Japońska firma Onkyo ogłosiła wprowadzenie do sprzedaży urządzenia Sotec Media Center PC. Jest to komputer w monitorze na wzór iMaca. Moc w nim generowana jest przez procesor Intel Core 2 Duo E7400 a na pokładzie mamy też 2 gigabajty pamięci RAM i 500 GB dysku twardego. Dodatkowo mamy do dyspozycji napęd Blu-Ray, tuner TV oraz 21,5 calowy ekran LCD o rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli z wbudowaną kamerą 1,3 megapiksela. W zestawie otrzymamy też bezprzewodową klawiaturę, mysz i w pełni funkcjonalny pilot zdalnego sterowania.
Najciekawszy jest jednak wbudowany w podstawę monitora dock dla iPoda lub iPhone’a – szkoda, że Apple o tym nie pomyślało.
Całość sprzedawana jest w cenie około 7100,00 zł najtańszy nowy iMac kosztuje o 1000 zł mniej.
Niestety mimo dużej ilości plusów są też wady.
– komputer pracuje pod Windows
– jest zdecydowanie brzydszy od iMaców.
„Niestety mimo dużej ilości plusów są też wady.
– komputer pracuje pod Windows
– jest zdecydowanie brzydszy od iMaców.”
Co za fanatyzm :)
Dokładnie, ja np. wolę Windowsa wiec dla mnie to nie jest wada ;p A wygląd to kwestia gustu.
Mi się tam akurat design podoba, ale Winshit to na prawdę wada… Ja się męczę od czasów Win95 (potem 98ME, XP, i na laptopie Vista) i jestem tak wkurzony na ten system, że tylko czekam kiedy będę mógł kupić choćby używanego MacBooka z Core2Duo… Ale kasy brak… :(
Też wolę Windowsa. Fakt, iMac jest ładniejszy. Ten jest trochę przekombinowany
Wygląd to rzeczywiście ma kiepski, ale ten patent na iPhona/iPoda – bomba. Sam pomysł kompa też mi się podoba. Ciekawi mnie, co na to apple, bo znowu kopiują pomysły firmy z nadgryzionym jabłkiem. Moim zdaniem powinno pokazywać się więcej takich komputerów, bo to jest po prostu oszczędność miejsca w/na biurku.
Co do Wingrozy – przypuszczałem, że są ludzie, którzy lubią windę, ale nie przypuszczałem, że kiedykolwiek napiszą one o swoich upodobaniach tutaj, tak licznie i tak szybko po powstaniu wpisu.
Nie chcę was jakkolwiek obrażać, ale nie rozumiem, co widzicie pięknego w Windozie. Sam mam ten system od wielu, wielu lat i jedyne co z nim mam, to problemy… Mniej więcej co pół roku musiałem oddawać kompa do naprawy, bo a to zwalił się zasilacz…( i 5min. później o dziwo winda ) – zadanie bojowe – znajdź choć jeden powód, dla którego miał paść XP…, a to gro wirów, a to coś tam się przestawiło, a to coś wywala mi na ekranie, choć wcześniej tego nie było, a to nie mogę zrobić lana itd. Koszmar!! Ostatnio zainstalowałem sąsiadce Winde na mac’u ( ma słowniki, które działają tylko pod ten system i dlatego go potrzebowała ) i pierwsze co zrobił Win., to przywitał nas błędem :/. Ten system po prostu sam się prosi, żeby go nie używać. Szczerzę, to wolę już alternatywę Linux’a z nakładką Windy, niż samą Windę.
Hmm, ja nie uważam, że windows to wada, używam od lat i nie narzekam, nigdy żadnych bluescreenów nie miałem itp, to kwestia odpowiedniej konfiguracji systemu pod siebie, jestem perfekcjonista i wkurza mnie jak coś nie działa tak jak chce, ale jak się poświeci mu kilka chwil to wszystko jest jak powinno. Mam Xp od 3 lat i żadnej reinstalki nie robiłem i dalej chodzi jak po zainstalowaniu, trzeba tylko troszkę się postarać. Żadnych błędów też o dziwo nie mam…
Jeśli musiałeś oddawać komputer do serwisu co pół roku, to gratuluję – a zepsuty zasilacz to tez oczywiście wina Windowsa. Ja używam XP od ponad roku, nie robiłem żadnej reinstalki i nie mam wirusów, bo na Windowsa, o dziwo, istnieją takie rzeczy jak Antywirus i Firewall.
