Jeszcze sześć lat temu Apple stało muzyką, co roku pojawiały się nowe iPody, iTunes Store był największym sprzedawcą muzyki na świecie, a ja powiększałem swoje muzeum. Aż trudno sobie wyobrazić, że w ciągu tych 6 lat zmieniło się tak naprawdę wszystko. Ostatni iPod pojawił się prawie trzy lata temu, a iTunes Store dogania lub nawet już wyprzedza system streamingowy Spotify. Co więcej robi to będąc obecny w niespełna 30 krajach, podczas gdy iTunes sprzedaje muzykę w ponad 70. Co takiego się stało, że Apple odpuściło sobie muzykę?
Tak miał wyglądać Apple Watch …
Nie mogąc się doczekać Apple Watch przeglądałem informacje na jego temat jakie napisałem na blogu oraz kiedy pierwszy raz o nim wspominałem. Okazuje się, że u mnie na blogu pierwszy raz hasło iWatch pojawiło się w 2010 roku, prawdopodobnie mniej więcej w tym czasie faktycznie Apple poczyniło jakieś większe przymiarki do tego typu produktu. Potem zaś nastąpił istny wysyp różnych konceptów zegarka, który mógłby być firmowany przez Apple, które oczywiście w żadnym stopniu nie pokryły się z tym co finalnie zobaczyliśmy. Nie pamiętam tylu różnych konceptów w przypadku żadnego produktu Apple. Większość z nich to doskonałe potwierdzenie słów „nie korzystaliśmy z badań marketingowych, gdybyśmy zapytali klientów czego potrzebują, to powiedzieliby, że szybszego konia”.
Pangu – Jailbreak iOS 8.1 dostępny także dla OS X
Trwały Jailbreak iOS 8.X dostępny jest od dziś także dla OS X, stoją za nim znani już nam chińscy hakerzy wydający program pod nazwą Pangu. Jailbreak Pangu jest też dostępny dla iOS 7.X. Jailbreak jest trwały, instaluje Cydię i można go zastosować na systemie iOS 8.0 oraz 8.1.0, w nadchodzącym iOS 8.1.1 niestety załatano już dziury jakich używa. Działa na wszystkich urządzeniach kompatybilnych z iOS 8.1 w tym również na iPhone 6 oraz 6 plus.
Pangu najpierw wyszło dla Windows, a dopiero teraz pojawia się wersja dla OS X. Dzięki temu choroby wieku dziecięcego ma za sobą. Ja sprawdziłem go na kilku urządzeniach w tym iPhone 5 oraz iPad mini Retina i nie miałem żadnych problemów.
Historia iPhonów – iPhone 5c
Kilka dni temu moja kolekcja iPhonów powiększyła się o iPhone 5c (brakuje mi już tylko iPhone 6 plus). Telefonu raczej nie będę używał na co dzień, ale muszę przyznać, że mi się bardzo podoba i to praktycznie od dnia premiery, która miała miejsce wraz z premierą iPhone 5s czyli 10 września 2013. Mój egzemplarz „muzealny” ma pojemność 16GB, czyli jest z pierwszego rzutu i ma soft 7.0.4, myślę, że nie będę mu podnosił wersji systemu i z taką już zostanie.
Karta Medyczna
Dostałem dziś maila od czytelnika:
„Mam pytanie natknąłem się na artykuł taki oto.: wawalove.pl. Chodzi o numery ICE dodawane do telefonu. W komentarzach pod tym artykułem ludzie sprzeczają się o to czy można zadzwonić pod numery ICE pomimo zablokowanego telefonu w systemie android nawet znakiem graficznym… I okazuje się ze można moje pytanie teraz czy w apple już wpadli na to co android już ma?”
Sprawa dość ważna, mail trochę zaczepny, dlatego postanowiłem odpowiedzieć tu. W iOS 8 mamy aplikację Zdrowie, a w niej Kartę Medyczną. Powinniśmy ją uzupełnić o informacje o naszych chorobach, przyjmowanych lekach itp. Jeśli dodamy też alarmowy telefon i wybierzemy wyświetlanie karty na zablokowanym ekranie to będzie można pod ten numer zadzwonić nawet bez znajomości kodu blokady. Te dane mogą się przydać nie tylko ratownikowi medycznemu czy lekarzowi ale także w przypadku gdy zgubicie telefon i ktoś będzie chciał go Wam zwyczajnie oddać. Wiem też, że żaden lekarz nie weźmie za pewnik tego jaką grupę krwi wpiszecie w Karcie Medycznej oraz tego jakie leki przyjmujecie, ale zawarte tam informacje mogą mu pomóc szukać w dobrym miejscu.
iMagazine 11/2014 – iPad Air 2
Na ostatnią konferencję Apple nie czekałem z zaciśniętym z podniecenia żołądkiem. Chyba że weźmiemy sprawę dosłownie – w końcu czekałem na urodzinowy iMagowy tort i słynną już pizzę.
W trakcje jej trwania (pizzy i konferencji) zobaczyłem iMaca z ekranem Retina, który jest świet- nym komputerem, którego nigdy nie kupię. Potem zobaczyłem nowy model iPada Air, który dla mnie, jako osoby mającej ze sobą zazwyczaj MacBooka 13″, jest jak kwiatek do kożucha. Pod koniec zaś przez 5 minut mignął mi odświeżony iPad mini, w którym zmiany są na tyle małe, że nic nie uzasadnia zakupu, nawet dla mojego iMuzeum jest w tej chwili mało interesującym eksponatem. Konferencja się skończyła, a ja pomyślałem sobie: Była zajebista – nie muszę po niej wydać nawet 1 zł! Całość mogę odłożyć na złotego Apple Watch.
Jednak to tylko moje zdanie, choć wiadomo, że mam rację. Wojtek zaś pomyślał inaczej i kupił sobie dwa iPady Air 2 – w końcu liczba w nazwie zobowiązuje. Przy czym przez kilka dni każde zdanie zaczynał od: „Wiesz już, kiedy będę mógł odebrać swojego Air?”.
Dominik zaś skrywał się za kotarą obojętności. „Kupię Air 2, ale bez spinki, odbiorę, jak będzie. Poczekam, aż będzie taki model, jaki konkretnie chcę”. Kupił białą wersję 64 GB, a chciał czarną 128 GB. Udało mu się pierwszego dnia sprzedaży. Oczywiście… bez spinki.
Oddaję każdemu z nich teraz głos – choć coś czuję, że to będzie jednak jednogłos.