest ok. i żałuję że czas tak szybko płynie bo czytać się chce więcej i więcej. W życiu nie przeczytałem tylu książek co teraz. Gapiłem się w TV i pstrykałem kanałami bo tam jest tylko 1% programów które są ciekawe.
A co z tego, że w druku masz 300 dpi jak czcionka ma 8 albo 9 pkt.
Szkoda tylko, że mało jest polskich ciekawych ksiażek i co martwi najbardziej, nowości wcale nie są od razu wydawane na iPada. Można by pisać i pisać…
Akurat to nie prawda. Na końcu tej listy ustawiane są nowe pozycje i to w dodatku w kolejności alfabetycznej, a w iBookstore „dziwne” znaczki jak „ś” są w alfabecie za „z”.