Benchmark iPada 4 generacji

iPad 4 generacji do zwykłych użytkowników powinien trafić dopiero w piątek, ale już dziś pojawiły się jego wyniki wydajności zmierzone programem Geekbench. iPad 4G z kodowym oznaczeniem Pad3,4 jest wyposażony w procesor ARMv7 taktowany 1.39 GHz oraz w pamięć RAM 1GB. Wynik w teście jakim może się pochwalić ten sprzęt to 1757 punktów czyli trochę więcej do iPhone 5, który ma podobny procesor i osiąga wynik około 1600 punków.

Jednak to porównanie do iPada 3 generacji a nie do iPhone 5 jest najważniejsze. Tutaj widać przepaść bowiem wyniki iPada 3G są około 1000 punktów słabsze, a każdy kto ma takiego iPada wie jak bardzo jest on mimo to wydajny. iPad 4G będzie wiec nieźle śmigał. Teraz czekamy na wyniki iPada mini i pewnie będą one oscylować w okolicy 800 punktów.

Zasilacz USB 12 W szybciej naładuje iPada

Dwa dni temu po konferencji Apple pojawił się w ich sklepie nowy mały produkt, czyli zasilacz USB o mocy 12 W. Można go kupić jako akcesorium kosztujące 85 zł, ale będzie też dostarczamy w pudełku z iPadem 4 generacji. Poprzedni zasilacz miał moc 10W. Ludzie Apple potwierdzili serwisowi 9to5mac.com, że będzie on szybciej ładował iPada, ale tak naprawdę nie wiedzą ile to szybciej wynosi. Jako, że zasilacz jest dostępny od ręki w Apple Store Online to myślę, że po weekendzie będę mógł Wam podać w konkretnych wartościach o ile krócej będzie się ładował iPad. Mam nadzieje, że wzrost będzie zauważalny bo ładowanie iPada o 0 do 100% to długi proces.

iPad 4 generacji, iPad mini … co o nich sądzę …

No to Keynote Apple się skończyło, pojawiło się naprawdę bardzo dużo nowości jak na niespełna półtoragodzinną prezentację. Mnie najbardziej interesuje oczywiście iPad 4 generacji oraz iPad mini. Obydwa mają mieć preorder już od 26 października oraz być w sklepach w Polsce (!) i na całym świecie już 3 listopada. Co o nich sądzę … będziecie mogli posłuchać jutro rano w Nadgryzionych, których właśnie skończyliśmy nagrywać, w krótkim skrócie wygląda to tak:

– Oba są dla mnie wielkim zaskoczeniem
iPada mini się nie spodziewałem, iPada 4 generacji nie spodziewałem się jeszcze bardziej. Zaskoczeniem, jest też to że preordery startują już za trzy dni czyli 26 października, kolejnym jest to, że Polska dostanie go w pierwszej transzy już 2 Listopada. Ostatnie zaskoczenie to konieczność oczekiwania na wersję z modemem dwa tygodnie dłużej niż na wersję Wi-Fi. Jeśli szukacie polskich cen to znajdziecie je oczywiście na store.apple.com.

– Mój iPad 3 generacji stał się nagle stary, a ma pół roku!
Byłem pewien, że pojawi się iPad 3 generacji ale w lekko odświeżonej wersji, z nowym złączem i może nowym procesorem. Tymczasem Apple zupełnie zmieniło model i faktycznie może się on nazywać czwartą generacją. Mamy nowy, nigdzie nie zastosowany jeszcze procesor A6X czyli dwurdzeniową jednostkę znaną z iPhone 5 ale wspomaganą czterordzeniową karta graficzną, co czyni go dwa razy szybszym od trzeciej generacji. Nowy moduł LTE taki jak w iPhone 5 czyli obsługujący europejskie częstotliwości oraz nowszą wersję ekranu. Słowem nowa generacja i to w nieco ponad pół roku po prezentacji poprzedniej wersji. To pozwala mi zrozumieć złość niektórych osób. Apple przyzwyczaiło nas do premier co rok, a tym razem spotkała nas dla niektórych niemiła niespodzianka. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki przypadek wymuszony zmianą łącza. Czy kupię nowego iPada 4G? Pewnie kupię, będę się długo wzbraniał, ale kupię lub może dostanę :), ale o tym na razie szaaaa. Jednak jak to powiedział Wojtek, zwykły użytkownik iPada 3G raczej nie będzie miał powodów do przesiadki na iPada 4G.

