Tajemnice iOS – część 12

Znów po długiej przerwie tajemnice iOS numer 12, a w sumie jedna tajemnica, ale dość istotna.

Jeśli jesteście spostrzegawczy to mogliście zauważyć, że przy każdym obudzeniu iPhone z iOS 6 w pasku statusu pojawia się ikonka aktywnych usług lokalizacji. Ikonka zazwyczaj dość szybko znika, ale przez tą krótką chwilę pracuje moduł GPS, który jak wiemy konsumuje dość dużo prądu. Bardzo mnie to wkurzało bo nie wiedziałem jaka to usługa uaktywnia się za każdym razem. Byłem pewien, że to jakaś usługa systemowa i faktycznie w jakimś stopniu to prawda. Winowajcą okazała się systemowa aplikacja Passbook. Aplikacja przy każdym wybudzeniu telefonu sprawdza czy nie ma w pobliżu żadnego miejsca w którym możemy wykorzystać posiadane Passbooki. Jeśli taka informacja nie jest Wam potrzebna lub jeśli najzwyczajniej nie używacie Passbooków to warto wyłączyć usługi lokalizacji dla tego programu. Pozwoli to na zaoszczędzenie coś sporej ilości energii. Odpowiedni przełącznik znajdziemy w Ustawienia -> Prywatność -> Usługi lokalizacji -> Passbook. W tym miejscu oprócz Passbooka będziemy mieli wypisane wszystkie programy które sprawdzają nasze położenie,  może warto wyłączyć jeszcze jakiś.

Zasilacz USB 12 W szybciej naładuje iPada

Dwa dni temu po konferencji Apple pojawił się w ich sklepie nowy mały produkt, czyli zasilacz USB o mocy 12 W. Można go kupić jako akcesorium kosztujące 85 zł, ale będzie też dostarczamy w pudełku z iPadem 4 generacji. Poprzedni zasilacz miał moc 10W. Ludzie Apple potwierdzili serwisowi 9to5mac.com, że będzie on szybciej ładował iPada, ale tak naprawdę nie wiedzą ile to szybciej wynosi. Jako, że zasilacz jest dostępny od ręki w Apple Store Online to myślę, że po weekendzie będę mógł Wam podać w konkretnych wartościach o ile krócej będzie się ładował iPad. Mam nadzieje, że wzrost będzie zauważalny bo ładowanie iPada o 0 do 100% to długi proces.

iPad 4 generacji, iPad mini … co o nich sądzę …

No to Keynote Apple się skończyło, pojawiło się naprawdę bardzo dużo nowości jak na niespełna półtoragodzinną prezentację. Mnie najbardziej interesuje oczywiście iPad 4 generacji oraz iPad mini. Obydwa mają mieć preorder już od 26 października oraz być w sklepach w Polsce (!) i na całym świecie już 3 listopada. Co o nich sądzę … będziecie mogli posłuchać jutro rano w Nadgryzionych, których właśnie skończyliśmy nagrywać, w krótkim skrócie wygląda to tak:

– Oba są dla mnie wielkim zaskoczeniem
iPada mini się nie spodziewałem, iPada 4 generacji nie spodziewałem się jeszcze bardziej. Zaskoczeniem, jest też to że preordery startują już za trzy dni czyli 26 października, kolejnym jest to, że Polska dostanie go w pierwszej transzy już 2 Listopada. Ostatnie zaskoczenie to konieczność oczekiwania na wersję z modemem dwa tygodnie dłużej niż na wersję Wi-Fi. Jeśli szukacie polskich cen to znajdziecie je oczywiście na store.apple.com.

