Na Apple Watch przyjdzie nam jeszcze chwilę poczekać, pewnie tak około 2 miesięcy :). Tymczasem z różnych plotek dowiadujemy się jak będzie w nim z baterią. Tim Cook zapowiadał, że będzie go trzeba codziennie ładować, plotki zadają się to przynajmniej potwierdzać. Choć tak naprawdę jeśli im wierzyć to cały dzień na baterii będzie sukcesem. Znów podobno, to wszystko przez bardzo wydajny procesor Apple S1 z mocą porównywalną moc do Apple A5 i ekran o wysokiej rozdzielczości, który też bierze swoje. Podsumowując, według plotek ma to wglądać tak: od 4 dni w uśpieniu, przez 3,5 godziny ciągłej pracy skończywszy na 2,5 godzinie pełnego obciążenia.
Wybaczcie, ale to żenująco słabo. Jeśli te czasy się potwierdzą, to będę wieszał psy na Apple, chyba po raz pierwszy. @macaztek biega dziennie około 2 godziny, pewnie by chciał mieć pomiar tętna i kroków przez cały czas. Ja dziennie ćwiczę około godziny plus dwa razy w tygodniu gram w squash też około godziny. Wychodzi na to, że pod koniec każdego dnia @macaztek będzie miał problem z baterią w Apple Watch. Ja ten problem będę miał przynajmniej dwa razy w tygodniu. To całkowicie bez sensu. Zegarek monitorujący życie, ma działać minimum przez cały dzień. Każdy krótszy okres będzie porażką. Nie mam problemu z doładowaniem iPhone w ciągu dnia, ale doładowanie zegarka, który trzeba zdjąć z nadgarstka to już problem. Szczególnie, że kabel do ładowania nie będzie zbyt popularny i pewnie drogi. Mój Pebble, którego używam wytrzymuje około 5 dni bez ładowania. To bardzo przyzwoity czas. Pozwala mi wyjechać na weekend lub na targi bez przejmowania się ładowaniem. Jednak kilka razy zdarzyło mi się, że nagle się rozładował w ciągu dnia. Możecie mi wierzyć, nie ma nic gorszego i frustrującego niż rozładowany zegarek. Odchylasz mankiet, a tam ciemność. Jako społeczeństwo nie jesteśmy do tego zwyczajnie przyzwyczajeni. Podłączamy do ładowania telefon, komputer, tablet bo się do tego przyzwyczailiśmy. Ale zegarek? To przez pierwszy okres będzie szok, przecież zegarek ciągle działa. Już widzę te wymówki na Domaniewskiej – „szefie w Apple Watch mi budzik nie zadzwoni”. Szef zrozumie, przecież też ma Apple Watch.
Apple przed premierą pierwszego iPoda miało duży problem z baterią. Pierwsze prototypowe modele wytrzymywały na baterii żenująco krótko, ale jednak w finalnej wersji było już lepiej. Mają jeszcze około 2 miesiące do rynkowej premiery. Mam nadzieję, że produkt jaki otrzymam będzie wytrzymywał cały dzień z zapasem. Jeśli nie to po kliku próbach wyląduje wśród nich.