Ech… żal mi Ciebie stary. Muszę cię zmartwić, ale po pierwsze Wingorozę mam już chyba od 5-6 lat i zaczynałem swoją przygodę od wersji 95.
Po tym, co piszesz, mogę stwierdzić, że nie masz pojęcia o tym systemie… Antywirus – powiem tak, miałem 1/2/3 antywirusy ( które się nie gryzły ) naraz i nic to nie pomagało. Miałem płatny i gdy popełniłem błąd, też nie dał sobie rady, ale mniejsza o to, to nie miejsce na pisanie o tym, poza tym za dużo by tego było.
Piszesz:
,,a zepsuty zasilacz to tez oczywiście wina Windowsa” – naucz się czytać!! Pisałem – ,,a to zwalił się zasilacz…( i 5min. później o dziwo winda ) – zadanie bojowe – znajdź choć jeden powód, dla którego miał paść XP”. Z faktu, że nie zrozumiałeś, to Ci to przetłumaczę.
Wraz z padnięciem zasilacza ( a dokładnie, to podawał złe napięcie na płytę główną, albo dysk ( nie pamiętam ), zwalił się XP. Można by spekulować, czy większe napięcie na dysk może to spowodować, ale dodając do tego, że napięcie nie było stałe ( zależało od czegoś tam – nie chce mi się przypominać ), sądzę, że nie miało to żadnego wpływu, jeśli w ogóle to było napięcie na dysk, a nie płytę… ( dysk jest do tej pory w idealnym stanie ;) ). W takim razie, to nie od systemu zwalił się zasilacz i w teorii Winda nie zwaliła się od zasilacza. To czemu padła ?? Nie wiadomo, tylko Windows to wie ;).
Co do Antywirów i FW. – pamiętaj, że istnieją też aktualizacje systemu i coś takiego jak Service Pack – lol, buhhahaha.
Wybacz, ale nie znoszę tego, jak ktoś nic o mnie nie wiedząc, krytykuje moje działanie. Zaraz mi jeszcze napiszesz, że jestem dzieckiem neo i uprawiam trolling ( takie trudne słowo ), a o google, to pewnie nawet nie słyszałem.
PS. Ja wszystko rozumiem, ale chyba pisanie na temat Windy, na blogu o iPodach, to chyba nie wypada. Nie chę zaśmiecać norbiemu bloga i tak w sumie daje nam tu wielką swobodę, aż się dziwie. Większość ludzi to by już ochrzaniła, że offtopa się robi, więc wielki + dla Ciebie norbi :). Mam nadzieję, że przez takie gadanie, nie doprowadzamy cię do gorączki xD.
Zapomniałem napisać –> taki mały apel – może skończymy gadać o Windzie ?? Co Panie/Panowie ?? Jak ktoś chce pogadać, to zapraszam – andig@vp.pl.
Ech… i jeszcze jedno xD. Może shoutbox ?? Co wy na to i w szczególności, co ty na to norbi ?? Ja jestem za oczywiście ;).
Shoubox… i jest zabawa ;)
Mi tam się z wyglądu podoba. iMac jest okropny w porównaniu z tym. Wiem że w większości macie odmienne zdanie, ale taka jest moja opinia.
Napiszę jeszcze tylko tyle, że skoro Windows ciągle ci się psuję to po prostu nie umiesz go używać. Znam wiele takich osób i równie wiele takich, którym nic złego z Windowsem się nie dzieje, na przykład ja. Skoro tak narzekasz, zmień na Linuxa albo MacOS i już.
Grochuuu!
Napiszę jeszcze tylko tyle, że skoro Windows ciągle ci się psuję to po prostu nie umiesz go używać. Znam wiele takich osób i równie wiele takich, którym nic złego z Windowsem się nie dzieje, na przykład ja. Skoro tak narzekasz, zmień na Linuxa albo MacOS i już.