– Mój iPad 3 generacji stał się nagle stary, a ma pół roku!
Byłem pewien, że pojawi się iPad 3 generacji ale w lekko odświeżonej wersji, z nowym złączem i może nowym procesorem. Tymczasem Apple zupełnie zmieniło model i faktycznie może się on nazywać czwartą generacją. Mamy nowy, nigdzie nie zastosowany jeszcze procesor A6X czyli dwurdzeniową jednostkę znaną z iPhone 5 ale wspomaganą czterordzeniową karta graficzną, co czyni go dwa razy szybszym od trzeciej generacji. Nowy moduł LTE taki jak w iPhone 5 czyli obsługujący europejskie częstotliwości oraz nowszą wersję ekranu. Słowem nowa generacja i to w nieco ponad pół roku po prezentacji poprzedniej wersji. To pozwala mi zrozumieć złość niektórych osób. Apple przyzwyczaiło nas do premier co rok, a tym razem spotkała nas dla niektórych niemiła niespodzianka. Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki przypadek wymuszony zmianą łącza. Czy kupię nowego iPada 4G? Pewnie kupię, będę się długo wzbraniał, ale kupię lub może dostanę :), ale o tym na razie szaaaa. Jednak jak to powiedział Wojtek, zwykły użytkownik iPada 3G raczej nie będzie miał powodów do przesiadki na iPada 4G.

– iPada mini chcę, ale chcę z modemem, a na start będą bez, cena 1499 zł  jest OK
Nie jestem wielbłądem – mimo, że początkowo nie wierzyłem w iPada mini to ilość przecieków nie pozostawiała złudzeń. Tak więc myliłem się, Apple wprowadziło do sprzedaży małego iPada o którym Steve Jobs mówił, że się nie pojawi. No cóż jest i go chce. Tak naprawdę to się nie mogę doczekać, aż wezmę do ręki mniejszą wersję tego co znam. Możliwość włożenia go do kieszeni luźnych spodni przemawia do mnie bardzo mocno. Trochę szkoda, że nie ma ekranu Retina, ale rozdzielczość z iPada drugiej generacji czyli 1024 na 768 pikseli upakowana na powierzchni 7,9″ będzie pewnie wyglądała dobrze. Trochę szkoda też, że wersja z modemem będzie dostępna później, ale to może dobrze bo kupię na swój użytek wersję najtańszą czyli model 16GB Wi-Fi kosztujący w Polsce 1499 zł – wersja najdroższa czyli 64GB  z modemem będzie kosztowała 2749 zł. Zaskoczeniem dla wielu z Was będzie pewnie to, że wybiorę tym razem wersję czarną, tak trochę z przekory. Zobaczymy czy to amelinium :) dało się łatwo pomalować. Wersja z modemem będzie obsługiwała naturalnie LTE na częstotliwościach zgodnych z tymi w Europie. Będzie też co jasne złącze Lightning oraz szufladka na karty Nano Sim czyli tak jak w iPhone 5. Ten iPad to trochę taki miks iPada czwartej generacji i drugiej generacji. Rozdzielczość ekranu i procesor z drugiej generacji, LTE, aparat 5 Mpx, przednia kamera 720p oraz złącze Lightnign z czwartej generacji, a cena … cena jest OK. Nie za wysoka nie za niska, niby wyższa niż konkurencji, ale produkt jest wyższej jakości. Nie mam wątpliwości będzie się sprzedawał rewelacyjnie, bowiem będzie idealnym urządzeniem do wejścia w iOS. Oczywiście nadal twierdze, że iPad z ekranem 9,7″ jest dużo bardziej uniwersalny bowiem pozwala na coś więcej niż tylko konsumpcje treści. iPad mini będzie się prawdopodobnie nadał tylko do „oglądania”, a nie tworzenia.

 

Nadgryzieni – A Little More Live ze zmianami!

Dzisiejsze Kaynote Apple będzie można obejrzeć bądź to na Apple TV bądź to za pomocą komputera na stronie www.apple.com. Jeśli jednak chcecie nas spotkać na żywo to ja tylko ładnie powtórzę za Wojtkiem jak to będzie wyglądało.

Dzisiaj, dnia 23/10/2012, będziemy mieli zaszczyt zaprosić Was wszystkich na wyjątkowe wydarzenie, jakim jest zobaczenie niektórych z nas na żywo – wirtualnie oraz w RLu. Będziemy nagrywali odcinek Nadgryzieni Live – 03 – A Little More Live, w którym będziemy dyskutowali na temat eventu Apple, które będzie równocześnie miał miejsce w Californii. Nagranie rozpocznie się około godziny 18:00 i potrwa około 30 minut.