– iPada mini chcę, ale chcę z modemem, a na start będą bez, cena 1499 zł  jest OK
Nie jestem wielbłądem – mimo, że początkowo nie wierzyłem w iPada mini to ilość przecieków nie pozostawiała złudzeń. Tak więc myliłem się, Apple wprowadziło do sprzedaży małego iPada o którym Steve Jobs mówił, że się nie pojawi. No cóż jest i go chce. Tak naprawdę to się nie mogę doczekać, aż wezmę do ręki mniejszą wersję tego co znam. Możliwość włożenia go do kieszeni luźnych spodni przemawia do mnie bardzo mocno. Trochę szkoda, że nie ma ekranu Retina, ale rozdzielczość z iPada drugiej generacji czyli 1024 na 768 pikseli upakowana na powierzchni 7,9″ będzie pewnie wyglądała dobrze. Trochę szkoda też, że wersja z modemem będzie dostępna później, ale to może dobrze bo kupię na swój użytek wersję najtańszą czyli model 16GB Wi-Fi kosztujący w Polsce 1499 zł – wersja najdroższa czyli 64GB  z modemem będzie kosztowała 2749 zł. Zaskoczeniem dla wielu z Was będzie pewnie to, że wybiorę tym razem wersję czarną, tak trochę z przekory. Zobaczymy czy to amelinium :) dało się łatwo pomalować. Wersja z modemem będzie obsługiwała naturalnie LTE na częstotliwościach zgodnych z tymi w Europie. Będzie też co jasne złącze Lightning oraz szufladka na karty Nano Sim czyli tak jak w iPhone 5. Ten iPad to trochę taki miks iPada czwartej generacji i drugiej generacji. Rozdzielczość ekranu i procesor z drugiej generacji, LTE, aparat 5 Mpx, przednia kamera 720p oraz złącze Lightnign z czwartej generacji, a cena … cena jest OK. Nie za wysoka nie za niska, niby wyższa niż konkurencji, ale produkt jest wyższej jakości. Nie mam wątpliwości będzie się sprzedawał rewelacyjnie, bowiem będzie idealnym urządzeniem do wejścia w iOS. Oczywiście nadal twierdze, że iPad z ekranem 9,7″ jest dużo bardziej uniwersalny bowiem pozwala na coś więcej niż tylko konsumpcje treści. iPad mini będzie się prawdopodobnie nadał tylko do „oglądania”, a nie tworzenia.

 

Będzie iPad 3-generacji Rev 2?

Już jutro Keynote Apple – wszyscy jak zwykle oczekujemy dużej dawki nowości, począwszy od iPada mini, przez MacBooki z Retiną, Mac Mini z Retiną ;), a skończywszy może na iPadzie 3-generacji Rev 2. Zdjęcie, której widzicie to obudowa iPada prawie identyczna z iPadem  3G, ale ze złączem Lightning w miejscu starego złącza Dock. Na zdjęciu widać też samą tasiemkę z tym złączem. Tyle różnic zewnętrznych, w środku w domniemanej Rev 2 pojawić się ma prawdopodobnie także procesor A6 w miejsce A5X oraz moduł LTE taki sam jak w iPhone 5 czyli o globalnym działaniu. Jeśli tak się stanie będzie do dość duży upgrade sprzętu, który jest na rynku nieco ponad pół roku. Jest to jednak wielce prawdopodobne, Apple chce mieć całą linię produktów z tym samym złączem, a w chwili obecnej iPad to  ostatni sprzęt bez złącza Lightning (oprócz iPoda shuffle). Jak dla mnie może być, mam już sporo kabelków Lightning :)

Dziś w ciągu dnia na iMagazine.pl pojawi się informacja w jaki sposób będziemy przeprowadzać relację z jutrzejszej konferencji Apple.

iPad mini jednak 23 października

Apple rozesłało dziś zaproszenia na konferencję, która odbędzie się 23 października. Tym razem miejsce przedstawienia to California Theater w San Jose – godzina 19 naszego czasu.
Na konferencji zobaczymy pewnie iPada mini oraz zapewne kilka bardziej Makowych nowości. Rzućcie okiem na zaproszenie na który tym razem jest hasło „We’ve got a little more to show you” – „Mamy Wam jeszcze trochę więcej do pokazania”.

Ehh co mam napisać, ciężko się przyznać, że nie miało się racji, ale bardzo się cieszę, że pojawi się jakieś nowe urządzenie z iOS :). Choć poczekajcie … nie jest nigdzie napisane, że to chodzi dokładnie o iPada mini :)

iPad mini w nierealnych cenach

Temat z rana, a może nawet z wczoraj czyli odgrzewany kotlet :).
Podobno iPad mini ma zostać zaprezentowany 23 października, razem z np Mac mini z retiną :), wspomniany zaś temat to ceny iPada mini jakie wyciekły do sieci w postaci zdjęcia ekranu z systemu magazynowego grupy Media Saturn. Ceny są naprawdę interesujące bo zaczynają się uwaga … od 249 Euro, a to jest o 70 Euro taniej niż najtańszy iPod touch 5G! Cena nawet jak za model z Wi-Fi i 8GB pamięci i tak jest rewelacyjna, a według meni lekko nierealna. Oczywiście można powiedzieć, że Apple może sobie pozwolić na sprzedaż w takiej cenie bo oczywiście może, gdyż będzie zarabiało na aplikacjach – to prawda ale to model sprzedaży praktykowany bardziej przez producentów konsol do gier i zupełnie obcy Apple. Interesujący jest też rozstrzał cen między najtańszą wersją na najdroższą. Najdroższa wersja 64GB z modułem transmisji danych jest ponad dwa razy droższa niż wersja najtańsza – to też dość dziwne.
Swoją drogą ten moduł komunikacyjny też jest ciekawy sam w sobie. Znaczy nie moduł bo o nim nic nie wiemy, ale fakt, że jest. Przecież kilka dni temu bardzo wiarygodne źródła mówiły, że nie będzie wersji z modułem komunikacyjnym.

Dziś Wojtek się mnie pytał dlaczego ciągle nie wierzę w iPada mini mimo, że jest tak dużo przecieków i wiarygodnych plotek. Odpowiadam – te plotki/przecieki albo się wzajemnie wykluczają, albo są mało prawdopodobne.