Dlatego kupiłem maćka, a na PC zainstalowałem ubuntu xD. Rodzicom zostawiłem windę, bo mama potrzebuje pełnego excela, a te wszystkie na maca, są niestety ,,trochę” okrojone :/. Nie wspomnę już o tych na ubuntu…
Czy się znam na systemie ?? Trudno w sumie powiedzieć. Wiele problemów nauczyłem się sam rozwiązywać, najgorsze były początki, ale skoro jakoś dawałem sobie radę, to raczej tak :). Zaraz powiesz, że przecież go oddawałem do naprawy i gdzie tu jest moja znajomość systemu, ale zapewniam cię, że najczęściej, to ten system był już nie do odratowania przez kogokolwiek, kogo znam, do stanu oryginalnego, dlatego była reinstalka :), a zanim do tego doszło, to po drodze walczyłem, by trzymał się jak najdłużej xD. Za to z drugiej strony, jeśli by porównać mnie do kogoś, kto pomaga innym przez neta ( np. na forum programosy.pl – logi i takie tam ), to moja wiedza jest żadna, niemalże jakbym w życiu windy nie używał. Ci goście potrafili uratować mój komp ( choć nie zawsze do stanu oryginalnego ), kiedy wydawało się, że to już koniec i to w dodatku tylko przez neta!!
Co wyglądu iMaca – mi się w sumie podoba, choć wolałbym, jakby był w ciemnej tonacji ( takie upośledzenie xD, lubię mieć wszystko czarne na biurku ;) ), ale ten mix. appla, ma też to coś w sobie :). Ten komp, co jest na zdjęciu, tak średnio mi pasuje. Wygląd ma jakiś taki ,,kosmiczny”, chcieli zrobić stylowy, a wyszedł taki kicz.
PS. Mój najdłuższy czas na jednej instalacji windy, to jakieś 2+ lata. Potem znajomy, który konserwował kompa niemalże ,,błagał” mnie, bym pozwolił mu zrobić formata xD.
PPS./PS2. xD –> Napiszę jeszcze tylko tyle, że skoro Windows ciągle ci się psuję to po prostu nie umiesz go używać.
No i to jest właśnie jedna z wad tego systemu – trzeba uczyć się, jak go nie zepsuć :/. Odkąd mam mac’a nie mam żadnych problemów z systemem, a używam go tak sam jak windę ( w sensie – takie same rzeczy na nim wykonuje ). System powinien być tak zrobiony, że niezależnie od tego, co w nim zrobisz, system nie uszkodzi się, lub da się go łatwo przywrócić do prawidłowego działania, bez utraty dany i masy czasu. Oczywiście nie mam tu na myśli specjalnego dążenia do zniszczenia systemu, typu – usunięcia katalogu system32 w Win. itp. xD.
PPPS./PS3. –> No i znów się rozpisałem, a miało być krótko xD.
Windows i wirusy, dobre!
Na makach też pracujecie na kontach administratora i uruchamiacie wszystkie programy, jakie dostaniecie w mejlu?
W designie PC, prócz w pełni odpustowych obudów, najbardziej mnie denerwują wielkie, jasne diody niebieskie lub takie właśnie długie światłowodowe świecące paski jak w tym Onkyo, nawet jeśli ogólny design jest w porządku, jeśli nie bardzo ładny, minimalistyczny i ze smakiem. Wyłączam to dziadostwo wszędzie gdzie to widzę.
Padający co pół roku zasilacz to znak używania tanizny.
Wywalające się dziwne rzeczy na ekranie to znak instalowania badziewia. Dla Windows jest dostępna cała masa softu napisanego przez partaczy, którzy w życiu nie słyszeli o odpowiedniku makowego HIG, który MS od dawna publikuje na MSDN i którzy nie mają pojęcia, jak tworzyć aplikację, która ogólnie rzecz biorąc dobrze współgra z systemem, dla którego została stworzona. Po to są certyfikaty a’la Designed For Windows, zarówno dla aplikacji, jak i osprzętu oraz sterowników dla niego.
I to przez produkty nie przyjmujące zasad gry, trzeba uważać, by Windowsa nie spsuć.