Następnie, od godziny 19:00, zapraszamy na wspólne oglądanie Apple Special Event 2012 na żywo w MacLife Cafe razem z nami – Panowie są odpowiednio wyposażeni w Apple TV. Po tym wydarzeniu będziemy jeszcze nagrywali kolejny odcinek Nadgryzionych – będzie na żywo na Ustream.tv jak zwykle.

Zapraszamy zainteresowanych warszawiaków do uczestniczenia na żywo w MacLife Cafe przy Puławskiej 31, a całą resztę do oglądania nas za pomocą YouTube’a.

Jeśli macie zamiar wpaść do samego MacLife Cafe to konieczcie wpiszcie się tutaj na listę:

Nadgryzieni Live – 03 – A Little More Live

Nowe akcesoria Lightning od Apple

Dziś przetestowałem przejściówkę Apple z Lightning na stare złącze Dock i niestety nie jest kompatybilna z wieloma akcesoriami. Dlatego pewnie, jak możemy przeczytać na 9to5Mac, Apple zaprezentuje na wieczornej konferencji nowe akcesoria ze złączem Lightning.

Na liście są cztery produkty:
– Lightning to USB Camera Adapter – czyli złącze do bezpośredniego podłączania aparatów, ale także np mikrofonów i klawiatur – cena 29$
– Lightning to SD Card Camera Reader – czyli czytnik kart SD na nowym złączu – cena 29$
– Lightning to VGA Adapter – wyjście obrazu w standardzie VGA – cena 49$
– Lightning to Digital AV Adapter – wyjście obrazu i dźwięku w standardzie HDMI – cena 49$

Na liście mamy jeszcze 12W zasilacz, do tej pory było 10W. Może to sugerować, że nowy iPad mini lub nowy iPad trzeciej generacji rev 2 potrzebuje więcej prądu aby się naładować.

Szybki test – iPod nano 7G

Dwa lata Apple kazało sobie czekać na nowego iPoda nano. iPod nano 6G długo nie mógł zdobyć znaleźć swojego miejsca, ale w końcu zadomowił się na rynku. Apple postanowiło jednak jeszcze raz zupełnie zmienić Nano.
Nowe Nano jest dostępne tylko w jednej wersji pojemnościowej 16GB w cenie 729 zł. Z kształtu jest dość małym prostokątem z prostokątnym 2,5″ dotykowym ekranem o małej rozdzielczości 240×432 i gęstości 202 PPI. Rozdzielczość i sam ekran nie rzucają na kolana, osoby przyzwyczajone do Retiny w iPhone lub iPadzie odczują spory dyskomfort podczas patrzenia na ekran Nano 7G. iPod to jednak trochę inne urządzenie i rzadko na jego wyświetlacz musimy patrzeć dużej niż przez chwilę.
Obudowa wykonana jest z aluminium i dostępna w następujących kolorach: różowy, niebieski, srebrny, zielony, żółty, Product (RED) i czarny. Wszystkie modele z wyjątkiem modelu czarnego mają białą przednią ścianę w tym ostatnim jest ona czarna. Nowy Nano najładniejszy jest moim zdaniem właśnie w kolorze czarnym lub jako Product (RED).  Często można się natknąć na stwierdzenie, że wygląda on jak mała Nokia Lumia, dla mnie to po prostu wydłużony iPod nano 6G. Jego wymiary naprawdę robią wrażenie – wysokość: 76,5 mm, szerokość: 39,6 mm, grubość 5,4 mm(!!!) i waga tylko 31 gram. To najcieńszy dziś i w najbliższej przyszłości odtwarzacz MP3. Dlaczego nie będzie cieńszych? To proste, jego grubość determinuje złącze słuchawkowe Mini Jack.  Nie może być już cieńszy gdyż wtedy nie da się podpiąć do niego standardowych słuchawek.

Czytaj dalej